Świat

Frontowe jednostki piechoty ukraińskiej zgłaszają dotkliwy niedobór żołnierzy

  • 8 lutego, 2024
  • 8 min read
Frontowe jednostki piechoty ukraińskiej zgłaszają dotkliwy niedobór żołnierzy


KRAMATORSK, Ukraina — Ukraińska armia stoi w obliczu krytycznego niedoboru piechoty, co prowadzi do wyczerpania i spadku morale na linii frontu, powiedział w tym tygodniu personel wojskowy w terenie — to nowa, niebezpieczna dynamika dla Kijowa od prawie dwóch lat miażdżącej, krwawej wojny z Rosją.

W ostatnich dniach w wywiadach na linii frontu prawie tuzina żołnierzy i dowódców powiedziało „Washington Post”, że deficyty kadrowe są obecnie ich najważniejszym problemem, gdy Rosja odzyskała inicjatywę ofensywną na polu bitwy i wzmaga swoje ataki.

Jeden z dowódców batalionu brygady zmechanizowanej walczącej we wschodniej Ukrainie powiedział, że jego jednostka liczy obecnie mniej niż 40 żołnierzy piechoty – żołnierzy rozmieszczonych w okopach na linii frontu, którzy odpierają rosyjskie ataki. W pełni wyposażony batalion liczyłby ponad 200 żołnierzy, powiedział dowódca.

Inny dowódca batalionu piechoty innej brygady powiedział, że jego jednostka jest podobnie wyczerpana.

Żołnierze, z którymi przeprowadzono wywiady, wypowiadali się pod warunkiem zachowania anonimowości, ponieważ nie byli upoważnieni do wypowiadania się publicznie i groziła im kara za swoje uwagi.

Doniesienia o poważnych niedoborach żołnierzy pojawiają się w chwili, gdy prezydent Wołodymyr Zełenski przygotowuje się do zastąpienia swojego szefa wojskowego, gen. Walerego Załużnego, a jedna z głównych sporów dotyczy tego, ilu nowych żołnierzy Ukraina musi zmobilizować.

Zełenski zamierza zwolnić generała, pozostawiając Ukrainę z niepewnością, kto będzie dowodził wojną

Biuro prezydenta Ukrainy odmówiło komentarza, kierując pytania do Ministerstwa Obrony, które z kolei skierowało pytania do Sztabu Generalnego ukraińskiej armii. Sztab Generalny nie odpowiedział na prośbę o komentarz.

Załużny powiedział Zełenskiemu, że według dwóch osób zaznajomionych z tą sprawą Ukraina potrzebuje prawie 500 000 nowych żołnierzy, ale prezydent prywatnie i publicznie zaprzecza tej liczbie. Zełenski powiedział, że chce od dowództwa wojskowego Ukrainy więcej uzasadnień na temat tego, dlaczego potrzeba tak wielu poborowych, a także wyraził zaniepokojenie tym, jak Kijów im zapłaci.

Pomoc finansowa zachodnich partnerów nie może zostać wykorzystana na pensje żołnierzy, a budżet Ukrainy jest już obciążony, a pakiet pomocowy o wartości 60 miliardów dolarów zaproponowany przez prezydenta Bidena utknął w Kongresie. Unia Europejska w zeszłym tygodniu zatwierdziła pomoc w wysokości około 54 miliardów dolarów po tygodniowym opóźnieniu jej przez sprzeciw premiera Węgier Viktora Orbana.

Warto przeczytać!  Daniel Sancho Bronchalo: Syn znanego hiszpańskiego aktora skazany na dożywocie za morderstwo

Debata w Kijowie na temat mobilizacji – i tego, w jakim stopniu kraj powinien ją przyspieszyć – rozgniewała żołnierzy na linii frontu.

Oleksandr, dowódca batalionu, powiedział, że kompanie w jego oddziale zatrudniają średnio około 35 procent personelu, jaki powinien być. Dowódca drugiego batalionu z brygady szturmowej stwierdził, że to typowe dla jednostek realizujących zadania bojowe.

Zapytany, ilu nowych żołnierzy przyjął – nie licząc tych, którzy wrócili po kontuzjach – Oleksandr powiedział, że w ciągu ostatnich pięciu miesięcy do jego batalionu wysłano pięć osób. On i inni dowódcy stwierdzili, że nowi rekruci są zazwyczaj słabo wyszkoleni, co stwarza dylemat, czy wysłać kogoś natychmiast na pole bitwy, ponieważ posiłki są tak bardzo potrzebne, mimo że istnieje duże prawdopodobieństwo, że odniosą rany lub zabiją z powodu braku specjalistycznej wiedzy. .

„Podstawą wszystkiego jest brak ludzi” – powiedział Oleksandr.

„Gdzie idziemy? Nie wiem” – dodał. „Nie ma pozytywnych perspektyw. Absolutnie żaden. Zakończy się wieloma śmiercią i globalną porażką. I najprawdopodobniej front zapadnie się gdzieś, tak jak to miało miejsce w przypadku wroga w 2022 r., w obwodzie charkowskim”.

Jesienią 2022 roku Ukraińcy wykorzystali słaby punkt na rosyjskiej linii frontu, gdzie brakowało żołnierzy Moskwy, i w ramach szybkiej, tygodniowej ofensywy wrześniowej zdołali wyzwolić większość północno-wschodniego regionu. Prezydent Rosji Władimir Putin odpowiedział na żenującą porażkę, ogłaszając mobilizację w swoim kraju.

Wstrząśnięcie dowództwem wojskowym przez Zełenskiego, mające na celu odświeżenie stanowiska, grozi ostrymi reakcjami

Ukraiński parlament jest w trakcie rewizji projektu ustawy o mobilizacji, która obniży minimalny wiek poboru do wojska z 27 do 25 lat. Jednak zarówno prawodawcy pracujący nad ustawą, jak i żołnierze przyznali, że Kijów słabo się spisał, wyjaśniając społeczeństwu, dlaczego konieczne jest wysłanie większej liczby ludzi na front.

Warto przeczytać!  Talibowie w Afganistanie zabraniają kobietom zabierania głosu i pokazywania się z odsłoniętymi twarzami w miejscach publicznych

Zamiast tego przekaz został pomieszany, a Zełenski i Załużny publicznie zaprzeczali sobie nawzajem, tworząc pozory walki wewnętrznej.

W sierpniu Zełenski zwolnił szefów wszystkich regionalnych biur rekrutacji do wojska na Ukrainie, powołując się na obawy związane z korupcją. Jednak w związku z tym, że część z tych stanowisk pozostała nieobsadzona, mobilizacja została wstrzymana, powiedział wysoki rangą urzędnik wojskowy. Dowódcy w terenie potwierdzili, że od jesieni przybyło do nich niewiele nowych osób.

„Mamy bezpośrednie problemy z personelem” – powiedział Mykyta, zastępca dowódcy batalionu piechoty. „Ponieważ to jest wojna i umiera piechota w obronie”.

„Rozmawiam ze znajomymi, także oficerami innych jednostek i piechoty; wszędzie jest prawie taka sama sytuacja” – dodał Mykyta.

Rok wzdłuż ważnej rzeki przepływającej przez serce Ukrainy

Problemem są także niedobory amunicji i broni. Dowódca, którego jednostka została niedawno przeniesiona na nową część frontu na wschodniej Ukrainie, powiedział, że otrzymał 10 pocisków do dwóch haubic. Zełenski przyznał, że dostawy amunicji artyleryjskiej spadły, ponieważ Europa ma trudności z wyprodukowaniem wystarczającej liczby pocisków, aby zaspokoić potrzeby Ukrainy, a pakiet pomocowy w Waszyngtonie pozostaje zablokowany.

Niedobory kadrowe mogą wywołać efekt domina, twierdzą ukraińscy żołnierze na polu walki.

Zwłaszcza zimą, gdy warunki atmosferyczne są trudne, piechotę należy wycofywać po około trzech dniach. Ponieważ jednak jednostkom brakuje żołnierzy, rozmieszczenie się wydłuża lub personel przeznaczony na tyły zostaje zmuszony do służby na linii frontu, mimo że jest do tego źle przygotowany. Żołnierze wyczerpani psychicznie i fizycznie z powodu przepracowania czasami nie są w stanie obronić swoich stanowisk, co pozwala Rosji – dysponującej większą siłą roboczą i amunicją – na posuwanie się naprzód.

„Trzeba ich kimś zastąpić” – stwierdził Oleksandr, dowódca batalionu. „Nie ma ich kto zastąpić, więc dłużej tam siedzą, spada im morale, chorują lub ulegają odmrożeniom. Kończą się. Nie ma ich kto zastąpić. Przód pęka. Przód się rozpada. Dlaczego nie możemy ich zastąpić? Ponieważ nie mamy ludzi; nikt nie przychodzi do wojska. Dlaczego nikt nie idzie do wojska? Bo kraj nie powiedział ludziom, że powinni iść do wojska. Państwo nie wyjaśniło ludziom, że powinni iść do wojska. Ci, którzy wiedzieli, że powinni iść, wszyscy już się wyczerpali.

Warto przeczytać!  Polscy kierowcy ciężarówek blokują granicę z Ukrainą. To boli na polu bitwy

Serhij (41 l.), dowódca plutonu walczącego w Awdijiwce, miejscu najintensywniejszych rosyjskich ataków, powiedział, że on i jego ludzie rzadko kiedy wycofują się po zaledwie trzech dniach. Częściej mija pięć dni — a nawet 10.

Dmytro, inny zastępca dowódcy batalionu w innej brygadzie, powiedział, że jego piechota zazwyczaj po pięciu–10 dniach utrzymywania linii ma dwa dni odpoczynku, a ponieważ większość jego żołnierzy ma ponad 40 lat, ich brak sprawności fizycznej pogłębia problemy .

„Możesz to poczuć; ludzie są wyczerpani moralnie i fizycznie” – powiedział Serhij. „To bardzo trudne warunki pogodowe, ciągły ostrzał. Mają ogromny wpływ na ludzką psychikę.”

Brak rotacji jest problemem w całej ukraińskiej armii – nie tylko piechoty na linii frontu. Żołnierze mogą otrzymać kilka dni wolnego, aby wrócić do domu i spotkać się z rodzinami, ale rzadko częściej. Mówią, że nadal mają motywację do walki z rosyjskimi najeźdźcami, ale potrzebują też odpoczynku i większej liczby ludzi u boku.

Zełenski zwrócił się także do wojska i parlamentu o przygotowanie ustawy demobilizującej walczących od prawie dwóch lat. Członkowie parlamentu pracujący nad projektem ustawy oświadczyli, że omawiają plan zwolnienia, czyli „demobilizacji” żołnierzy, którzy są na froncie od 36 miesięcy. Wymagałoby to jednak wysłania ludzi na ich miejsce.

„Każdy żołnierz myśli o tym gościu, który kręci się po Dnieprze, Lwowie czy Kijowie” – powiedział Mykyta. „Myślą o nich i też chcą odpocząć. Oczywiście w ich głowach pojawia się myśl: niektórzy tam się tylko przechadzają, a my tu jesteśmy.”


Źródło