Filmy

Fani zafascynowani Palpatine’em wysłali Iana McDiarmida na pościg z dużą prędkością

  • 23 lipca, 2024
  • 5 min read
Fani zafascynowani Palpatine’em wysłali Iana McDiarmida na pościg z dużą prędkością






Kariera aktorska Iana McDiarmida sięga 1972 roku, kiedy wystąpił w inscenizacji „Hamleta” w Open Space Theater w Londynie. Kontynuował owocną karierę teatralną, jednocześnie przechodząc do filmu w 1976 roku, debiutując w filmie „The Likely Lads”, sprośnej komedii. McDiarmid mógł zostać rozpoznany przez amerykańską publiczność dzięki występowi w filmie fantasy Matthew Robbinsa z 1981 roku „Dragonslayer”, chociaż zapewnił sobie stałe miejsce w kanonie popkultury w 1983 roku, kiedy pojawił się jako zły Imperator w „Powrocie Jedi” Richarda Marquanda.

Ponieważ ten film był częścią serii „Gwiezdne wojny”, McDiarmid mógł być pogodzony z faktem, że prawdopodobnie pojawi się w przyszłych sequelach. Zajęło to kolejne 16 lat, ale McDiarmid powrócił jako młoda wersja Imperatora w filmie George’a Lucasa „Gwiezdne wojny: Część I — Mroczne widmo”. Film ten był prequelem, którego akcja rozgrywała się w czasach, gdy Imperator nazywał się jeszcze senator Palpatine. W „Powrocie Jedi” McDiarmid wydawał się niemożliwie starożytny i nosił wyszukany „potworny” makijaż. W „Mrocznym widmie” był nadal męski i młody w wieku 55 lat i pozwolono mu pokazywać twarz bez przeszkód.

Oczywiście, natychmiast uczyniło to McDiarmida bardziej rozpoznawalnym. A biorąc pod uwagę liczbę fanów „Gwiezdnych wojen” na świecie, nagle naraził się na ryzyko, że ludzie będą go ścigać w miejscach publicznych, prawdopodobnie przerywając posiłki lub przejazdy metrem, aby rozdawać autografy.

Warto przeczytać!  Losy każdego głównego bohatera na końcu Dune: część druga, wyjaśnione

Podobnie jak każdy aktor „Gwiezdnych wojen”, McDiarmid ma wiele historii o starciach z zagorzałymi fanami, z których kilka opowiedział w wydaniu Star Wars Insider Magazine z 2001 r. Większość jego interakcji z fanami, jak powiedział, jest zwykle naznaczona niedowierzaniem, chociaż przypomniał sobie jeden przypadek, kiedy musiał uciekać przed łowcami autografów.

McDiarmid używa Mocy (w pewnym sensie), aby uniknąć rozpoznania

McDiarmid był niejednoznaczny w kwestii bycia rozpoznawanym. Jako aktor prawdopodobnie był wdzięczny, że jego występ był bardziej widoczny bez protez twarzy i ciemnego płaszcza na głowie, ale musiał też stawić czoła nagłemu wybuchowi skrajnej sławy, na który nie był do końca przygotowany. Na szczęście czuł się zdolny do rozładowania sytuacji, jeśli niekoniecznie chciał być nękany. Na pytanie, czy lubi być rozpoznawany, McDiarmid odpowiedział:

„Z przyjemnością mogę powiedzieć, że nie tak wiele, jak myślałem. Tak, ludzie przychodzą od czasu do czasu, ale nadal mogę jeździć komunikacją miejską, co bardzo lubię robić. Większość ludzi, którzy do mnie podchodzą, mówi: „To niemożliwe”. Na co ja odpowiadam: „Chyba masz rację – nie może, nie jest”. A oni mówią: „Och, okej, przepraszam”. Oczywiście, w chwili, gdy otwieram usta, rozpoznają głos. Potem zdają sobie sprawę, ale w tym czasie już wsiadłem do innego metra”.

Ktokolwiek miał taką interakcję z McDiarmidem, prawdopodobnie miał własną ciekawą historię. Drogi czytelniku, jeśli widziałeś kogoś, kogo uważałeś za Iana McDiarmida jadącego londyńskim metrem około 1999 lub 2000 roku, to prawdopodobnie był to on. Skłaniając cię do kwestionowania twojej zdolności do rozpoznania go, McDiarmid po prostu wykonywał własną sztuczkę umysłu Jedi. Albo może sztuczkę umysłu Sithów, jeśli ktoś chce być pedantyczny.

Warto przeczytać!  Fani planują podróż na 30. rocznicę „Skazanych na Shawshank”

Niestety McDiarmid nie zawsze potrafił odwracać uwagę od niechcianej uwagi i był aktywnie zabiegany przez zagorzałych fanów „Gwiezdnych wojen”.

Jeśli widzisz McDiarmida, nie idź dalej

To właśnie podczas pościgu McDiarmid zdał sobie sprawę, że fani „Gwiezdnych wojen” prawdopodobnie nie są groźni i chcą po prostu z nim krótko porozmawiać. Zdał sobie również sprawę, że nie można się zatrzymać i powiedzieć tego, kiedy już się uciekło. Kontynuował:

„Kiedyś goniono mnie na stacji metra. Mówili: 'Musisz się zatrzymać, jesteś cesarzem, musisz się zatrzymać!’ I udało mi się biec szybciej od nich. Chcieli tylko mojego autografu; nie było w tym nic złowrogiego. Pomyślałem: 'To śmieszne. Dlaczego po prostu nie zatrzymałem się, nie dałem autografu i nie poszedłem dalej?’ Ale wtedy zaszło to za daleko”.

McDiarmid pozostał niezmiennie wierny filmom „Gwiezdne wojny” od tamtej pory, grając Palpatine’a w trzech kolejnych filmach „Gwiezdne wojny”. Nagrał również nowe materiały filmowe Emperor do reedycji „Imperium kontratakuje” z 1980 roku, w którym początkowo się nie pojawił. Wystąpił również w wielu programach telewizyjnych „Gwiezdne wojny”, zarówno wykonując oryginalne dialogi, jak i cytowane w nagraniach archiwalnych. W 2006 roku McDiarmid zdobył nagrodę Tony za rolę w sztuce „Faith Healer”. Jego ostatnie występy to główna rola w sztuce „The Lemon Table” w Salisbury Playhouse w 2021 roku … oraz rola Palpatine’a w „Obi-Wan Kenobi” i w „Tales of the Jedi”.

Warto przeczytać!  Shekhar Suman: Adhyayan walczył ze swoim przeznaczeniem i teraz przybył – Ekskluzywnie

Jeśli zobaczysz McDiarmida, obecnie 79-letniego, wsiadającego do metra w Londynie, wiedz, że on po prostu dojeżdża do pracy. Jeśli jednak go zobaczysz, być może wspomnij mimochodem, że był znakomity w niedawnej produkcji „Tymon Ateński” i przejdź obok. Jest wielką gwiazdą filmową i zasłużył na odrobinę spokoju.



Źródło