Rozrywka

Frank Ocean wstrząsa Coachellą z bezcelowym zestawem podsufitki WTF – Różnorodność

  • 17 kwietnia, 2023
  • 6 min read
Frank Ocean wstrząsa Coachellą z bezcelowym zestawem podsufitki WTF – Różnorodność


Niedzielny występ enigmatycznej gwiazdy R&B Franka Oceana, który był główną gwiazdą festiwalu Coachella, był bez wątpienia najbardziej wyczekiwanym setem festiwalu: Ocean, który nie występował na żywo od prawie sześciu lat, miał być główną gwiazdą festiwalu w 2020 roku, zanim wybuchła pandemia, i potem znowu w zeszłym roku, zanim przełożył to na 2023 rok. Plotki krążyły wcześniej o prawdopodobieństwie nowej muzyki (Ocean nie wydał albumu od czasu „Blonde” z 2016 roku), potencjale ponownego spotkania z kolegami z zespołu Odd Future i szansach na występ tak poruszający i odkrywczy, jak ostatni raz, kiedy Ocean grał w Południowej Kalifornii, podczas niemal powszechnie chwalonego występu na nieistniejącym już festiwalu FYF podczas jego krótkiej trasy koncertowej latem 2017 roku.

Nic z tego nie wyszło. W rzeczywistości set Oceana – podczas którego on i jego muzycy byli celowo zasłonięci przez grupę ludzi chodzących w kółko wokół nich, widzianych tylko na wideo wyświetlanym na niestandardowych ekranach, jeszcze masywniejszych niż te, które zwykle tworzą scenę Coachelli – był bałaganem, luźny i bliski katastrofy, który prawdopodobnie przejdzie do historii jako jeden z najbardziej dzielących w historii Coachelli, z przebłyskami blasku, które doprowadziły tylko do frustrującego końcowego wyniku: rozczarowania i namacalnego efektu WTF publiczności. (W przeciwieństwie do prawie każdego innego setu na festiwalu, Ocean’s i Bjork, która poprzedzała go na głównej scenie, nie były transmitowane na żywo – fakt ten stał się jasny dopiero w niedzielny wieczór, co doprowadziło do oburzenia i udręki w Internecie; przedstawiciele YouTube , Coachella i dwójka artystów nie od razu zareagowali Różnorodnośćprośby o komentarz.)

Warto przeczytać!  Początki komiksu Secret Invasion nie mają wiele wspólnego z serialem

Problemy były widoczne już po skoku: set rozpoczął się pełne 57 minut po ogłoszonym czasie rozpoczęcia, wcinając się w obowiązkową godzinę policyjną na miejscu, a pierwsze pięć minut składało się z ludzi chodzących w ciszy w kółko, co skłoniło niektórych do zastanowienia się, czy Ocean miał się w ogóle pojawić. Kiedy w końcu to zrobił, prowadząc swój zespół przez „Novacane”, brzmiał świetnie, jego głos wznosił się nad przerobionym rytmem piosenki, ale prawie nie było go widać na gigantycznych ekranach wideo (i nie było go widać za ścianą chodzenia osobiście). To polowanie na headlinera trwało przez cały set, nawet po wyjściu ściany ludzi: Ocean i jego zespół byli zbyt daleko na scenie, zbyt zasłonięci przez ekrany — był tylko mały otwór na właściwą scenę — i zbyt słabo oświetlony z powodu braku świateł scenicznych, aby ktokolwiek poza najlepiej rozmieszczonymi członkami publiczności mógł uzyskać coś więcej niż tylko pobieżne spojrzenie na któregokolwiek z muzyków, nie mówiąc już o samym Oceanie.

Pauzy — długie, ciężarne, „co dalej robimy?” przerwy — pojawiały się często między utworami i wyglądało na to, że setlista składała się głównie z serii dźwięków na scenie. To dobrze, jeśli kryje się za tym intencja, ale zamiast tego współczuł swojemu zespołowi, technikom i sobie przed tymi okazjonalnymi przebłyskami wielkości: akustyczny „Pink & White”, który wije się w shuffle 3/4 z cudowną finezją; punkowy wybuch w „Wise Man”, który sprawiał wrażenie, że Ocean odkrył — a następnie przetrawił — lata bootlegów hardcore punk podczas pandemii. A kiedy Ocean w końcu podziękował publiczności przed mikrofonem, najpierw rozwiał plotki o rychłym wydaniu nowej muzyki, zanim powiedział publiczności, że jeździł na Coachellę ze swoim bratem Ryanem (choć nie wspomniał o tragicznej śmierci brata w 2020 r.) ).

Warto przeczytać!  Naomi Pomeroy z Top Chef Masters nie żyje: Padma Lakshmi reaguje

I przy każdej możliwej korekcie kursu dom się walił. DJ zaczął grać w środku setu bez żadnego wprowadzenia ani kontekstu, przez co wielu myślało, że koncert się skończył; dopiero po 15 minutach tanecznych bitów na koniec nocy Ocean przedstawił DJ Crystal Mess, który drażnił się z audycją radiową Oceana… ​​czy coś?

Jeśli skromna scenografia była reakcją na przesadnie choreograficzną naturę hojności Coachelli z występów takich jak Beyonce i Blackpink, dlaczego Ocean i jego zespół całkowicie ukryli się przed publicznością, a nie obnażyli na scenie, jako wyraz uznania dla surowości jego muzyka? Po co szaleńczo lądować na nosie, mając prawdziwe dziecko „śpiewające” piosenkę o twoim wewnętrznym dziecku? Po co synchronizować ruch ust do utworów z zaledwie dwóch piosenek odtwarzanych w ich oryginalnej aranżacji, jeśli masz pełny zespół? Dlaczego zaczynasz tak późno, że jesteś odcięty od godziny policyjnej w sposób, który sprawia wrażenie, jakbyś żył w świecie, w którym czas nie istnieje? Być może niektórzy zrozumieli linie przelotowe, ale dla festiwalowej publiczności niekoniecznie składającej się z zagorzałych twardzieli, wydawało się to czystym chaosem.

Warto przeczytać!  Josh Dallas opowiada o wściekłości Bena, zakończeniu „pełnego koła”, które jest „początkiem” i nie tylko

W 2016 roku Ocean transmitował na żywo (i ostatecznie wydał) album składający się z chaotycznych jamów i utworów instrumentalnych zatytułowany „Endless”, któremu towarzyszyło wideo, na którym najwyraźniej buduje schody z bloków. Następnego dnia upuścił swoje arcydzieło „Blondynka”. Czy niedzielny występ był kolejną sztuczką, a on zagra prawdziwy set podczas drugiego weekendu Coachelli? Czas pokaże.

Ocean jest uwielbiany częściowo ze względu na swoją nieprzewidywalną naturę i z pewnością jego najbardziej oddani fani będą usprawiedliwiać się czystym artyzmem. To dobrze: Ocean powinien mieć swobodę odkrywania swojej kreatywności, jak tylko chce. To powiedziawszy, kiedy jest to przed 100 000 ludzi, którzy domagają się zobaczenia cię od lat, posiadanie planu jest więcej niż pomocne: jest konieczne. Miejmy nadzieję, że do następnego weekendu Ocean będzie miał jeden.


Źródło