Świat

Francuski rząd wzywa do spokoju po śmierci nastolatka na imprezie, która wywołała zamieszki skrajnie prawicowe

  • 27 listopada, 2023
  • 5 min read
Francuski rząd wzywa do spokoju po śmierci nastolatka na imprezie, która wywołała zamieszki skrajnie prawicowe


Rząd francuski wezwał do spokoju w poniedziałek po tym, jak w tym miesiącu zabicie nastoletniego chłopca na wiejskiej imprezie tanecznej było następstwem gwałtownych demonstracji ze strony skrajnej prawicy.

Wydane w: Zmodyfikowano:

3 minuty

Śmierć 16-latka, nazywanego jedynie Thomasem, podchwyciła skrajna prawica, która przedstawiła zabójstwo jako symbol coraz bardziej niepewnych warunków we francuskim społeczeństwie.

Olivier Veran, rzecznik centrowego rządu prezydenta Emmanuela Macrona, chcąc zapanować nad napięciem, udał się do wioski Crepol w południowo-wschodniej Francji, gdzie Thomas został zamordowany.

Śmierć Thomasa to „tragedia, która naraża nas na wywrócenie się społeczeństwa, jeśli nie staniemy na wysokości zadania” – stwierdził.

„Wymiar sprawiedliwości należy do wymiaru sprawiedliwości. Nie dla samej francuskiej opinii publicznej” – ostrzegł, przyznając jednocześnie, że śmierć Thomasa była wynikiem czegoś więcej niż „zwykłej bójki na wiejskiej potańcówce”.

Źródło policyjne podało, że w sobotę około 100 działaczy skrajnej prawicy udało się do pobliskiego miasta Romans-sur-Isere, dodając, że spodziewali się bójki z młodymi ludźmi z dzielnicy La Monnaie, gdzie wielu podejrzewa sprawców listopadowego zamachu. 19 zabójstw na żywo.

Warto przeczytać!  Rafah: ONZ twierdzi, że 80 000 osób uciekło z Gazy w związku z nasileniem się izraelskich ataków

W niedzielę policja rozproszyła kolejne skrajnie prawicowe zgromadzenie w Rzymach.


„Niesprawiedliwość lub wściekłość”

Ponieważ w weekend w związku z protestami zatrzymano dwadzieścia osób, starszy prokurator Laurent de Caigny upierał się, że „nikt nie może brać sprawiedliwości w swoje ręce poza prawem” i nalegał, aby ludzie pozwolili śledczym na wykonanie ich pracy.

„Ci, którzy sprzeciwiają się temu, stosując bezprawną przemoc, odpowiedzą za to” – dodał.

W poniedziałek sześć osób aresztowanych w weekend stanęło przed przyspieszonymi rozprawami sądowymi, w tym w związku z zbrojnymi atakami na policję.

Zostali skazani na kary od sześciu do dziesięciu miesięcy więzienia.

Mężczyźni w wieku od 18 do 25 lat otrzymali zakaz przebywania w południowo-wschodnim departamencie Drome i posiadania broni przez pięć lat.

„Kiedy przychodzi się z kijami, nie przychodzi się bronić sprawy, przychodzi się atakować” – powiedziała prokurator Vanina Lepaul-Ercole.

David Riste, dyrektor szkoły, do której uczęszcza chłopiec, powiedział uczniom po minucie ciszy ku pamięci Thomasa, że ​​„po tak niezmierzonym bólu może pojawić się poczucie niesprawiedliwości, a nawet wściekłości”.

„Musimy ufać naszej policji i naszemu wymiarowi sprawiedliwości i pozostać zjednoczeni w obliczu przeciwności losu” – dodał.

Warto przeczytać!  Ukraińskie wojska ponownie się wycofują, gdy we wschodniej Ukrainie postępuje rosyjski atak

Jedna z 70-letnich kobiet, która była na tańcach, powiedziała AFP, pod warunkiem zachowania anonimowości, że ktokolwiek stoi za przemocą, powinien „ponieść karę i nie znajdować dla niej żadnego usprawiedliwienia”.

Wysokie napięcie

W sobotę prokuratorzy z pobliskiego miasta Valence podali, że wobec dziewięciu osób, które prawdopodobnie mają związek z przemocą, która miała miejsce 19 listopada w Crepolu, wszczęto dochodzenie w sprawie przestępstw, w tym morderstwa i usiłowania zabójstwa.

Wygląda na to, że w sali tanecznej wybuchła bójka, która następnie rozprzestrzeniła się na zewnątrz, a grupa podejrzanych przyjechała samochodem, gdy impreza dobiegała końca.

Konserwatywni i skrajnie prawicowi politycy szybko wskazali walkę podczas wiejskiego tańca jako dowód zagrożenia ze strony imigrantów i mniejszości, mimo że szczegóły wydarzeń wieczoru pozostają niejasne.

Wskazując w tym samym kierunku, minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin powiedział w poniedziałek funkcjonariuszom bezpieczeństwa i wyższym funkcjonariuszom policji, że „grupy skrajnie prawicowe i skrajnie lewicowe” nie powinny powstrzymywać władz „od naszych zdecydowanych działań” w walce z brakiem bezpieczeństwa.

Prokurator de Caigny stwierdziła, że ​​wydaje się, że do przemocy doszło z „drobnych powodów”, a nie z premedytowanego ataku ze względu na „rasę, pochodzenie etniczne, narodowość lub religię” – być może nawet przelotną uwagą na temat „czyjejś fryzury”.

Warto przeczytać!  Chiny nadają ton nieruchomościom, wspierając je samorządami lokalnymi

Prokuratorzy dodali jednak, że dziewięciu ze 104 przesłuchanych świadków zeznało, że podczas walki słyszało wrogie słowa „o białych ludziach”.

Oprócz śmierci Thomasa 19 listopada w Crepolu dziewięć osób zostało rannych, w tym cztery poważnie.

Veran powiedział, że po spotkaniu z jednym z rannych ofiarom zostanie zaoferowane wsparcie prawne, psychologiczne i administracyjne.

„Mieszkańcy pocieszający jest fakt, że państwo ich wysłuchało” – powiedziała burmistrz Crepolu Martine Lagut.

Tragedia w Crepolu nadeszła, gdy Francja była już w trudnej sytuacji, a liczba incydentów antysemickich nasiliła się od czasu ataku Hamasu na Izrael 7 października oraz w odpowiedzi na bombardowania i inwazję państwa na Strefę Gazy.

Zabójstwo nauczyciela, którego w zeszłym miesiącu dokonał muzułmański były uczeń pochodzący z Rosji, również podsyciło napięcia.

(AFP)


Źródło