Rozrywka

Gabriel García Márquez chciał zniszczyć swoją ostatnią powieść. Niedługo zostanie opublikowana.

  • 6 marca, 2024
  • 9 min read
Gabriel García Márquez chciał zniszczyć swoją ostatnią powieść.  Niedługo zostanie opublikowana.


Pod koniec życia, kiedy pamięć go zawodziła, Gabriel García Márquez z trudem dokończył powieść o sekretnym życiu seksualnym zamężnej kobiety w średnim wieku. Próbował co najmniej pięciu wersji i przez lata majstrował przy tekście, wycinając zdania, bazgrając na marginesach, zmieniając przymiotniki, dyktując notatki swojemu asystentowi. W końcu się poddał i wydał ostateczny, druzgocący wyrok.

„Powiedział mi wprost, że powieść należy zniszczyć” – powiedział Gonzalo García Barcha, młodszy syn autora.

Kiedy García Márquez zmarł w 2014 roku, wiele szkiców, notatek i fragmentów rozdziałów powieści zostało ukrytych w jego archiwach w Harry Ransom Center na Uniwersytecie Teksasu w Austin. Historia pozostała tam, rozłożona na 769 stronach, w dużej mierze nieprzeczytana i zapomniana – dopóki synowie Garcíi Márqueza nie postanowili przeciwstawić się woli ojca.

Teraz, dziesięć lat po jego śmierci, jego ostatnia powieść, zatytułowana „Do sierpnia”, zostanie opublikowana w tym miesiącu i będzie dostępna na całym świecie w prawie 30 krajach. Fabuła koncentruje się na kobiecie o imieniu Ana Magdalena Bach, która co roku w sierpniu podróżuje na karaibską wyspę, aby odwiedzić grób swojej matki. Podczas tych ponurych pielgrzymek, na krótko uwolniona od męża i rodziny, za każdym razem znajduje nowego kochanka.

Powieść dodaje nieoczekiwany kod do życia i twórczości Garcíi Márqueza, literackiego giganta i laureata Nagrody Nobla, i prawdopodobnie wzbudzi pytania o to, jak środowiska literackie i wydawcy powinni postępować w przypadku wydawnictw pośmiertnych, które są sprzeczne z wytycznymi pisarza.

Historia literatury jest pełna przykładów słynnych dzieł, które nie powstałyby, gdyby wykonawcy i spadkobiercy nie ignorowali życzeń autorów.

Według tradycji klasycznej poeta Wergiliusz na łożu śmierci poprosił o zniszczenie rękopisu swojego epickiego poematu „Eneida”. Kiedy Franz Kafka ciężko zachorował na gruźlicę, polecił swojemu przyjacielowi i wykonawci, Maxowi Brodowi, aby spalił całe swoje dzieło. Brod go zdradził, dostarczając surrealistyczne arcydzieła, takie jak „Proces”, „Zamek” i „Ameryka”. Władimir Nabokov nakazał rodzinie zniszczenie jego ostatniej powieści „Oryginał Laury”, ale ponad 30 lat po śmierci autora jego syn udostępnił niedokończony tekst, który Nabokov naszkicował na kartach katalogowych.

W przypadku niektórych dzieł pośmiertnych intencje autora co do tekstu były niejasne, co skłoniło badaczy i czytelników do zastanowienia się, na ile jest on kompletny i ile swobody redaktorzy dali rękopisowi. Czasami majątek i spadkobiercy są krytykowani za niszczenie spuścizny autora poprzez wydawanie dzieł gorszej jakości lub niedokończonych w celu wyciśnięcia ostatniej części własności intelektualnej z marki literackiej.

Warto przeczytać!  Po śmierci Taylor Swift na koncercie Brazylia szuka odpowiedzialności

Dla synów Garcíi Márqueza kwestię, co zrobić z „Do sierpnia”, komplikowały sprzeczne oceny ojca. Przez jakiś czas intensywnie pracował nad rękopisem, aż w pewnym momencie wysłał wersję roboczą swojemu agentowi literackiemu. Dopiero gdy cierpiał na poważną utratę pamięci w wyniku demencji, zdecydował, że to nie wystarczy.

Do 2012 roku nie mógł już rozpoznać nawet bliskich przyjaciół i rodziny – wśród nielicznych wyjątków była jego żona, Mercedes Barcha, jak twierdzą jego synowie. Z trudem kontynuował rozmowę. Od czasu do czasu brał do ręki jedną ze swoich książek i czytał ją, nie rozpoznając tej prozy jako swojej własnej.

Wyznał rodzinie, że jako artysta czuł się pozbawiony pamięci, która była dla niego najważniejszym materiałem źródłowym. Bez pamięci „nie ma nic” – powiedział im. W tym załamanym stanie zaczął wątpić w jakość swojej powieści.

„Gabo stracił zdolność oceniania książki” – powiedział Rodrigo García, najstarszy z jego dwóch synów. „Prawdopodobnie nie był już w stanie śledzić fabuły”.

Czytając „Do sierpnia” ponownie wiele lat po jego śmierci, jego synowie poczuli, że García Márquez mógł ocenić siebie zbyt surowo. „Było znacznie lepiej, niż pamiętaliśmy” – powiedział García.

Jego synowie przyznają, że książka nie zalicza się do arcydzieł Garcíi Márqueza, i obawiają się, że niektórzy mogą odrzucić ją jako cyniczną próbę zarobienia większych pieniędzy na dziedzictwie ojca.

„Oczywiście martwiliśmy się, że zostaniemy uznani za po prostu chciwych” – powiedział García.

W przeciwieństwie do jego obszernych, bujnych dzieł realizmu magicznego – eposów takich jak „Miłość w czasach zarazy” i „Sto lat samotności”, które sprzedały się w około 50 milionach egzemplarzy – „Do sierpnia” ma skromny zakres. Wydanie w języku angielskim, które ukaże się 12 marca i zostało przetłumaczone przez Anne McLean, zajmuje zaledwie 107 stron.

Bracia twierdzą, że jest to cenny dodatek do dorobku Garcíi Márqueza, po części dlatego, że ukazuje jego nową stronę. Po raz pierwszy skupił narrację na głównej bohaterce, opowiadając intymną historię kobiety po czterdziestce, która po niemal 30 latach małżeństwa zaczyna szukać wolności i samorealizacji poprzez nielegalne romanse.

Mimo to niektórzy czytelnicy i krytycy mogą kwestionować decyzję o wydaniu dzieła, które sam García Márquez uważał za niekompletne, potencjalnie dodając rozczarowujący przypis do ogromnego dziedzictwa.

Warto przeczytać!  Bono: „Lekcja, której nauczył mnie Harry Belafonte”

W rodzinnej Kolumbii, gdzie twarz Garcíi Márqueza widnieje na pieniądzu, a oczekiwanie na książkę jest duże, wielu przedstawicieli kręgów literackich z niecierpliwością czeka na każdą nowość Garcíi Márqueza, niezależnie od tego, jak bardzo jest ona nieoszlifowana. Niektórzy jednak obawiają się sposobu sprzedaży powieści.

„Nie oferują wam jej jako rękopisu, tylko jako niedokończone dzieło, ale ostatnią powieść Garcíi Márqueza” – powiedział kolumbijski pisarz i dziennikarz Juan Mosquera. „Nie wierzę w wielkość, jaką temu nadajemy. Myślę, że właśnie o to chodzi – wspaniały komercyjny moment dla podpisu i marki Garcíi Márqueza”.

Kolumbijski pisarz Héctor Abad przyznał, że początkowo był sceptyczny wobec tej publikacji, ale zmienił zdanie, gdy przeczytał egzemplarz przedpremierowy.

„Obawiałem się, że może to być akt komercyjnego oportunizmu, i nie, jest zupełnie odwrotnie” – powiedział w e-mailu Abad, który pojawi się na wydarzeniu poświęconym powieści w Barcelonie. „Obecne są tu także wszystkie cnoty, które uczyniły najlepszym Garcíą Márquezem wielkim”.

Nie ma wątpliwości, że García Márquez w pewnym momencie uznał, że warto opublikować tę powieść. W 1999 r. przeczytał fragmenty podczas wystąpienia publicznego z powieściopisarzem José Saramago w Madrycie. Fragmenty tej historii zostały później opublikowane w wiodącej hiszpańskiej gazecie „El País” oraz w „The New Yorker”. Odłożył projekt na bok, aby dokończyć swoje wspomnienia i opublikował kolejną powieść „Wspomnienia moich melancholijnych dziwek”, która zebrała mieszane recenzje. Intensywną pracę nad nią rozpoczął ponownie w 2003 roku, a rok później wysłał rękopis swojej agentce, nieżyjącej już Carmen Balcells.

Latem 2010 roku Balcells zadzwonił do Cristóbala Pery, redaktora, który współpracował z Garcíą Márquezem nad jego wspomnieniami. Powiedziała, że ​​García Márquez, który miał wtedy ponad 80 lat, próbował dokończyć powieść, i poprosiła Perę o pomoc. García Márquez bardzo uważał, jeśli chodzi o jego prace w toku, ale kilka miesięcy później pozwolił Perie przeczytać kilka rozdziałów powieści i wydawał się tym podekscytowany, wspomina Pera. Mniej więcej rok później, gdy jego pamięć zawodziła, autor miał trudności ze zrozumieniem narracji, ale nadal robił notatki na marginesach rękopisu.

„Było to dla niego terapeutyczne, ponieważ nadal był w stanie zrobić coś za pomocą pióra i papieru” – powiedziała Pera. – Ale nie zamierzał dokończyć.

Dwa lata temu synowie Garcíi Márqueza postanowili spojrzeć na tekst na nowo. Twierdzą, że powieść była miejscami nieuporządkowana, zawierała pewne sprzeczności i powtórzenia, ale mimo to wydawała się kompletna, jeśli nie została dopracowana. Były w nim przebłyski jego liryzmu, jak scena, w której Ana, chcąc wyznać swoją niewierność na grobie matki, zaciska serce „w pięść”.

Gdy bracia zdecydowali się opublikować powieść, stanęli przed zagadką. García Márquez pozostawił co najmniej pięć wersji na różnych etapach realizacji. Dał jednak wskazówkę, który z nich woli.

„Na jednej z teczek, które trzymał, na pierwszej stronie znajdował się finał Gran OK” – powiedział García Barcha.

„To było zanim zdecydował, że to wcale nie jest w porządku” – dodał jego brat.

W zeszłym roku, kiedy poprosili Perę o zredagowanie powieści, zaczął pracować od piątej wersji, datowanej na lipiec 2004 roku – tej oznaczonej „Gran OK final”. Czerpał także z innych wersji oraz z cyfrowego dokumentu, który przygotowała asystentka Garcíi Márqueza, Mónica Alonso, z różnymi notatkami i zmianami, które autor chciał wprowadzić. Często Pera miał do czynienia z konkurencyjnymi wersjami zdania lub wyrażenia – jedną napisaną na maszynie, drugą nabazgraną ręcznie na marginesach.

Pera próbowała skorygować niespójności i sprzeczności, takie jak wiek bohaterki – García Márquez wahał się, czy jest w średnim wieku, czy raczej starsza – oraz obecność lub brak wąsów u jednego z jej kochanków.

Konstruując najbardziej spójną wersję, jaką tylko mogli, Pera i bracia ustalili zasadę: nie dodaliby ani jednego słowa, które nie pochodziłoby z notatek Garcíi Márqueza lub innych wersji.

Jeśli chodzi o los innych niepublikowanych dzieł Garcíi Márqueza, jego synowie twierdzą, że to nie jest problem: nie ma nic innego. Przez całe życie García Márquez rutynowo niszczył starsze wersje opublikowanych książek i niedokończone rękopisy, ponieważ nie chciał, aby były one później sprawdzane.

Między innymi między innymi z tego powodu zdecydowali się opublikować „Do sierpnia” – twierdzą.

„Kiedy ukaże się ta książka, opublikujemy wszystkie prace Gabo” – powiedział García Barcha. „W szufladzie nie ma nic więcej”.

Genevieve Glatsky napisała reportaż z Bogoty.


Źródło