Rozrywka

Foo Fighters zaprzeczają, że pozwolili Donaldowi Trumpowi użyć ich piosenki na wiecu RFK Jr.

  • 24 sierpnia, 2024
  • 5 min read
Foo Fighters zaprzeczają, że pozwolili Donaldowi Trumpowi użyć ich piosenki na wiecu RFK Jr.


Zespół Foo Fighters zaprzeczył, że pozwolił byłemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi na wykorzystanie ich piosenki na wiecu z Robertem F. Kennedym Jr. w piątkowy wieczór.

Na konferencji prasowej w piątek Kennedy Jr. ogłosił, że zawiesza swoją kampanię prezydencką i popiera Donalda Trumpa. „W głębi serca nie wierzę już, że mam realistyczną ścieżkę do zwycięstwa wyborczego” — powiedział Kennedy. „Nie mogę w dobrym sumieniu prosić moich pracowników i wolontariuszy, aby nadal pracowali długie godziny, ani prosić moich darczyńców, aby nadal przekazywali darowizny, kiedy nie mogę im szczerze powiedzieć, że mam prawdziwą ścieżkę do Białego Domu”.

Tego samego dnia Trump zaprosił RFK Jr. na scenę podczas wiecu w Arizonie, a Kennedy dołączył do Trumpa na scenie przy hymnie Foo Fighters „My Hero”.

Jednak zespół rockowy zaprzeczył, jakoby kiedykolwiek pozwolił kampanii Trumpa na wykorzystanie swojego utworu. Na pytanie użytkownika X @WUTangKids, czy zespół pozwolił Trumpowi na wykorzystanie utworu „My Hero” do przedstawienia RFK Jr., odpowiedział tylko jednym słowem.

„Nie” – odpowiedział zespół, którego założyciel Dave Grohl wcześniej nazwał Trumpa „wielkim dupkiem”.

Zespół później udostępnił zrzut ekranu odpowiedzi na swoim głównym koncie, dodając: „Powiedzmy sobie jasno”.

Warto przeczytać!  Liam Neeson wyznał, że w latach 90. zaproponowano mu zagranie Jamesa Bonda

Tymczasem rzecznik zespołu powiedział: Tablica ogłoszeń: „Foo Fighters nie zostali poproszeni o pozwolenie, a nawet gdyby zostali, nie udzieliliby go”. Rzecznik powiedział, że „podejmowane są odpowiednie działania” przeciwko kampanii i że wszelkie tantiemy otrzymane w wyniku wykorzystania piosenki zostaną przekazane na rzecz kampanii Harris/Walz.

Newsweek skontaktował się z kampanią Trumpa, prosząc o komentarz za pośrednictwem poczty elektronicznej.

To już drugi raz w tym tygodniu — i trzeci raz w tym miesiącu — kiedy sztab Trumpa starł się z artystami za korzystanie z ich muzyki bez pozwolenia.

Donald Trump
Były prezydent USA Donald Trump 23 sierpnia 2024 r. w Glendale w Arizonie. Trump trafił na pierwsze strony gazet po rzekomym użyciu piosenki Foo Fighters na swoim wiecu bez pozwolenia.

Rebecca Noble/Getty Images

Na początku tego tygodnia wytwórnia płytowa Beyoncé i wydawca muzyczny wysłali zawiadomienie o zaprzestaniu i zaniechaniu do kampanii Trumpa w związku z wykorzystaniem jej piosenki „Freedom” w 13-sekundowym filmie opublikowanym na koncie X rzecznika kampanii Trumpa Stevena Cheunga, na którym widać byłego prezydenta wysiadającego z samolotu. Post został później usunięty.

Warto przeczytać!  WWE Money in the Bank 2023 odbywa się w Londynie

Kamala Harris już od kilku tygodni korzystała z tej piosenki za jej zgodą.

Nastąpiło to po tym, jak prawnicy spadkobierców Isaaca Hayesa złożyli zawiadomienie o naruszeniu praw autorskich i zagrozili podjęciem kroków prawnych przeciwko kampanii Trumpa za wykorzystanie utworu Hayesa „Hold On, I’m Coming” na wielu wiecach Trumpa bez zezwolenia w latach 2022–2024.

Historia Trumpa dotycząca korzystania z „nieautoryzowanej” muzyki

W międzyczasie inni artyści również podjęli kroki, aby powstrzymać Trumpa przed wykorzystywaniem ich muzyki na wiecach. Wśród nich znalazła się Céline Dion, która na początku tego miesiąca wypowiedziała się przeciwko wykorzystywaniu jej piosenki „My Heart Will Go On” na wiecu w Montanie.

„Dziś zespół zarządzający Celine Dion oraz jej wytwórnia płytowa, Sony Music Entertainment Canada Inc., dowiedziały się o nieautoryzowanym wykorzystaniu filmu, nagrania, występu muzycznego i podobizny Celine Dion śpiewającej „My Heart Will Go On” na wiecu wyborczym Donalda Trumpa/JD Vance’a w Montanie” – czytamy w oświadczeniu zamieszczonym na koncie Dion w serwisie X.

„W żaden sposób takie użycie nie jest autoryzowane, a Celine Dion nie popiera takiego ani podobnego użycia” – dodano w oświadczeniu, kończąc je pytaniem do kampanii Trumpa: „…I naprawdę, TA piosenka?”

Warto przeczytać!  Adele szykuje się na 42. urodziny męża Richa Paula w hollywoodzkim klubie z Kevinem Hartem, LeBronem Jamesem i nie tylko

Sprzeciw wobec wykorzystywania przez Trumpa ich muzyki na wiecach wyrazili również tacy artyści jak Adele, Neil Young, Beatlesi, Bruce Springsteen, Queen, Elton John, Rolling Stones, a także Johnny Marr, Sinéad O’Connor, Pharrell Williams oraz spadkobiercy Toma Petty’ego, Prince’a i Davida Bowiego.

Widok prawny

„Nieautoryzowane wykorzystywanie utworów podczas wieców lub kampanii politycznych jest niezwykle niepokojące dla artystów, ponieważ może zostać błędnie zinterpretowane jako poparcie artysty dla kandydata i jego stanowiska” – powiedział Larry Iser, partner zarządzający w kancelarii prawnej KHIKS Newsweek w zeszłym tygodniu.

Dodał, że jeśli kampanie polityczne wykorzystują utwory artystów bez ich zgody, ich prawnicy powinni wysłać list do organizatorów wiecu, ostrzegając ich, że „nie wolno wykorzystywać tych utworów”.

„Artyści powinni napisać do Broadcast Music, Inc. (BMI) lub American Society of Composers, Authors and Publishers, aby usunęli ich piosenkę. Powinni również poprosić swoich przedstawicieli prawnych o wysłanie listów z żądaniem zaprzestania i zaniechania do organizacji politycznych, wzywając do natychmiastowego podjęcia działań, a tym samym informując ich o konsekwencjach prawnych, jeśli nie zastosują się do nakazu”.

„Warto też nagłaśniać tego typu akcje w mediach społecznościowych, żeby dotarły do ​​opinii publicznej” – dodał.

Iser powiedział, że artyści powinni również „rozważyć złożenie pozwu przeciwko kampanii na rzecz prawa do rozgłosu i fałszywego poparcia na mocy Ustawy Lanhama”, której celem jest powstrzymanie kradzieży własności intelektualnej.

Według KonsekwencjaKampania Trumpa jest objęta szerokimi licencjami ASCAP i BMI.


Źródło