Rozrywka

Fani „Yellowstone” będą się nudzić westernem Kevina Costnera

  • 3 lipca, 2024
  • 6 min read
Fani „Yellowstone” będą się nudzić westernem Kevina Costnera


Minęło 550 dni od emisji nowego odcinka „Yellowstone”, co wydaje się absurdalne w przypadku jednego z najpopularniejszych programów telewizyjnych. Ale dramaty za kulisami od tego czasu były tak samo napięte, jak dynamika rodziny Dutton, co doprowadziło do wyrzucenia gwiazdy programu, Kevina Costnera. Jego odejście zostało otoczone wirem oskarżeń, które w dużej mierze sprowadzają się do tego, że Costner żądał mniej czasu na planie, a mózg „Yellowstone” Taylor Sheridan nie chciał grać w piłkę, co doprowadziło do rozłamu i pożegnania Costnera.

Dlaczego Costner tak bardzo chciał ograniczyć swoje zobowiązania wobec „Yellowstone”? Ponieważ miał szalenie ambitną wizję czteroczęściowego westernowego epickiego serialu o nazwie „Horizon”, który współtworzył, reżyserował i w którym grał główną rolę — a ostatecznie częściowo sam go finansował. Po mieszanym debiucie na tegorocznym Festiwalu Filmowym w Cannes, pierwszy film zadebiutował w całym kraju dla widzów. Ale czy fani „Yellowstone”, spragnieni więcej westernowego dramatu od Costnera, będą zadowoleni z tego ponad 3-godzinnego epickiego filmu?

Drugi sezon „Yellowstone” zostanie wyemitowany na kanale CBS po sukcesie oglądalności pierwszej emisji

Najważniejszy

Niestety, pierwszy z tych filmów nie jest tylko komercyjnym fiaskiem — to kompletna klapa fabularna od góry do dołu, niewiarygodne zapomnienie o tym, co interesuje widzów. Biorąc pod uwagę wszystkie poświęcenia, jakich dokonał Costner, aby przenieść swoją wizję na duży ekran, zadziwiające jest, że produkt końcowy jest tak mdły, pozbawiony iskry, którą Sheridan potrafi wyczarować z „Yellowstone” i jego spin-offów co tydzień.

Abyście nie pomyśleli, że to argument w złej wierze, nie chciałem niczego bardziej niż dać się porwać „Horizon”. Przybywając na pierwszy czwartkowy pokaz przedpremierowy w moim lokalnym kinie w Queens w Nowym Jorku, było ośmiu innych członków widowni rozsianych po całej ogromnej sali. Wszyscy musieli być fanami Costnera, „Yellowstone” lub westernów w ogóle, biorąc pod uwagę mieszane recenzje i oszałamiający czas trwania. Jednak publiczność jedna po drugiej się wyłaniała, pozostawiając mnie jako jedynego poszukiwacza przygód, który został na ostatni montaż filmu „Coming up in Part 2”.

Warto przeczytać!  Syn Kim K, Saint, mówi, że jest dla niego „niczym” na Dzień Matki

Podczas ostatniej godziny „Horizon” mężczyzna siedzący kilka rzędów za mną zszedł po schodach w ciemnym teatrze, wysypał w połowie wiadro popcornu, sięgnął po nie — ale przerwał mu słyszalny bąk. W tym momencie porzucił wiadro i pobiegł do drzwi. Gdyby tylko „Horizon” dorównywał temu poziomowi zwartej opowieści i dowcipu, przedstawiając niezapomnianą postać stawiającą czoła trudnym przeciwnościom.

Być może gdyby Costner trzymał się podstawowych zasad, które Sheridan wpisał w DNA „Yellowstone”, „Horizon” nie poniósłby porażki.

Właściwy zakres opowiadania historii

W swej istocie „Yellowstone” to prosta opera mydlana: rodzina Duttonów jest właścicielami największego rancza w Montanie i zawsze stara się utrzymać swoją własność z dala od chciwych osób z zewnątrz — nawet gdy walczą między sobą o kontrolę. To proste i skuteczne, ale „Horizon” — mając nadzieję być epickim — wydaje się, że chcą opowiedzieć historię każdej osoby, która po wojnie secesyjnej udała się na zachód w poszukiwaniu sławy i bogactwa. W rezultacie wprowadza się zbyt wiele postaci i trudno jest się do kogokolwiek przyczepić, gdy ciągle się przemieszczasz, poznając nowych ludzi. Niektóre historie są interesujące, niektóre nie, a mimo to każdy wygłasza długie przemówienia o nowej granicy. Historie są następnie przeplatane, tworząc niekończący się rozrost. Jak zauważył mój kolega Owen Gleiberman w felietonie o filmie, takie tempo mogłoby się sprawdzić w serialu telewizyjnym, ale to, że film ma tak dużo pracy domowej, a nie przechodzi do dobrych rzeczy, jest fatalną wadą. W końcu — Costner nie pojawia się nawet przez GODZINĘ w swoim własnym eposie!

Warto przeczytać!  Horoskop miłosny dla każdego znaku zodiaku na 24 kwietnia 2024 r

Przypływ i odpływ wielkiego aktorstwa

Jak na aktora tak naturalistycznego jak Costner, jego reżyseria aktorów w „Horizon” jest zdumiewająca. Konstelacja świetnych głównych bohaterów i wykonawców postaci — Jamie Campbell Bower! Jena Malone! Jeff Fahey! Luke Wilson! — dryfuje i znika, pozornie instruowani, aby sami wybrali akcent i rytm i po prostu się ich trzymali. Pomimo narodowego tygla, sceny przypominają regionalne występy w „Our Town”, gdzie każdy po prostu próbuje ukraść sobie nawzajem światło reflektorów, bez względu na dialekt. Tymczasem główni bohaterowie „Yellowstone” szybko opanowali idealną interakcję ze sobą na wczesnym etapie, odbijając się od przyjaciół, kochanków, wrogów i członków rodziny z łatwością i kwaśnymi językami.

Stwórz świat, w którym poczujesz się jak u siebie

Poza wspaniałymi naturalnymi tłami, sztuczność „Horizon” nie pozwala na moment autentycznego życia. Ubrania wyglądają świeżo i nigdy nienoszone, pomimo ciężkiego życia wszystkich postaci — może kupują je tylko z wieszaka? Brwi, zęby i stylizacja wyglądają podejrzanie nowocześnie, jakby ten projekt nie był wart tego, by gracze strzygli się dla niego. A Costner nosi najgłupszy duży niebieski kapelusz, jaki kiedykolwiek widziałeś na strzelnicy. Tymczasem część atrakcyjności „Yellowstone” polega na tym, że wydaje się, że jest to wgląd w bardzo prawdziwe (choć bardzo bogate) życie osób zarządzających ogromnymi ranczami, co potwierdziłem, gdy przeprowadziłem wywiad z prawdziwą matriarchą rancza, która potwierdziła, że ​​wygląd pasuje do rzeczywistości.

Warto przeczytać!  Co w telewizji, 30 kwietnia – 4 maja: Hydraulik z Białego Domu, Bupkis

Przynosimy dramat!

Poza przytłaczającą ścieżką dźwiękową, „Horizon” jest tak dramatycznie bezwładny jak toczący się wiatr. Jasne, ginie kilka osób i dochodzi do strzelanin, ale te momenty są nieliczne i rzadkie, a pomiędzy nimi niezliczone sceny przedstawiania postaci. Kule nie ranią też widzów zbyt głęboko, ponieważ pomimo ich niekończącej się paplaniny, niewiele wiemy o podróżnikach poza ich najbardziej zaradczymi aspiracjami do wyjazdu na Zachód: pieniędzmi, szansą na nowy początek, poszukiwaniem miłości itd. Tymczasem zarówno w swoich filmach, jak i programach telewizyjnych Sheridan jest mistrzem napięcia i rozluźnienia, i wie, że dotarcie do sedna postaci w niebezpieczeństwie jest wynikiem oszczędnego scenariusza i dużych stawek — których tutaj brakuje.

Ostatecznie, zagadkowe jest to, że przedstawiono mu projekt pasji, który wydaje się tak pozbawiony prawdziwej pasji. Przy niskim CinemaScore B-, wydaje się, że Costner ma trudną walkę, aby widzowie znów wsiedli do siodła na część 2 — nie mówiąc już o zdobyciu pieniędzy na dokończenie części 3 i rozpoczęcie prac nad częścią 4.

Może powinien porozmawiać z rodziną Dutton i zapytać, czy przeznaczą część swojego majątku na inwestycje w sztukę.


Źródło