Garth Brooks odpowiada na sprzeciw w związku z serwowaniem Bud Light w nadchodzącym barze w Nashville
![Garth Brooks odpowiada na sprzeciw w związku z serwowaniem Bud Light w nadchodzącym barze w Nashville](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/06/Brooks-file-gty-ml-230613_1686664044593_hpMain_16x9_992-770x470.jpg)
OGLĄDAĆ: Rezydencja Gartha Brooksa w Las Vegas tętni życiem
Supergwiazda muzyki country, Garth Brooks, zabiera głos po wywołaniu czegoś, co określił jako „niewielkie poruszenie”, mówiąc, że będzie serwował „każdą markę piwa” w swoim nowym barze w Nashville.
Komentarz Brooksa, wygłoszony w zeszłym tygodniu w wywiadzie dla reportera Billboardu, został przez wielu zinterpretowany jako stwierdzenie, że jego nadchodzący bar Friends in Low Places i Honky Tonk będą służyć Bud Light, który spotkał się z reakcją konserwatystów po poparciu produktu przez Dylana Mulvaneya , transseksualna influencerka.
Większość sprzeciwu w Internecie skupiła się na komentarzu Brooksa po potwierdzeniu, że jego bar będzie serwował wszystkie piwa, a piosenkarz country powiedział: „Nasza sprawa jest taka: jeśli wejdziecie do tego domu, kochajcie się nawzajem. –hole, jest mnóstwo innych miejsc na Lower Broadway, do których można pójść.
W nowych komentarzach wygłoszonych w poniedziałek na swojej transmisji na żywo na Facebooku, Brooks podwoił swoje stanowisko, mówiąc: „Różnorodność. Integracja. To ja. To zawsze byłem ja”.
„Każdy ma swoje opinie. Ale inkluzywność zawsze będzie dla mnie” – powiedział Brooks. „Myślę, że różnorodność jest odpowiedzią na obecne problemy i odpowiedzią na problemy, które nadejdą. Uwielbiam różnorodność. All inclusive, więc wszyscy są mile widziani. Rozumiem, że to mogą nie być opinie innych ludzi, ale to jest OK , człowieku. Oni mają swoje opinie. Oni mają swoje przekonania. Ja mam swoje.
Brooks powiedział również, że ostatecznie klienci barów będą decydować, jaki rodzaj piwa jest sprzedawany, mówiąc, że jego obowiązkiem jako właściciela jest zaopatrzenie Friends in Low Places w najpopularniejsze piwa i pozostawienie decyzji klientom.
„Prawda jest taka, że to ci ludzie na tych siedzeniach podejmują te decyzje. I tym właśnie będą Przyjaciele na niskich stanowiskach” – powiedział Brooks. „Oto umowa: jeśli chcesz przyjść do Friends in Low Places, przyjdź, ale przyjdź z miłością. Przyjdź z tolerancją, cierpliwością. Przyjdź z otwartym umysłem i jest fajnie”.
Kontynuował: „Jeśli jesteś jedną z tych osób, które po prostu nie mogą tego zrobić, rozumiem. Jeśli kiedykolwiek będziesz jedną z tych osób, które chcą tego spróbować, przyjdź. Chodźmy się zabawić”.
Brooks nie ogłosił daty otwarcia Friends in Low Places Bar & Honky Tonk. Na stronie internetowej baru jest napisane tylko, że „wkrótce zostanie otwarty”.
WIĘCEJ: Garth Brooks opowiada, co odróżnia jego nową rezydencję w Las Vegas od innych koncertów
Anheuser-Busch, firma macierzysta Bud Light, nie odpowiedziała na prośbę ABC News o komentarz.
Firma powiedziała w oświadczeniu dla ABC News w zeszłym miesiącu w odpowiedzi na spadającą sprzedaż: „Bud Light pozostaje marką nr 1 w Stanach Zjednoczonych pod względem wielkości i sprzedaży w dolarach pomimo różnic regionalnych”.
W tamtym czasie ABC News donosiło, że sprzedaż Bud Light odnotowywała spadki przez sześć kolejnych tygodni po rekomendacji produktu od Mulvaney.
Po początkowym bojkocie firma Anheuser-Busch zamieściła na swojej stronie internetowej oświadczenie dyrektora generalnego Brendana Whitwortha.
„Nigdy nie zamierzaliśmy brać udziału w dyskusji, która dzieli ludzi” – powiedział Whitworth. „Zajmujemy się łączeniem ludzi przy piwie”.
Firma wysłała również dwóch dyrektorów, którzy nadzorowali zatwierdzanie posta Mulvaneya na Instagramie, na urlopie, poinformował Wall Street Journal.
WIĘCEJ: Garth Brooks przeprowadza wywiad z Rebą McEntire na temat albumu „Not That Fancy”, wspomnień i nie tylko
Bojkot Bud Light stał się jeszcze większy po odpowiedzi Anheuser-Busch, która spotkała się z ostrą krytyką ze strony niektórych zwolenników LGBTQ, którzy uznali to za kapitulację wobec reakcji.
„Ogólnie rzecz biorąc, bojkoty są wywoływane i mają bardzo niewielki wpływ” – powiedział w maju ABC News Gerald Davis, profesor zachowań organizacyjnych na University of Michigan Graduate School of Business. „Na razie wszyscy są szaleni”.