Podróże

Francja i Polska spierają się, gdy UE planuje zakup ukraińskiej amunicji w stanie zawieszenia prawnego – POLITICO

  • 19 kwietnia, 2023
  • 4 min read
Francja i Polska spierają się, gdy UE planuje zakup ukraińskiej amunicji w stanie zawieszenia prawnego – POLITICO


Francja i Polska starły się w środę, ponieważ ambasadorom nie udało się rozstrzygnąć sporu o to, kto powinien otrzymać wspólne kontrakty UE na zakup ukraińskiej amunicji – tylko lokalne firmy, czy też konkurenci z innych krajów – według trzech dyplomatów zaznajomionych z sytuacją.

Unijni ambasadorowie próbowali przełamać impas w sprawie realizacji planu wspólnych zakupów amunicji dla Ukrainy w walce z Rosją. Pomysł polega na tym, że kraje UE połączą siły i zbiorą pieniądze ze wspólnej puli, aby pomóc dostarczyć Kijowowi do 1 miliona pocisków w ciągu najbliższych 12 miesięcy.

Podczas gdy przywódcy UE zatwierdzili program – a nawet przeznaczyli na jego finansowanie 2 miliardy euro – od tego czasu kraje popadły w nieporozumienia co do tego, jak wydać 1 miliard euro zarezerwowany na wspólne kontrakty.

Główny punkt sporny: jak bardzo ograniczyć pieniądze dla producentów z UE i czy włączyć firmy w miejscach takich jak USA i Wielka Brytania Francja prowadzi opłatę za zatrzymanie pieniędzy w bloku, irytując niektórych swoich rodaków z UE.

Frustracja narastała podczas środowego spotkania. Według trzech dyplomatów francuski ambasador UE oskarżył swojego polskiego odpowiednika o obwinianie Paryża w prasie za utrudnianie ostatecznego porozumienia. Jak dodali dyplomaci, francuski urzędnik podkreślił, że Paryż jest po prostu pragmatyczny i zauważył, że kraje UE zgodziły się już wydać drugi miliard euro na zwrot amunicji dla Ukrainy.

Warto przeczytać!  Najpopularniejsze cele podróży na ferie wiosenne 2023 | Podróż

Polski urzędnik odparował, mówiąc, że Francja tylko utrudnia obecne negocjacje.

W końcu do akcji wkroczyli Szwedzi, próbując znaleźć kompromis. Kraj kontroluje rotacyjną prezydencję UE, dając jej mandat do łagodzenia nieporozumień w Radzie UE. Szwedzcy urzędnicy zaoferowali zaktualizowany tekst, który widziało POLITICO, który próbował ukłonić się obu stronom.

Dokument kompromisowy ograniczył przyszłe kontrakty do „podmiotów gospodarczych mających siedzibę w Unii i Norwegii”, ale zawierał zapis, że dyrektywa nie powinna stanowić precedensu.

Niektórzy dyplomaci uważali, że nowy tekst za bardzo zmierza w kierunku francuskim, podczas gdy inni narzekali, że otwiera nowe pytania o to, które firmy lub podwykonawcy powinni być zaangażowani.

Mimo to panował ostrożny optymizm.

„Dla większości państw członkowskich teraz chodzi o prawną weryfikację nowego tekstu ze swoją stolicą” – powiedział jeden z dyplomatów. „Mamy dobre podstawy do przyszłego porozumienia.

Jednak urzędnicy przyznali późno w środę, że nie mogli się tam dostać tego dnia.

Rozmowy będą prawdopodobnie kontynuowane w przyszłym tygodniu, co oznacza, że ​​ministrowie spraw zagranicznych UE nie będą mieli umowy w ręku, gdy spotkają się w poniedziałek w Luksemburgu, aby omówić wojnę. Spodziewaj się narzekania na trwające opóźnienia.

Warto przeczytać!  Przeprowadziliśmy się do Queenstown na snowboardzie; darmowy van pozwala nam podróżować cztery miesiące w roku

Wspólny plan zakupu amunicji jest częścią trzyetapowego procesu, który przywódcy UE zatwierdzili w zeszłym miesiącu w nadziei na szybkie dostarczenie Ukrainie bardzo potrzebnej amunicji.

W pierwszym etapie kraje UE przetransferują do Kijowa muszle z własnych zapasów, w drugim – wspólne zakupy. Trzeci etap ma na celu upewnienie się, że unijni producenci są w stanie sprostać europejskim potrzebom obronnym.

Urzędnicy twierdzą, że te trzy etapy są ze sobą powiązane, a celem jest sprawienie, aby działały niemal jednocześnie.

Według jednego z dyplomatów jedną z głównych obaw urzędników UE są utrzymujące się obawy, że europejski przemysł obronny może nie sprostać zadaniu dostarczenia Ukrainie miliona pocisków w ciągu 12 miesięcy.

„Więc im bardziej restrykcyjny język teraz uwzględnimy, tym trudniej będzie osiągnąć nasz cel” – argumentował drugi dyplomata.

Drugą stroną jest oczywiście to, że firmy z UE twierdzą, że potrzebują gwarancji napływających zamówień, zanim zapłacą za rozbudowę swoich zdolności produkcyjnych. Prezydent Francji Emmanuel Macron nastroszył ostatnio pióra, gdy wezwał UE, by nie stawała się „naśladowcami Ameryki” i skupiła się na ustanowieniu własnej „strategicznej autonomii”.

Warto przeczytać!  Piękne piaszczyste plaże, które zostały nazwane „Kalifornią Europy”

Mimo to drugi dyplomata powiedział: „Wróciliśmy do tego, co jest dla ciebie priorytetem: szybkość czy przemysł europejski”.


Źródło