Rozrywka

Film Nintendo idzie w błoto

  • 5 kwietnia, 2023
  • 4 min read
Film Nintendo idzie w błoto


Jan Oleksiński

Kino

5 kwietnia 2023 | 18:48


Przed niedawnym pokazem filmu „The Super Mario Bros. Movie” jeden z fanów siedzący przede mną włożył czerwoną czapkę Mario i promieniał z podekscytowania.

Po dziesięciu minutach filmu zdjął kapelusz i opadł entuzjazm. Ponieważ zdał sobie sprawę, że wszyscy po raz kolejny oglądamy film „Własność intelektualna”.

Dla wszystkich swoich szczegółowych światów, takich jak Grzybowe Królestwo i Królestwo Dżungli, film Nintendo jest po prostu kolejną bezduszną sztuczką mającą na celu sprzedanie nam towarów, które nie zadają sobie trudu, by ukryć swoją wygłodzoną kreatywnością chciwość. Przeważnie film wychodzi jak gra wideo, w którą nie możemy grać.

recenzja filmu

Czas trwania: 104 minuty. Oceniono na PG (akcja i łagodna przemoc). W kinach.

Wolałbym jeździć samochodami wyścigowymi Mario Kart w domu niż oglądać nudną scenę pościgu CGI w zbyt długim filmie dla dzieci.

Oszałamiająco oczywista historia zaczyna się na Brooklynie, gdzie Mario (głosu użyczył Chris Pratt) i Luigi (Charlie Day) pracują jako hydraulicy.

To realistyczne ustawienie. W Williamsburgu cały czas spotykam wąsatych facetów w kombinezonach.

Warto przeczytać!  „To jest najlepsze w historii!”

Ale może lepiej by było, gdyby chłopcy sprzedawali rzemieślniczy olejek do brody na Bedford, ponieważ nie są zbyt dobrzy w posługiwaniu się kluczami nasadowymi. Jeden z łobuzów nazywa ten duet „ulubionymi porażkami Brooklynu”.

Ich żałosne „To ja!” Dowiadujemy się, że włoskie akcenty zostały na krótko sfałszowane na potrzeby reklamy w stylu „Pogromców duchów”, aby zachwalać ich borykający się z problemami biznes. Ale w rzeczywistości rozmawiają jak normalni, bardzo nudni kolesie. I stając na wysokości zadania, Pratt i Day zapewniają swoim bohaterom bardzo nudne głosy.

Mario (głos Chrisa Pratta) i Luigi (Charlie Day) zaczynają jako hydraulicy z Brooklynu.
AP

Próbując naprawić awarię wodociągu w centrum miasta, para zostaje wessana do magicznej rury i przeniesiona do świata księżniczki Peach (Anya Taylor-Joy), Bowsera (Jack Black) i Ropucha (Keegan-Michael Key). To coś w rodzaju sytuacji „Lew, czarownica i Nintendo”.

Mario ląduje w Królestwie Grzybów Peach, a Luigi w Mrocznych Krainach, którymi włada Bowser. Mario prosi księżniczkę o pomoc w odnalezieniu brata, a ona prosi go i Ropucha, aby chronili ją i jej lud przed złym Bowserem, który chce się z nią ożenić. W Nowym Jorku są hydraulikami bez talentu – tutaj są bohaterami.

Warto przeczytać!  Alec Baldwin wznawia zdjęcia do „Rust” po wycofaniu zarzutów

Wszystkie postacie robią kretyńskie komentarze, które nie są na tyle zabawne, by można je było nazwać żartami.

Na przykład Bowser ogłasza w ciszy publiczności: „Jestem teraz najpotężniejszym żółwiem na świecie! Wkrótce dotrzemy do Królestwa Grzybów!”

A księżniczka też nie jest kandydatką MENSA. „Tam jest ogromny wszechświat” — mówi. „Z wieloma galaktykami”.

Mario i księżniczka Peach (Anya Taylor-Joy) łączą siły, aby ocalić jej królestwo i odnaleźć Luigiego.
AP

W swojej przewidywalnej wyprawie łączą siły z Donkey Kongiem (Seth Rogen), jeżdżą tęczową drogą i używają kostek wzmacniających z gier wideo, aby je wzmocnić. Jeśli szukasz sprytnego pomysłu na cokolwiek, zostań w domu i zrób pizzę z grilla.

Nawet gwiazdorska obsada głosowa jest zawiedziona. Pratt, Taylor-Joy, Key i Rogen brzmią we wtorek łagodniej niż telemarketer. Black przynajmniej pokazuje przebłysk swojej wytrwałości, ale nawet on nie jest w połowie tak hałaśliwy jak zwykle.

Filmy z zabawkami i grami nie są z natury obrzydliwością. „Pokemon Detective Pikachu” był zabawnym ujęciem, a pierwszy „Sonic the Hedgehog” był solidnym filmem przygodowym. „Dungeons & Dragons: Honor Among Thieves”, które jest już dostępne, jest niezwykle przyjemne.

Jack Black, który udziela głosu Bowserowi, jest najbliższy bycia zdalnie zabawnym.
Nintendo; Iluminacja Rozrywka i Universal Pictures

Ale „Super Mario” w reżyserii Aarona Horvatha i Michaela Jelenica to reklama sprzedaży gier i gadżetów – nic więcej. Nie jest tak okropny jak „UglyDolls”, „Pixels” czy „The Emoji Movie”, ale nie jest to rodzaj komplementu, jaki można rzucić na plakat.

Warto przeczytać!  Capote kontra łabędzie – The Hollywood Reporter

Krótko mówiąc, „Super Mario Bros.” jest da-da-da-duh-da-da — głupi!





Załaduj więcej…





Skopiuj adres URL, aby go udostępnić


Źródło