Fotografia

Filmowy piątek: Olympus XA, najlepszy mały dalmierz w fotografii: Przegląd fotografii cyfrowej

  • 16 lutego, 2024
  • 6 min read
Filmowy piątek: Olympus XA, najlepszy mały dalmierz w fotografii: Przegląd fotografii cyfrowej


Olympus XA ma ostry, stały obiektyw 35 mm F/2.8.
Zdjęcie: Dan Bracaglia

Firma Olympus Cameras, obecnie OM Digital Solutions, działała w branży fotograficznej na długo przed narodzinami większości z nas. Od oryginalnego analogowego Pen F po kultowy Stylus Epic (Mju II) – nie brakuje legendarnych modeli, nad którymi można się ślinić. I nie mówię tu tylko o aparatach na kliszę – nowoczesny cyfrowy Pen F to także niewątpliwy klasyk, podobnie jak OG Pen E-PL1.

Jednak ze wszystkich premier marki – od 1936 do 2024 roku – moim ulubionym jest uroczo drobny dalmierz Olympus XA typu „wyceluj i strzelaj” z końca lat 70.


Zobacz używane ogłoszenia:


Projekt i historia Olympus XA

XA jest przeznaczony do strzelania z biodra.
Zdjęcie: Dan Bracaglia

Dawno minęły czasy, kiedy proste przesuwane, mechaniczne drzwiczki pełniły jednocześnie funkcję osłony obiektywu i włącznika/wyłącznika. A to szkoda. Jasne, ci ludzie mieli sporo kiepskich kompaktów z przesuwanymi drzwiami i czujnikiem CC. Chociaż niektórzy fotografowie z pewnością rozkoszują się tą nostalgią, jest to nadal domena pokolenia Z.

Wprowadzony na rynek w maju 1979 roku Olympus XA sięga nieco dalej. Zaprojektowany z myślą o maksymalnej przenośności bez konieczności noszenia etui, jest to aparat z priorytetem przysłony i wyposażony w unikalną pionową dźwignię do ustawiania przesłony, umieszczoną po lewej stronie obiektywu. Inne elementy sterujące obejmują małą dźwignię ręcznego ustawiania ostrości na dole, duży czerwony kwadratowy spust migawki na górze i… to wszystko.

Próbka Olympusa XA.
Zdjęcie: Dan Bracaglia

Biorąc pod uwagę malutkie rozmiary obiektywu, możesz mieć niskie oczekiwania co do optyki. Ale przejrzyj nasze próbki poniżej i te w większym Internecie, a dojdziesz do jednego wniosku: uderza znacznie powyżej swojej wagi. Formuła optyczna nie jest zaskakująco prosta: sześć elementów w czterech grupach – ale czasami nieskomplikowane jest lepsze.

Warto przeczytać!  OM System ogłasza superteleobiektyw zmiennoogniskowy 150–600 mm F5.0–6.3: przegląd fotografii cyfrowej
Przykładowe zdjęcie Olympus XA z zamontowaną z boku lampą błyskową Olympus A11.
Zdjęcie: Dan Bracaglia

XA ma czterolistkową przysłonę, ale nie ma wbudowanej lampy błyskowej. Oprócz modelu XA firma Olympus sprzedała kilka dodatkowych lamp błyskowych montowanych z boku. Szczególnie lampa błyskowa Olympus A11 daje piękne, dobrze wyważone rezultaty (patrz wyżej). To powiedziawszy, czas ładowania pamięci flash jest komicznie długi.

Olympus XA w użyciu

Skala głębi ostrości na górze obiektywu sprawia, że ​​robienie ostrych zdjęć jest dziecinnie proste.
Zdjęcie: Dan Bracaglia

Jest ładny, ma duże możliwości, a fotografowanie nim sprawia trochę kłopotów, głównie ze względu na mały rozmiar przycisku ustawiania ostrości i wizjera. To powiedziawszy, gdy już opanujesz proces uczenia się Olympusa XA, tj. nauczysz się fotografować bez nadmiernego polegania na zbyt małym wizjerze, wszystko pójdzie gładko.

W zależności od stanu Twojego XA, środkowa plamka ostrości w wizjerze może być słaba. Nie spotkałem się z takim problemem, ale jest on dobrze udokumentowany. Na szczęście czytelna skala odległości ostrzenia znajdująca się na górze obiektywu stanowi niezawodną metodę fotografowania ostrych obiektów.

Dźwignia na dole aparatu ma potrójne działanie. W pozycji pierwszej dodaje kompensację ekspozycji 1,5 EV. Naciśnij go o jedną pozycję dalej, a sprawdzi baterię, wydając uroczo przenikliwy sygnał dźwiękowy. W najdalszym położeniu włącza samowyzwalacz.
Zdjęcie: Dan Bracaglia

Półautomatyczny czy nie, XA nie pozostawia Cię w niewiedzy na temat decyzji dotyczących ekspozycji. Igła dopasowania po lewej stronie wizjera wskazuje aktualnie wybrany czas otwarcia migawki aparatu. Chcesz to zastąpić? Masz jedną opcję: dźwignia na dole po włączeniu dodaje +1,5 EV.

Warto przeczytać!  Nikon przedstawia Z 28–400 mm F4-8 VR, superzoom do mocowania Z: przegląd fotografii cyfrowej

Nowoczesne cyfrowe odpowiedniki Olympus XA

XA nie ma prawdziwego cyfrowego odpowiednika, ale Ricoh GR IIIx jest blisko.
Zdjęcie: Dan Bracaglia

Nie ma nowoczesnych, cyfrowych odpowiedników legendarnego filmu Olympus XA, ale Ricoh GR IIIx jest najbliżej. Wyposażony w stały obiektyw F/2.8 odpowiadający ogniskowej 40 mm i matrycę APS-C, jest podobnie zbudowany do fotografowania z biodra. Tryb Snap Focus pozwala użytkownikom ustawić wybraną domyślną odległość ostrzenia, co jest szczególnie przydatne w przypadku fotografii portretowej i ulicznej.

Następnym najbliższym cyfrowym odpowiednikiem jest zapewne seria Fujifilm X100. Te retro piękności, choć znacznie większe niż XA i GR, mogą pochwalić się porównywalnie szybszym obiektywem f/2 odpowiadającym formatowi 35 mm w połączeniu z matrycą APS-C. Mają także fajny hybrydowy wizjer optyczno-elektroniczny i mnóstwo oldschoolowego uroku.

Jeśli chcesz pozostać przy DNA Olympusa, wytrzymały i kompaktowy system OM TG-7 będzie doskonałym wyborem. Chociaż ma mniejszy czujnik niż wspomniane powyżej aparaty (i może zmieniać ogniskową), jest bardzo kieszonkowy, dość prosty w użyciu i zbudowany tak, aby wytrzymać siniaki.

Końcowe przemyślenia i próbki

Próbka Olympusa XA.
Zdjęcie: Dan Bracaglia

Olympus XA może i jest stosunkowo nieskomplikowanym, półautomatycznym reliktem ery fotografii analogowej, ale fotografowanie nim daje mnóstwo frajdy i zapewnia naprawdę duże możliwości, szczególnie biorąc pod uwagę jego niewielkie rozmiary. Ostry obiektyw w wytrzymałej, prostej w użyciu (kiedy już opanujesz) obudowie — czego tu nie kochać? I to w wersji pełnoklatkowej!

Warto przeczytać!  Recenzja obiektywu SIRUI Sniper - pierwszy zestaw z autofokusem SIRUI

W dzisiejszych czasach nie ma już problemu, a ceny XA poszybowały w górę. Jeszcze siedem lat temu znalezienie miętówki za mniej niż 50 dolarów było dość prostym wyczynem. Teraz możesz spodziewać się kwoty około 250 dolarów.

Próbka Olympusa XA.
Zdjęcie: Dan Bracaglia

Nie pozwól jednak, aby cena Cię odstraszyła, szczególnie jeśli chcesz doświadczyć radości fotografowania za pomocą tego uroczo małego dalmierza. W końcu zawsze możesz odsprzedać działający XA innemu miłośnikowi kina, jeśli klimat nie pasuje, bez narażania się na straty finansowe. Rynek kompaktowych aparatów 35 mm ze stałym obiektywem pozostaje gorący jak nigdy dotąd.

Podejrzewam jednak, że niewielu, którzy doświadczyli XA, pójdzie tą drogą. Co więcej, jeśli masz szczęście i trafisz na naprawdę czysty model z jasnym polem ostrości, nie mam wątpliwości, że będzie ci dobrze służył przez wiele lat.

Jaki jest Twój ulubiony aparat 35 mm ze stałym obiektywem? Daj nam znać w komentarzach poniżej.


Zobacz używane ogłoszenia:


Przykładowe zdjęcia Olympusa XA

Przykładowe obrazy są własnością Dana Bracaglii i zostały udostępnione firmie DPReview. Prosimy nie powielać ich bez pisemnej zgody fotografa. Wszystkie obrazy są skanami cyfrowymi poddanymi obróbce światłem.


Źródło