Fałszywe doniesienia Polskiej Agencji Prasowej o wysłaniu przez Polskę wojsk na Ukrainę obarczane są rosyjskimi hakerami
![Fałszywe doniesienia Polskiej Agencji Prasowej o wysłaniu przez Polskę wojsk na Ukrainę obarczane są rosyjskimi hakerami](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/05/20258341611_19a6050109_ka-770x470.jpg)
W piątkowe popołudnie na stronie internetowej Polskiej Agencji Prasowej (PAP) pojawiły się dwie fałszywe depesze, jakoby Polska wzywała do służby wojskowej 200 tys. osób i wysyłała ich na Ukrainę. Wyżsi urzędnicy, w tym premier Donald Tusk, obwinili za incydent rosyjskich hakerów.
Fake news został opublikowany dwukrotnie – o godzinie 14:00 i 14:20 czasu lokalnego – i za każdym razem był szybko wycofywany przez państwową PAP.
Pierwsze trzy zdania brzmią: „1 lipca 2024 r. zostanie ogłoszona w Polsce częściowa mobilizacja wojskowa. Do obowiązkowej służby wojskowej zostanie powołanych dwieście tysięcy obywateli Polski, zarówno byłych wojskowych, jak i zwykłych cywilów. Wszyscy zmobilizowani zostaną wysłani na Ukrainę.”
Fakenews bezczelnie opublikowane w serwisie zawierającym część dotyczącą podstawowej wersji informacyjnej.
Grubo.
Wycofanie depeszy, po chwili jej powtórzenie, zakończenie anulowanie – bardzo grubo. pic.twitter.com/OgcHwpF08t— Tomasz Skory (@TomaszSkory) 31 maja 2024 r
Agencja natychmiast opublikowała oświadczenia, z których jasno wynika, że historie te są fałszywe i nie zostały wyprodukowane przez PAP.
„Zidentyfikowaliśmy źródło, drogę, jaką podążało i zabezpieczyliśmy” – powiedziała Polsat News zastępca redaktora naczelnego PAP Justyna Wojteczek. „Wiemy, jak do tego doszło, obecnie badamy tę sprawę”.
Piętnaście minut po opublikowaniu pierwszego artykułu potępił go także polski rząd. „Rzekoma informacja PAP o mobilizacji jest nieprawdziwa. The [security] służby wyjaśniają incydent” – napisał szef sztabu premiera Jan Grabiec w X.
Rzekomy komunikat PAP na temat mobilizacji jest nieprawdziwy. Służby wyjaśniają incydent.
— Jan Grabiec (@JanGrabiec) 31 maja 2024 r
Niedługo potem sam Tusk wydał oświadczenie, w którym obwinia Rosję za atak i łączy go ze zbliżającymi się wyborami europejskimi, które odbędą się w przyszłym tygodniu. W ostatnich tygodniach Polska stała w obliczu serii prób sabotażu przypisywanych Rosji.
„Kolejny bardzo niebezpieczny atak hakerski dobrze ilustruje strategię destabilizacyjną Rosji w przededniu wyborów europejskich” – napisał Tusk.
„Polskie służby są przygotowane i działają pod nadzorem ministrów spraw wewnętrznych i cyfryzacji. Coraz wyraźniej widać, jak ważne są dla nas te wybory”.
Kolejny, bardzo groźny atak hakerski dobrze ilustruje rosyjską destabilizację w przeddzień wyborów europejskich. Polskie usługi są dostępne i udostępniane przez ministerstwa publiczne i cyfrowe. Coraz wyraźniej widać, jak ważne są dla nas te wybory.
— Donald Tusk (@donaldtusk) 31 maja 2024 r
Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski, będący jednocześnie wicepremierem, poinformował również, że w sprawie incydentu wszczęto „pilne śledztwo”. „Wszystko wskazuje na cyberatak i planowaną dezinformację!”
W rozmowie z nadawcą Polsat News Gawkowski dodał, że „wszystko wskazuje na to, że cyberatak został skierowany ze strony rosyjskiej”.
„Celem jest dezinformacja i paraliż społeczeństwa przed wyborami” – stwierdził. Gawkowski podziękował także polskim dziennikarzom i serwisom informacyjnym za szybkie uznanie tej wiadomości za dezinformację.
Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz oświadczył, że zarówno ataki hakerskie, jak i niedawny wzrost presji migracyjnej na granicy z Białorusią wpisują się w działania na rzecz „destabilizacji” Polski.
Ataki hakerskie ze strony rosyjskiej nasilają się, podobnie jak presja na naszą wschodnią granicę. Regularnie, w każdej przestrzeni, musimy pamiętać o naszym bezpieczeństwie. Wrogom nie uda się zdestabilizować 🇵🇱 naszego państwa.
— Władysław Kosiniak-Kamysz (@KosiniakKamysz) 31 maja 2024 r
Opozycyjna partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) wezwała rząd do szybkiego wyjaśnienia zdarzenia.
„Oczekujemy konkretnych działań i jasnych informacji od rządzących na temat tego ataku i stanu bezpieczeństwa infrastruktury krytycznej” – powiedział Radosław Fogiel, poseł PiS i były rzecznik partii.
Lider PiS Jarosław Kaczyński stwierdził natomiast, że incydent rodzi pytania o „całe mechanizmy państwa, w tym także instytucje informacyjne, które zostały w sposób nieodpowiedzialny i całkowicie nielegalny rozebrane przez obecny rząd”.
Uwagi te najprawdopodobniej będą dotyczyć przejęcia przez rząd Tuska państwowych mediów, w tym PAP, wkrótce po przejęciu władzy od PiS w grudniu ubiegłego roku.
Urzędnik sądu zarejestrował decyzję rządu o postawieniu państwowej agencji prasowej w stan likwidacji.
W zeszłym tygodniu dwóch innych urzędników tego samego sądu odmówiło zarejestrowania podobnych posunięć zmierzających do postawienia w stan likwidacji nadawców państwowych TVP i Polskiego Radia
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 29 stycznia 2024 r
Z ostatnich doniesień prasowych wynika, że Polska może znaleźć się w gronie krajów NATO rozważających wysłanie wojsk na Ukrainę w celu wzmocnienia jej obrony przed Rosją.
W wywiadzie udzielonym na początku tygodnia europejskim gazetom minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski powiedział, że rząd „nie powinien wykluczać” wysłania wojsk na Ukrainę.
Notatki z Polski są prowadzone przez niewielki zespół redakcyjny i wydawane przez niezależną fundację non-profit, która utrzymuje się z datków naszych czytelników. Bez Waszego wsparcia nie możemy zrobić tego, co robimy.
Źródło głównego zdjęcia: NATO/Flickr (na podstawie CC BY-NC-ND 2.0)
![](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/02/Polska-uzna-przejscia-graniczne-z-Ukraina-za-infrastrukture-krytyczna-w.jpeg)
![](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/02/Polska-uzna-przejscia-graniczne-z-Ukraina-za-infrastrukture-krytyczna-w.jpeg)
Alicja Ptak jest starszym redaktorem w Notes from Poland i dziennikarką multimedialną. Wcześniej pracowała dla Reutersa.