Sport

FC Goa rozdaje 10-osobowemu Brisbane Roar niewielką porażkę | Wiadomości z Goa

  • 27 sierpnia, 2024
  • 5 min read
FC Goa rozdaje 10-osobowemu Brisbane Roar niewielką porażkę | Wiadomości z Goa


FC Goa rozdaje 10-osobowemu Brisbane Roar niewielką porażkę
We wtorek na stadionie Nehru w Fatorda drużyna FC Goa pokonała Brisbane Roar 1:0

Margao: Pozostała tylko minuta do końca meczu, a FC Goa ostrożnie zmierzając w kierunku samotnego zwycięstwa nad Ryk Brisbane FC, trener Manolo Marquez podniósł ręce w górę, zastanawiając się, dlaczego Boris Singh pozwolił, aby piłka wytoczyła się poza boisko.
Kilka minut wcześniej dwukrotnie dał wyraz swojej frustracji, gdy wykonał złe podanie i gdy zawodnicy nie pobiegli za piłką prostopadłą. Można powiedzieć, że Goa wygrała 1:0 z Roar w Trofeum Pamięci Bhausabeba Bandodkara należy cieszyć się z potyczki grupowej, ale Manolo miał oko na szczegóły przed najważniejszym wydarzeniem w przyszłym miesiącu Indyjska Superliga (ISL).
Już samo zwycięstwo Goa nad australijskim klubem za sprawą gola jest godne pochwały, nie wspominając o tym, że w doliczonym czasie gry pierwszej połowy goście grali w dziesiątkę.
W pierwszej połowie obie drużyny nie zdobyły ani jednej bramki, zanim Armando Sadiku strzelił trzeciego gola w tylu meczach dla Goa. Zwycięstwo to przenosi drużynę na szczyt tabeli i do półfinału. O ile nie będzie katastrofalnego wyniku przeciwko Dempo SC w ostatnim spotkaniu grupowym w piątek drużyna ISL zajmie pierwsze miejsce w grupie, a w przyszłym tygodniu w meczu pucharowym zmierzy się z drugą drużyną z grupy B.
Roar będzie rozczarowany nie tylko wynikiem, ale także tym, że zawodnik został wyrzucony z boiska po raz drugi z rzędu. Byli mistrzowie A-League uznali, że decyzja sędziego Tejasa Nagvenkara o pokazaniu czerwonej kartki Benjamin Halloran za swój faul Rowlin Borges było surowe.
Do tego momentu mecz był wyrównany.
Roar rozpoczął mecz dobrze i zepchnął Goa do defensywy, ale ponieważ Manolo postawił na wszystkich pięciu zagranicznych graczy w swoim wyjściowym składzie – na trybunach był tylko Iker Guarrotxena, który wracał do zdrowia po kontuzji – gospodarze wiedzieli, że cały czas są w grze.
To było Borja Herrera i Dejan Drazic, którzy pchali Goa do przodu, podczas gdy Sadiku czekał, aby wykorzystać okazję. Dejan miał najlepszą szansę na przełamanie impasu w pierwszej połowie, kiedy przedarł się przez serce obrony Roar, zanim oddał strzał, który minął dolny róg bramki z górnej części pola karnego o kilka cali.
W przypadku Roar, Harry Van Der Saag był bliski zdobycia gola po spektakularnym strzale z dystansu w 39. minucie.
Czerwona kartka tuż przed końcem pierwszej połowy dała przewagę Goa.
Sadiku był w odpowiednim miejscu i czasie, aby zdobyć jedynego gola w meczu. Stało się to po tym, jak Rowllin znalazł Borję w polu karnym, a pomocnik dobrze poradził sobie z ominięciem prób Marcusa Fekranusa i Benjamina Warlanda, zanim podał piłkę do albańskiego napastnika, który nie popełnił żadnego błędu z bliskiej odległości.
Pomimo swojej liczebnej przewagi Roar utrzymywał się w grze, często torując sobie drogę do strefy zagrożenia. Nawet pod koniec meczu Australijczycy byli blisko, a Adam Zimarino spudłował strzał głową z dystansu uścisku dłoni.
W przypadku Goa Manolo zauważyłby, że nie mogli zakończyć meczu jako konkursu golem asekuracyjnym. Dejan wymusił wspaniałą obronę bramkarza Macklina Freke, podczas gdy Boris i Muhammed Nemil nie dopisali swoich nazwisk do listy strzelców.

Warto przeczytać!  Scenariusze play-offów IPL 2024: co zwycięstwo DC nad LSG oznacza dla RCB, CSK i SRH




Źródło