Rozrywka

Fab Morvan z Milli Vanilli opowiada o jednym z największych skandali w historii muzyki pop

  • 8 sierpnia, 2024
  • 11 min read
Fab Morvan z Milli Vanilli opowiada o jednym z największych skandali w historii muzyki pop


Po pierwsze: Dziewczyno, wiesz, że to prawdae nie jest kinowym odpowiednikiem Milli Vanilli. Co oznacza, że ​​ten film biograficzny, dostępny w streamingu i niektórych kinach w piątek, nie tylko powtarza słowa i wykonuje ruchy, opowiadając historię jednego z najbardziej niesławnych rozdziałów popu. Jest w rzeczywistości bardziej angażujący niż jakikolwiek film biograficzny Milli Vanilli ma prawo być (i obecnie może pochwalić się wynikiem 92 procent na Rotten Tomatoes).

Z pewnością część zasługi należy się producentowi Fabowi Morvanowi, połowie telegenicznego duetu, który zyskał sławę w 1989 r. dzięki takim hitom jak „Girl You Know It’s True” i „Blame It on the Rain”, który zna tę historię lepiej niż ktokolwiek inny.

Problem polegał oczywiście na tym, że ani Morvan, ani jego najlepszy kumpel Rob Pilatus nie zaśpiewali żadnej z piosenek, które zostały wyprodukowane przez niemieckiego mistrza muzyki disco, Franka Fariana, a wykonane przez amerykańskich piosenkarzy sesyjnych w Monachium.

Tak szybko, jak podbili listy przebojów, nastąpił rozpad Roba i Faba, który osiągnął punkt kulminacyjny w postaci cholernie niezręcznej wygranej w kategorii najlepszego nowego artysty na rozdaniu nagród Grammy w 1990 r. (przynajmniej Little Richard zdawał się być zadowolony z ich sukcesu) oraz konferencji prasowej kilka dni później, na której wyznali wszystko i zrzekli się trofeów.

Pilatus walczył z uzależnieniem i zmarł w 1998 r. w wyniku przypadkowego przedawkowania narkotyków. Ale Morvan, który ma teraz 58 lat, brnął dalej. Mieszka w Amsterdamie z rodziną i w pełni zaakceptował swój związek z Milli Vanilli. Rozmawiał z Reporter z Hollywood o pogodzeniu się z jedną z najbardziej przestrogowych opowieści Hollywood.

Cześć, Fab. Wyglądasz dokładnie tak samo.

Dbam o siebie i muszę za to podziękować muzyce. Uratowała mi życie. Na początku było mi bardzo trudno chcieć to zrobić. Po wszystkim, przez co przeszłam, dlaczego miałabym to zrobić? Ale potem głos powiedział: „Po prostu to zrób. Nie ma mowy, żebyś mogła oddzielić się od Milli Vanilli. Jesteś Milli Vanilli”.

Czy wykonujesz piosenki Milli Vanilli?

Dzień w dzień. Zacząłem współpracę z Johnem Davisem, jednym z oryginalnych wokalistów Milli. [Davis died in 2021 from COVID-19 complications.] Potem dostałem dyrektora muzycznego, zespół, chórki, próby. Zanim się obejrzałem, byłem już w trasie po festiwalach w Europie. Teraz jestem super podekscytowany, ponieważ film wychodzi i ludzie w końcu będą mogli wejść w buty Roba i Faba i zrozumieć, że nie wszystko sami zaaranżowaliśmy.

Co się stało z dziennikarstwem śledczym? Co się stało z przysięgą, aby zbadać każdą osobę? To się nie wydarzyło. Dlaczego? Ponieważ Arista, Clive Davis, potentaci przemysłu muzycznego nie pozwoliliby na to. Byli zbyt potężni. Więc jeśli sprzeciwiłbyś się tym facetom, mógłbyś już nie pracować w tym mieście. To właśnie przydarzyło się mnie. Zostałem wpisany na czarną listę. Zarobili ponad 300 milionów dolarów z Milli Vanilli w ciągu zaledwie dwóch lat.

Warto przeczytać!  Priscilla Presley, Riley Keough nie rozmawiają podczas bitwy o majątek Lisy Marie

Ile pieniędzy zarobiliście z Robem na Milli Vanilli?

W porównaniu z tym, co oni zarobili? Nic. To powiem. Bo ostatecznie nie dostałem zapłaty. Próbowałem pozwać Franka i nic nie dostałem. Do dziś, nawiasem mówiąc, nie dostaję ani centa od wszystkiego, co widzisz na YouTube. Ani centa od 240 milionów wyświetleń na YouTube „Girl I’m Gonna Miss You” lub 180 milionów wyświetleń „Girl You Know It’s True”.

Nigdy nie dostałeś procentu od sprzedaży płyty?

Żadnego. Może przez pierwsze sześć miesięcy. Kiedy podpisywaliśmy te kontrakty, nie było żadnego prawnika ani kierownictwa, które by nas prowadziło.

Filmowi udaje się sprawić, że ty i Rob jesteście sympatyczni. Wasza przyjaźń jest bardzo wzruszająca — i trwała aż do jego śmierci.

Kiedy przyjechałem do Niemiec, nie mówiłem zbyt dobrze po niemiecku. Więc Rob był moją tarczą. Chronił mnie. Ludzie mnie wykorzystywali. Robiłem koncerty za 200 euro, a ponieważ nie mówiłem zbyt dobrze po niemiecku, właściciel próbował zapłacić 50. Rob powiedział: „Nie pozwolimy na to”. Stał za mną, a potem, gdy dorastaliśmy, ponieważ był dwa lata starszy ode mnie, był moim starszym bratem.

Gdy dorastaliśmy w Milli Vanilli, Rob był rzecznikiem. I Rob musiał naprawdę mówić te kłamstwa. Ponadto został adoptowany. Mieszkał w sierocińcu. Psychologicznie rzecz biorąc, przytrafiały mu się rzeczy, które nie przytrafiły się mnie. Chciał być kochany. Więc gdy miłość zaczęła odchodzić, pustka, która była w jego sercu, otworzyła się na nowo. Zaczął brać więcej narkotyków, ponieważ był całkowicie rozczarowany. Stało się tak źle, że Rob kiedyś groził, że popełni samobójstwo, skacząc z balkonu w hotelu Mondrian. To było wołanie o pomoc.

W filmie jest dużo narkotyków. Czy ty też dałeś się wciągnąć w narkotyki?

Tak zrobiłem. Ale to przeszkadzało mi w występach, więc pomyślałem: „Nie, nie chcę tego robić”. Byłem sportowcem, kiedy byłem młody, więc czułem, że to nie jest dobre. Chcę dać z siebie wszystko. Czułem się najszczęśliwszy, kiedy byłem na scenie.

Twój wygląd był wizualnie przyciągający, szczególnie poduszki na ramionach. To tak, jakbyście byli dwoma trójkątami na scenie. Czyj to był pomysł?

Dorastałem we Francji, więc zawsze interesowałem się modą. I był facet o nazwisku Klaus Nomi, który był niemieckim śpiewakiem operowym i nosił te strukturalne kurtki. Pomyślałem: „Wow, to wygląda fajnie”. Więc mieliśmy poduszki na ramionach w kurtkach, ale poprosiliśmy, żeby były większe. I to było takie: „O, to wygląda fajnie. Taki jest klimat”. A potem mieliśmy włosy. Zrobiliśmy wszystko, jeśli chodzi o stylizację. To wszystko było nasze.

Warto przeczytać!  Brian Tyree Henry, Kate Mara w serialu FX – Różnorodność

W filmie jest scena, w której patrzysz na tablicę ogłoszeń pokrytą różnymi gwiazdami rocka. I mówisz do Roba: „Co widzisz? Wszyscy mają niezapomniane włosy”. A potem widzisz długie włosy. Czy to naprawdę się wydarzyło?

To licencja poetycka. Prawdziwa historia jest taka, że ​​kręciliśmy się w okolicach Bożego Narodzenia, oglądając dokument BBC o największych gwiazdach popu. Był o gwiazdorstwie. A potem zauważyliśmy, że Marilyn Monroe ma charakterystyczną fryzurę. Znam The Beatles ze względu na fryzurę. Znam Elvisa Presleya, Michaela Jacksona, Boba Marleya i tak dalej. John Travolta w filmie Smar. Więc poszliśmy zrobić sobie warkoczyki. I w przeciągu dwóch tygodni, człowieku, oczywiście inni faceci w klubach byli zazdrośni, ale dziewczyny mówiły: „Uwielbiam to. Dobrze ci to wygląda”. To nas podbudowało.

Czy to były przedłużki czy Twoje prawdziwe włosy?

To były przedłużane włosy. Później w życiu ogoliłam głowę. Uciekałam od Milli Vanilli. Ale kiedy zaczęłam znowu śpiewać piosenki, pomyślałam: „Tak, to byłoby fajne, może”. Więc zapuściłam te dredy. Ale tym razem nie włożę tam niczego sztucznego.

Jak nauczyliście się lip-sync? Bo robiliście to bardzo, bardzo dobrze.

Wiesz, jak to się stało? Kiedy Frank dał nam „Girl You Know It’s True”, Rob powiedział: „Ty rapujesz. Ja refren”. Tak podzieliliśmy się tą rzeczą i trzymaliśmy się tego. Ja jestem raperem, Rob był miejskim gościem. Rap ​​był ciężką pracą. Moim celem było naprawdę to opanować, ponieważ nie chciałem zostać przyłapany z opuszczonymi spodniami.

Czy pogodziłeś się z Frankiem lub rozmawiałeś z nim po rozpadzie Milli Vanilli?

Nie. Wziąłem to na siebie, aby wybaczyć Frankowi w środku, uwolnić się od negatywnych myśli. To przeszkadzało mi i mojej energii. Po tym byłem w stanie wyrazić siebie o wiele lepiej.

On nie jest dobrym facetem, prawda? Mam na myśli, że nigdy nie wziął odpowiedzialności za to, co stworzył lub co się wydarzyło.

Nigdy. Nigdy tego nie zrobił. Nigdy nie powiedział, że mu przykro. Nikt tego nie zrobił. Nikt w wytwórni też tego nie zrobił. Wzięli pieniądze. Nawet kiedy ci dyrektorzy wytwórni są dziś przesłuchiwani, tak trudno im wypowiedzieć słowa: „Tak, wiedzieliśmy. Wszyscy wiedzieli”. Po prostu nie mogą tego powiedzieć, ponieważ nadal są wierni staremu reżimowi.

Czyli Clive Davis też wiedział?

Jasne, jasne. Kiedy przyjechaliśmy do Ameryki i otworzyliśmy usta, wiedzieliśmy, jak ludzie na nas patrzą. Robili podwójne spojrzenie. „Nie brzmią wcale tak, jakbyśmy się spodziewali”. Znałem to spojrzenie. Więc każdy dyrektor wiedział, a Clive Davis oczywiście wiedział, ale zdecydowali: „Hej, to będzie się sprzedawać jak gorące naleśniki”.

Warto przeczytać!  Codzienny horoskop dla każdego znaku zodiaku na 14 lipca 2024 r.

Pamiętam, jak jechałem na rozdanie nagród [show] i wskoczyliśmy do limuzyny z facetami od radia, a główny facet powiedział: „Człowieku, z wami nie musimy nic robić. To niesamowite. Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Jesteście niesamowici. Nie musimy nic robić!” Wtedy nie wiedziałem, co to znaczy. Teraz rozumiem. Wtedy naprawdę trzeba było promować płytę, żeby wystartowała. Ale Milli Vanilli była naprawdę, naprawdę gorąca. [Davis did not reply to a request for comment.]

Nie byliście jedynym zespołem tanecznym z Europy w tamtym czasie, który wywołał skandal związany z lip-sync. W Black Box („Strike It Up”) modelka lip-syncowała się z wokalem Marthy Wash.

W Europie nie mówiliśmy zbyt dobrze po angielsku, ale producenci mieli oko na rynek amerykański. Jak więc trafiłeś na rynek amerykański? Zebrałeś przystojnych Europejczyków. Potem znalazłeś amerykańskiego lub angielskiego piosenkarza, który był na emeryturze lub nie wyglądał jak należy. Poskładałeś to do kupy i bum. Ponieważ wtedy nie było Auto-Tune. Po nas pojawiły się Mary J. Blige i Boys II Men — wszelkiego rodzaju grupy, którym powiedziano: „Chcesz kontrakt płytowy, musisz śpiewać. Żadnego z tych bzdur o synchronizacji ust”. Teraz masz AI, masz Auto-Tune i wracasz do: „Nie martw się śpiewaniem. Mamy całe możliwe oprogramowanie”.

Jakie są Twoje wspomnienia z przyjazdu z Monachium do Los Angeles?

O człowieku, posłuchaj — Bar Marmont i Roxbury, te dwa miejsca, wpadłem na każdego. Mówimy o Axlu Rose, mówimy o Rodzie Stewarcie. To było niesamowite. David Lee Roth powiedział: „Hej, człowieku, podoba mi się, jak się ruszasz, człowieku”. Naprawdę skopiowałem jeden z naszych ruchów z teledysków Van Halen, kiedy podnosił nogę. Spędzaliśmy czas z Samem Kinisonem. O mój Boże, Sam Kinison był taki fajny w China Club. To była sama miłość. Jestem pewien, że wiedzieli, co się dzieje, ale mówili: „To branża”. Co powiesz? Wszyscy wiedzieliśmy, że jesteśmy tylko pionkiem w maszynie. „Powodzenia, życzę ci wszystkiego najlepszego i mam nadzieję, że wyjdziesz z tego żywy”.

Czy pamiętasz jak to robiłeś? Spektakl w Arsenio Hall? Pamiętam, jak gadał głupoty o Milli Vanilli.

Tak, gadał głupoty. Wypuścił kota z worka. W żywych kolorach robił to samo. A potem Arsenio dał nam szansę. Powiedział: „Będziemy was promować przez 30 dni. Po 30 dniach zobaczymy, z czego jesteście zrobieni”. Zaprosił nas na wywiad i występ na żywo. I daliśmy czadu. Ja osobiście. Rob w tym czasie nie czuł się dobrze. I pomyślał: „Po co mielibyśmy to robić?” A ja: „Hej, musimy to zrobić. Pracowaliśmy nad wszystkimi tymi piosenkami. Nagraliśmy album. Udowodnijmy to światu”. Ten odcinek był jednym z najlepiej ocenianych programów dla Arsenio.


Źródło