Świat

Francja uważa się za daltonistę – więc jak Francuzi mówią o rasie?

  • 5 lipca, 2023
  • 8 min read
Francja uważa się za daltonistę – więc jak Francuzi mówią o rasie?


Rasa policjanta, który śmiertelnie postrzelił francuskiego nastolatka podczas kontroli drogowej w zeszłym tygodniu, nie została podana do wiadomości publicznej i nie ma powodu, dla którego miałaby to być: oficjalnie rasa we Francji nie istnieje.

Władze francuskie mają prawny zakaz gromadzenia danych statystycznych dotyczących rasy lub religii, co jest częścią głębokiego zaangażowania Francji w sekularyzm (świecki), który utrzymuje, że wszyscy Francuzi są jednakowo Francuzami i zniechęca do przynależności do jakichkolwiek podgrup, których tożsamość kulturowa mogłaby przyćmić czyjąś francuskość. Taki „komunitaryzm” jest mile widziany, a wszelkie „ostentacyjne” przejawy przynależności religijnej – takie jak muzułmańskie zasłony – są zakazane w budynkach publicznych, w tym w urzędach i szkołach.

Ale w rzeczywistości niektórzy Francuzi są bardziej Francuzami niż inni.

Śmierć urodzonego we Francji Nahela M., 17-letniego chłopca o marokańsko-algierskich korzeniach, ponownie ujawniła głębokie urazy do systemowego rasizmu, które leżą tuż pod powierzchnią krajowego ideału równości daltonistów.

Policja początkowo poinformował, że funkcjonariusz zastrzelił Nahela, ponieważ nastolatek jechał prosto na nich swoim samochodem. Ale tej wersji wydarzeń zaprzeczył film, który szybko stał się wirusowy Media społecznościowe i został później uwierzytelniony przez AFP.

Jego śmierć zarejestrowana na wideo, co można uznać za „moment George’a Floyda” we Francji, wywołało bardzo francuską narodową dyskusję, w której pominięto to, co wielu uznałoby za istotny i niepodważalny punkt: rasę.

Nie można zająć się rasą – a tym bardziej rasizmem – jeśli francuska polityka wyraźnie odmawia uznania jej istnienia.

Czytaj więcejZabójstwo nastolatka porusza francuski problem policyjny, którego nie wolno nazwać

Szef paryskiej policji Laurent Nunez powiedział w niedzielę, że jest zszokowany użyciem przez Biuro Praw Człowieka ONZ terminu „rasizm” w krytyce francuskich organów ścigania. Policja nic z tego nie ma – powiedział.

Czytaj więcejKim był Nahel, nastolatek zastrzelony przez francuską policję?

Czy mówienie o rasie jest rasizmem?

Francja, zwłaszcza Biała Francja, nie ma tendencji do przedstawiania dyskusji na temat dyskryminacji i nierówności w kategoriach czarno-białych. Niektórzy Francuzi uważają za rasistowskie nawet mówienie o kolorze skóry. Nikt nie wie, ile osób różnych ras, kultur czy wyznań mieszka w danym kraju, bo takich danych nie da się zapisać.

Warto przeczytać!  Przedstawiciel obrony twierdzi, że zbudowane w USA pływające molo zaczyna przenosić się z portu Aszdod do Gazy

„Mówią, że wszyscy jesteśmy Francuzami… więc dla nich robienie czegoś takiego jest rasistowskie” – wyjaśniła Iman Essaifi. 25-letni Essaifi mieszka w Nanterre, na przedmieściach Paryża, gdzie zginął Nahel.

Podczas gdy temat rasy pozostaje tematem tabu, Essaifi uważa, że ​​wydarzenia z ostatniego tygodnia były małym krokiem w kierunku bardziej otwartego mówienia o tym. Zauważyła, że ​​ludzie, którzy maszerowali ulicami Nanterre po śmierci Nahela, „niekoniecznie byli Arabami, niekoniecznie Murzynami”, powiedziała. „Byli biali, byli „Vrai Français’” – „prawdziwy Francuz”.

Konstytucja Francji mówi, że Republika Francuska i jej wartości są uważane za uniwersalne, co oznacza, że ​​wszyscy obywatele mają takie same prawa bez względu na pochodzenie, rasę czy religię.

Próba omawiania nierówności rasowych bez wspominania o rasie prowadzi do pewnej gimnastyki językowej. Zamiast terminów takich jak czarne lub wieloetniczne dzielnice, Francuzi często mówią o „społecznościach” lub „społecznościach”.przedmieścia” I „kwatery” (ćwiartki). Terminy te są powszechnie rozumiane jako oznaczające często znajdujące się w niekorzystnej sytuacji obszary miejskie, w których znajdują się publiczne projekty mieszkaniowe z dużą populacją imigrantów.

Czytaj więcejNowe protesty przeciwko policyjnej przemocy zakorzenione w dziesięcioleciach nękania, nierówności

Wśród niepokojów po śmierci Nahela ten niespecyficzny język wahał się od wspierającego do obraźliwego. Burmistrz Nanterre, Patrick Jarry, mówił w poniedziałek o przedmieściach „w całej ich różnorodności”. W oświadczeniu z zeszłego tygodnia związek Alliance Police Nationale, który reprezentuje połowę francuskich funkcjonariuszy policji, określił uczestników zamieszek jako „robactwo”.

Niektórzy twierdzą, że we Francji istnieje rasizm.

„Na przykład, jeśli twoi rodzice pochodzą z innego kraju, nawet ty nie jesteś akceptowany” — powiedziała Stella Assi, 17-latka urodzona w Paryżu, przechodząca obok ratusza w Nanterre. „Gdybym był Biały, to by się nie zdarzyło”.

Dziedzictwo francuskiego kolonializmu, głównie w Afryce i na Karaibach, przejawia się w pewnych postawach, które kontynuują pokolenia później. Niedawno migracja wywołała debatę i podziały. Rezultatem jest rząd, który otwarcie odnosi się do pewnych kwestii związanych z rasą, ale niekoniecznie w odniesieniu do codziennego życia swoich obywateli.

Warto przeczytać!  Wspólne oświadczenie przywódców Stanów Zjednoczonych i Republiki Iraku

Sąd we Francji odrzucił w środę wniosek o odszkodowanie dla potomków niewolników na Martynice. Sąd stwierdził, że nie przedstawiono żadnych dowodów wskazujących na to, że „osobiście cierpieli” z powodu zbrodni popełnionych przez ich przodków.

Również w środę władze francuskie usunęły nazwisko czarnoskórej działaczki na rzecz praw obywatelskich w USA, Angeli Davis, z liceum, oceniając jej poglądy na stosunki rasowe jako zbyt radykalne.Konserwatywny szef regionu paryskiego, była kandydatka na prezydenta Les Républicains, Valérie Pécresse, oskarżyła profesora uniwersyteckiego i byłą Czarną Panterę o poglądy, które „podsycają poczucie wspólnoty i mogą zachęcać do przemocy”..

Ahmed Djamai, lat 58, prezes organizacji w Nanterre, która łączy młodych ludzi z możliwościami zatrudnienia, przypomniał sobie, jak został niedawno zatrzymany przez policję i poprosił o pozwolenie na pobyt. Urodził się we Francji.

„Nasze dzieci w drugim, trzecim i czwartym pokoleniu napotykają ten sam problem, kiedy wychodzą za pracą” – powiedział. „Ludzie porównują je do rzeczy, które dzieją się na przedmieściach. Nie są akceptowane. Jak dotąd problem ma charakter społeczny, ale dotyczy także tożsamości”.

Oszałamiająca procesja setek mężczyzn, którzy szli z meczetu w Nanterre na cmentarz w celu pochówku Nahela, wyróżniała się we Francji nie tylko dlatego, że wielu było czarnych lub Arabów, ale także dlatego, że nawet taka demonstracja tożsamości religijnej może być drażliwa.

Niektórzy ludzie o imigranckich korzeniach obawiają się, że francuska historia sukcesu pokoleń asymilacji w ramach tej polityki jest tracona pośród zamieszek i krytyki.

Gilles Djeyaramane jest radnym miejskim w Poissy, mieście położonym na zachód od Paryża. Jego urodzona we Francji żona jest pochodzenia madagaskarskiego. Urodził się w Gujanie Francuskiej, z rodziców z Indii, i przeniósł się do Francji, gdy miał 18 lat.

„Zawsze powtarzam moim dzieciom:„ Wasza mama i tata nigdy by się nie spotkali, gdyby nie istniała Francja” – powiedział. „Wcale nie jestem utopistą. Wiem, że w niektórych obszarach jest wiele do zrobienia. Ale jesteśmy na dobrej drodze”.

Warto przeczytać!  Założyciel WikiLeaks Julian Assange zwolniony z więzienia po ugodzie USA | Wiadomości Juliana Assange’a

Ci, którzy znali Nahela i ci, którzy się z nim identyfikują, twierdzą, że nie można udawać, że różnice – i dyskryminacja – nie istnieją. Niektórzy zwracali uwagę, że kampania GoFundMe dla rodziny policjanta oskarżonego o śmierć Nahela przekroczyła w środę 1,5 miliona euro, zanim została zawieszona; podobna akcja zbierania funduszy dla rodziny Nahela wyniosła 440 000 euro w czasie prasy.

Frustracja w wielu społecznościach wynika również z innych problemów, w tym rosnących kosztów życia i ogólnie policji. Amnesty International i pięć innych organizacji praw człowieka złożyło w 2021 roku pozew zbiorowy przeciwko państwu francuskiemu, twierdząc, że policja stosuje profilowanie etniczne podczas kontroli tożsamości.

Policjanci odrzucają oskarżenia, jakoby niektórzy z nich wyróżniali ludzi ze względu na rasę. Oficer Walid Hrar, który ma marokańskie pochodzenie i jest muzułmaninem, powiedział, że jeśli czasami wydaje się, że osoby kolorowe są zatrzymywane częściej niż inne, jest to odzwierciedlenie wieloetnicznej i wielorasowej gęstości populacji w dzielnicach znajdujących się w niekorzystnej sytuacji.

Ludzie zatrzymują również ludzi na obszarach wiejskich we Francji, gdzie jest mniej osób ze środowisk imigranckich, powiedział Hrar. Ale tam „nazywają się François, Paul, Pierre i Jacques”.

Mariam Lambert, 39-latka, która powiedziała, że ​​Nahel był przyjacielem jej syna, podkreśliła presję związaną z poczuciem, że ona i inni muzułmanie muszą bagatelizować swoją tożsamość.

„Gdybym założyła szalik na głowę… zobaczyliby mnie jak z innego świata i wszystko by się dla mnie zmieniło” – powiedziała Lambert, która podejrzewa, że ​​zostałaby znieważona na ulicach. Przemawiała na marginesie zgromadzenia w ratuszu Nanterre, ponieważ w poniedziałek odbywały się wydarzenia wspierające burmistrzów – z których niektórzy byli celem podczas zamieszek – i wzywając do powrotu do spokoju.

Lambert zastanawiał się nad przeprowadzką do Maroka, jeśli Francja się nie zmieni.

– Jest mnóstwo ludzi, którzy wyjeżdżają – powiedziała. „Bo kto nas chroni przed policją?”

(FRANCJA 24 z AFP)


Źródło