Nauka i technika

Felieton: Ulepszenia genetyczne dla podróży kosmicznych. I co z tego?

  • 29 lipca, 2024
  • 4 min read
Felieton: Ulepszenia genetyczne dla podróży kosmicznych. I co z tego?


Ciężka logika przyszłych podróży kosmicznych ma tendencję do stawania się nieco irytująca. „Obecne”, czyli pozornie niekończące się i nie nowe teorie to:

Ulepszenia genetyczne w celu przezwyciężenia zagrożeń takich jak promieniowanie, syndrom „nieszczelnego astronauty” w warunkach zerowej grawitacji, roboty zamiast ludzi itd. Ten geniusz jest przewidywany przy zbyt oczywistym założeniu, że żaden z tych problemów nie zostanie rozwiązany.

Nie są rozwiązywane, ponieważ nikt nie próbuje ich rozwiązać. Sztuczna grawitacja jest sprawdzoną teorią od 50 lat. Jeśli otrzymujesz dużo promieniowania, dlaczego nie spróbować zablokować go ładunkiem kadłuba lub wnętrza? Albo magnesem sztabkowym podłączonym do kawałka germanu, aby go trochę wzmocnić?

…Albo cokolwiek innego niż nic? Nie. Nie dzieje się, przynajmniej nie jest wspomniane.

Podobnie jak wszystko na Ziemi, również w kosmosie, jeśli coś wymaga zrobienia, to tego nie robi się i można mieć szczęście, jeśli w ogóle o tym wspomniano. SNAFU.

Mała wskazówka – Nie rozwiązuje się problemów nie rozwiązując ich.

To również unika wielu poważnych problemów do tego stopnia, że ​​jest to całkiem niewiarygodne. Tymczasem rozwiązaniem jest zupełnie niesprawdzona technologia.

Warto przeczytać!  Badania OSU nad dziedziczną ślepotą

Ach tak.

A teraz dobra wiadomość. Ta slapstickowa logika wynalazła genetyczne ulepszenia, aby rozwiązać problemy, których nie próbują rozwiązać.

Jako scenariusz Three Stooges nie byłby to jeden z najlepszych. W scenariuszu Three Stooges Moe zdefiniowałby, co ma się wydarzyć, a potem zaczęłyby się gafy. Three Stooges byli scenarzystami, co wiele wyjaśnia.

Nieśmiało sugerowane ulepszenia genetyczne mają na razie bardziej charakter kosmetyczny niż praktyczny, a Curly z pewnością znacznie poprawiłby rasę Nyuck Nyuck Nyuck.

To ćwiczenie łączenia kropek jest całkiem zabawne w stylu Gong Show. Zamiast próbować rozwiązywać problemy, wymyślasz na nowo ludzi próbujących przetrwać rozwiązując je.

Pomysł polega na wykorzystaniu genów tardigradów do ulepszenia ludzi. Tardigrady radzą sobie z promieniowaniem o wiele lepiej niż ludzie. Mogą też całkowicie wyschnąć i przetrwać. Biorąc pod uwagę tempo, w jakim trwające wiele dekad susze i zasoby wody są ignorowane na Ziemi, może być na to przynajmniej rynek.

Czy te genetyczne ulepszenia w ogóle zadziałają, to inna kwestia. Jest tylko jeden sposób, aby się o tym przekonać; zrobić to i zobaczyć, co się stanie. Ulepszasz kogoś i próbujesz dowiedzieć się, czy to faktycznie działa. To dekada lub dwie prób i błędów, prawdopodobnie błędów, w najlepszym razie. Żaden genetyk nie obieca niczego, opierając się na tym myśleniu manana. Czy można cofnąć jakiekolwiek szkody? Kto wie? A co ważniejsze, czy ktoś zadał sobie trud, aby o tym pomyśleć?

Warto przeczytać!  Adaptacje genetyczne pomagają populacji Amazonii

To nie jest proste zadanie. Ta nauka istnieje i działa w bardzo dyskretny i niezbyt nagłaśniany sposób od 2011 roku. Możemy założyć, że żadne błędy nie wzbudziły większego zainteresowania.

Uwaga: Żeby być uczciwym, to nie jest tylko blasé claptura, żeby zdobyć trochę miejsca w mediach. Ludzie myślałem o czymś innym niż „Maybelline w kosmosie”ale to jest naprawdę trudna nauka.

A co z „zmodyfikowanymi” ludźmi? Jakie są kumulatywne efekty ulepszeń? Dodaj wystarczająco dużo ulepszeń, a kiedy przestajesz być człowiekiem? Czy któraś z tych zmian może być śmiertelna? Czy są jakieś efekty metaboliczne lub neurologiczne?

Tymczasem z powrotem na Ziemi… (Pamiętasz Ziemię, to całkowicie źle zarządzane byłe miejsce i dom spokojnej starości dla wyspiarskich nieodpowiedzialnych gaduł?) A co z wszystkimi innymi? Od razu dzielisz gatunek ludzki na ulepszony i nieulepszony?

Weź to do dowolnej znaczącej liczby ulepszeń, co się stanie? Świetny kawałek socjologii, prawda? Dostajesz darmową genetyczną bigoterię z każdym ulepszeniem, przypuszczalnie.

Wygląda na to, że poświęcono temu mniej uwagi niż kupowaniu losu na loterię. Przynajmniej możesz wygrać na loterii. Masz jakieś pojęcie o możliwych wynikach.

Warto przeczytać!  Start-upy, które warto obejrzeć w marcu na targach Animal AgTech w San Francisco

W tym przypadku musisz przepisać swój genom, aby mieć szansę (być może) na zrobienie tego, co próbujesz zrobić.

Na razie nie ma w tym nic konkretnego. To naukowe graffiti z tagami z lat 70. Niech nad tym popracują prawdziwe umysły i pozbądźmy się szumu.


Źródło