Świat

Francuscy protestujący wychodzą na ulice, by zgromadzić się przeciwko planowi emerytalnemu Macrona

  • 11 marca, 2023
  • 3 min read
Francuscy protestujący wychodzą na ulice, by zgromadzić się przeciwko planowi emerytalnemu Macrona


Związki mają nadzieję, że uda im się zmusić Macrona do wycofania się, podczas gdy parlament debatuje nad projektem ustawy, a Zgromadzenie Narodowe i Senat zbliżają się do ostatecznego głosowania już w tym miesiącu.

„To ostatni odcinek” – powiedziała Marylise Leon, wiceprzewodnicząca związku zawodowego CFDT. „Końcówka jest teraz” – powiedziała w sobotę nadawcy Franceinfo.

W tym tygodniu Macron dwukrotnie odrzucił pilne wezwania związków zawodowych do spotkania się z nim w ostatniej próbie skłonienia go do zmiany zdania.

„Kiedy na ulicach są miliony ludzi, kiedy dochodzi do strajków i wszystko, co dostajemy z drugiej strony, to cisza, ludzie zastanawiają się: co jeszcze musimy zrobić, aby nas usłyszano?”, powiedział Philippe Martinez, szef twardej -lewicowy związek CGT.

„Przywódcy tego kraju muszą przestać zaprzeczać temu ruchowi społecznemu” – powiedział w sobotę szef CFDT Laurent Berger.

Przywódcy związkowi krytykują Macrona za odrzucenie oferty spotkania


Policja poinformowała, że ​​spodziewa się od 800 000 do miliona ludzi na 230 planowanych demonstracjach w całej Francji, z których do 100 000 prawdopodobnie przemaszeruje w Paryżu.

Warto przeczytać!  Relacje indyjsko-rosyjskie pod lupą, gdy Moskwa zbliża się do Chin

Był to drugi dzień protestu zwołany w weekend, a związki zawodowe miały nadzieję, że demonstranci pojawią się w większej liczbie, jeśli nie będą musieli brać dnia wolnego od pracy.

„Przyszłość dzieci”

„Jestem tutaj, aby walczyć za moich kolegów i za naszą młodzież” – powiedział Claude Jeanvoine, lat 63, emerytowany maszynista demonstrujący w Strasburgu we wschodniej Francji.

„Ludzie nie powinni pozwolić, by rządowi to uszło na sucho, tu chodzi o przyszłość ich dzieci i wnuków” – powiedział AFP.

Według policji podczas ostatniego wielkiego dnia strajku i protestu we wtorek frekwencja wyniosła nieco poniżej 1,3 miliona osób, a według związków zawodowych ponad 3 miliony.

Kilka sektorów francuskiej gospodarki stało się celem związkowych wezwań do strajków na czas nieokreślony, w tym w transporcie kolejowym i lotniczym, elektrowniach, terminalach gazu ziemnego i wywozie śmieci.

W sobotę w Paryżu wczesne oznaki wskazywały, że przestoje miały niewielki wpływ na transport miejski, z wyjątkiem niektórych linii pociągów podmiejskich.

Główna demonstracja w stolicy miała rozpocząć się około godziny 14:00 (1300 GMT).

Tymczasem francuski Senat wznowił we wczesną sobotę debatę nad reformą, której głównym środkiem jest podwyższenie minimalnego wieku emerytalnego z 62 do 64 lat.

Warto przeczytać!  Boris Johnson składa niespodziewaną wizytę na rozdartej wojną Ukrainie, aby spotkać się z prezydentem Zełenskim i obiecać pomoc

Senatorowie mają czas do niedzieli wieczorem na zakończenie dyskusji, po czym komisja ma opracować ostateczną wersję projektu ustawy, która trafi do obu izb parlamentu do ostatecznego głosowania.

Jeśli rządowi Macrona nie uda się zebrać większości przed głosowaniem, premier Elisabeth Borne może zastosować rzadko używane narzędzie konstytucyjne, znane jako artykuł 49/3, aby przeforsować ustawę bez głosowania.

Sondaż opublikowany przez nadawcę BFMTV w sobotę wykazał, że 63 procent Francuzów popiera protesty przeciwko reformie, a 54 procent opowiada się również za strajkami i blokadami w niektórych sektorach.

Jednak około 78 procent stwierdziło, że wierzy, że Macron ostatecznie doprowadzi do przyjęcia reformy.

(AFP)


Źródło