Rozrywka

Foo Fighters przywracają rock and rolla do Providence Park w Portland

  • 17 sierpnia, 2024
  • 8 min read
Foo Fighters przywracają rock and rolla do Providence Park w Portland


Kiedy Dave Grohl i jego zespół Foo Fighters wyszli w piątkowy wieczór na scenę w Providence Park, równie dobrze mógłby wracać do domu.

Grohl nie pochodzi z Portland ani nawet z Pacyfiku Północno-Zachodniego. Tylko jeden z chłopaków w zespole – a są to sami faceci – pochodzi skądś blisko. To basista Nate Mendel, którego Grohl przedstawił jako „z Tri-Cities”.

Choć Foo Fighters generalnie nie urodzili się i nie wychowali na Północnym Zachodzie, to jednak zawdzięczają swoje istnienie scenie grunge PNW z lat 90.

Grohl zaczął grać na perkusji w zespole Nirvana w 1990 roku, w sam raz, aby wraz z zespołem zyskać sławę na fali popularności MTV.

Dla wszystkich, którzy właśnie wylądowali na planecie Ziemia: frontman zespołu Nirvana i bóg grunge’u Kurt Cobain popełnił samobójstwo w 1994 roku.

W tym samym roku Grohl założył zespół Foo Fighters i w 1995 roku, jak wspominał ze sceny, przyjechał do Portland.

Piątkowy wieczór, jak powiedział Grohl, był dla nas „największym f*** show od 30 f*** lat. Nie było tak, gdy graliśmy na Satyricon w 1995 roku”.

Czytaj więcej: Legendarny klub Satyricon oferował seks, narkotyki i rock 'n’ roll, uosabiał Portland, którego już nie ma

Foo Fighters musieli polubić Portland, ponieważ wrócili tam jeszcze dwa razy w 1995 roku, do La Luna, alternatywnego klubu muzycznego dla osób w każdym wieku, który zamknięto w 1999 roku. W rzeczywistości był to dwunasty raz, kiedy zespół zagrał w Portland od 1995 roku.

Piątkowa nocna ekstrawagancja na stadionie prawdopodobnie trochę różniła się od tych koncertów z lat 90. Publiczność była z pewnością większa. Według rzecznika Timbers, miejsce o pojemności około 30 000 osób było wyprzedane.

I było to zarówno starsze, jak i młodsze niż to, co można było zobaczyć na Satyricon w 1995 r. Wielu na widowni miało siwe włosy i brody. A nawet maluchy nosiły nauszniki, aby chronić uszy.

14-letnia Luciana Shaw przyjechała z San Francisco do Portland na swój czwarty koncert Foo Fighters.

„Po prostu podoba mi się ich brzmienie” – powiedziała Luciana. „Wszystkie one ze sobą świetnie współpracują”.

Warto przeczytać!  Druga runda wznowionych rozmów Union & Studios „Nie świetna” – ostateczny termin

Ona i jej mama, Kimberly Shaw, poleciały na spotkanie z siostrą Shaw, Michelle Tiegel, i jej synem, 15-letnim Elliotem Tiegelem, którzy mieszkają w Leavenworth w stanie Waszyngton.

Kimberly Shaw i Michelle Tiegel były oryginalnymi fankami Nirvany, które słuchały Foo Fighters przez lata. Shaw widziała zespół siedem lub osiem razy.

Luciana gra na basie, a jej kuzyn Elliot na perkusji. Oboje byli podekscytowani.

„Będzie niesamowicie” – powiedział Elliot przed rozpoczęciem pokazu.

Nie był jedyną osobą podekscytowaną tym występem, zarówno ze względu na zespół, jak i miejsce.

Piątek był pierwszym koncertem rock and rollowym w Providence Park od czasu, gdy Joan Jett & The Blackhearts i Fountains of Wayne byli gwiazdami imprezy Nike w lipcu 2005 roku.

Park miał inną nazwę w 2005 r., a okolica miała inny klimat. Wiem, bo mieszkałem tam, naprzeciwko tego, co wtedy było PGE Park, przez większość zimy i wiosny tego samego roku.

W tamtych czasach widok na park nie był niczym zasłonięty, więc sąsiedzi wystawiali krzesła ogrodowe i oglądali mecze baseballowe na ulicy.

Teraz teren jest w pełni rozwinięty i nie ma możliwości oglądania meczów ani pokazów z chodnika. Jednak w piątek ludzie na zewnątrz stadionu mogli z pewnością usłyszeć muzykę dudniącą z głośników.

I mieli mnóstwo czasu, żeby słuchać. Bramy otworzyły się o 16:00, a pierwszy otwierający, Alex G., miał wyjść o 17:30

O 18:00 okolica była zatłoczona. Pełne pociągi MAX dowoziły ludzi na stadion, a większość obszaru była zablokowana dla ruchu. Długie kolejki tworzyły się przy bramach.

Choć generalnie rzecz biorąc, transformacja Providence Park z stadionu piłkarskiego w Providence Park jako stadionu rockowego przebiegła znakomicie, to jednak przyciąganie ludzi na stadion czasami przebiegało powoli, podobnie jak poruszanie się po nim.

Hole są znacznie węższe niż w Moda Center, gdzie jest mniej miejsc siedzących, przez co kolejki oczekujących na jedzenie, kolejki do toalet i ruch uliczny były mocno ściśnięte i czasami trudno było się poruszać.

Warto przeczytać!  Rolex w panterkę Eltona Johna właśnie ustanowił nowy światowy rekord na aukcji – raport Robba

Sąsiedzi powiedzieli, że parkowanie było bardzo utrudnione dla miejscowych. „Mój partner i ja mieszkamy kilka przecznic dalej” — powiedziała Monica Sifferle. „Parking zawsze był uciążliwy, nawet w przeciętny dzień, ponieważ nie ma infrastruktury, która pomieściłaby ludzi, którzy tu mieszkają i potrzebują miejsca do parkowania”.

„Mecze Timbers pogarszają sytuację, często nie możemy znaleźć miejsca do zaparkowania” – powiedział Sifferle. „Wczorajsza noc była gorsza niż jakikolwiek mecz Timbers”.

Pewna osoba mieszkająca w Goose Hollow, oddalonym o ponad pół mili, stwierdziła, że ​​hałas był na tyle głośny, że nie pozwalał jej zasnąć.

Osoby znajdujące się na stadionie narzekały na jakość miksowania dźwięku, w zależności od tego, gdzie ludzie znajdowali się na terenie parku.

Jednak większość osób wydawała się dobrze bawić.

Około 18:30 na scenie pojawili się The Pretenders.

Chrissie Hynde może mieć 72 lata, ale jej głos jest równie silny, jak w czasach świetności. A kiedy zaśpiewała „I’ll Stand By You”, „for the ladies”, prawie pełna publiczność to uwielbiała.

Występ Hynde był ostatnim razem, kiedy widzieliśmy kobietę na scenie, nie licząc ochroniarza, z którym Grohl spędził chwilę na tańcu podczas swojego występu, oraz naklejki na jednej z wielu gitar prowadzącego gitarzysty Chrisa Shifletta.

Może to dlatego, że właśnie obejrzałem odcinek „The Ezra Klein Show” o męskości, ale kiedy Foo Fighters wyszli na scenę około godziny 20:00, nie mogłem przestać myśleć o tym występie w kontekście męskości.

Zespół składa się wyłącznie z mężczyzn, a publiczność również jest męska. Grohl, który grał na gitarze w piątek i zostawił perkusję nowicjuszowi w zespole, Joshowi Freese’owi, który przejął pałeczkę po śmierci wieloletniego perkusisty Taylora Hawkinsa w 2022 roku, w swojej muzyce odwołuje się do pewnego rodzaju męskości. Najwyraźniej chodzi mu o krzyczące gitary i intensywne granie na perkusji, co on sam nazywa „surowym rock and rollem”, a mimo to wciąż headbanguje jak 22-latek.

W pewnym momencie dał publiczności wybór między „słodką balladą miłosną” a „wrzeszczącą piosenką rockową”, a tłum zdecydowaną większością wybrał tę drugą.

Warto przeczytać!  Oto, czego można się spodziewać po wtorkowych nominacjach do Oscarów

Ale chociaż muzyka Grohla jest z pewnością męska, nie wydaje się wykluczająca ani antykobieca. Jego teksty są wystarczająco ogólne, aby spodobać się każdej płci, a jego wpływ jest przyjazny, radosny i bardzo, bardzo energiczny.

W piątek Grohl, 55 lat, zdawał się wysysać tę niekończącą się energię prosto z rozentuzjazmowanego tłumu. Biegał po scenie, oblewał się wodą, żuł gumę, a nawet palił papierosa, przedstawiając swój zespół tłumowi.

Jednym z członków zespołu był gitarzysta Pat Smear, kolejny człowiek, który emanuje szczęściem i ma dużą rzeszę fanów w Portland. Jego wprowadzenie wywołało najdłuższe brawa wieczoru.

Nie uważam się za fana Foo Fighters. Wolę, żeby moi rockowi muzycy byli trochę bardziej emo, a moje teksty trochę bardziej czytelne. W 2005 roku nie byłem na koncercie rockowym w PGE Park; krzyczałem, gdy The Shins grali „Caring Is Creepy” w Crystal Ballroom. Dwa razy.

Ale znam kilka piosenek i to, co kocham w uczestnictwie w koncertach Foo Fighters w piątkowy wieczór, to to, że to jak zdobycie jednodniowej przepustki do sekty. Możesz usiąść z wiernymi i kiwać głową w rytm modlitw.

I możesz przyjrzeć się z bliska ich charyzmatycznemu przywódcy. Możesz zrozumieć, skąd się biorą, kiedy członkowie sekty rzucają wszystko, by podążać za nim, dokądkolwiek pójdzie.

Pod koniec trzygodzinnego koncertu w piątek, kiedy zespół zagrał otwierający riff mojej ulubionej piosenki Foo Fighters, „Everlong”, byłem już w środku. A kiedy, gdy piosenka zbliżała się do końca, fajerwerki eksplodowały nad Providence Park, w idealną sierpniową noc, przynajmniej przez chwilę, ja również byłem częścią kultu, szczęśliwy, że Grohl wrócił do domu i już szukałem biletów na Green Day, kolejną rock and rollową komunię w Providence Park, 25 września.

Lizzy Acker obejmuje życie i kulturę oraz pisze kolumna porad Dlaczego Tho? Można się z nią skontaktować pod numerem 503-221-8052, brak@oregonian.com Lub @lizzzyacker

Nasze dziennikarstwo potrzebuje Twojego wsparcia. Subskrybuj już dziś, aby Polski:.




Źródło