Świat

Gdy na Zachodnim Brzegu panuje zamieszanie, pojawiają się nowi palestyńscy bojownicy

  • 3 marca, 2023
  • 7 min read
Gdy na Zachodnim Brzegu panuje zamieszanie, pojawiają się nowi palestyńscy bojownicy


JABA, Zachodni Brzeg (AP) — Jąkające się podmuchy M-16 zniszczyły ciszę w wiosce na Zachodnim Brzegu, otoczonej polami jęczmienia i gajami oliwnymi. Mieszkańcy twierdzą, że kiedyś młodzi Palestyńczycy w Jaba chcieli uprawiać ziemię, ale teraz coraz więcej chce walczyć.

W zeszłym tygodniu dziesiątki z nich, ubranych w kominiarki i wymachujących karabinami ze zdjęciami swoich zmarłych towarzyszy naklejonych na klipsy, wpadło na szkolny plac zabaw – prezentując nową grupę bojowników Jaba i oddając hołd jej założycielowi i innemu bandycie, którzy zginęli w izraelskim wojsku napad w zeszłym miesiącu.

„Nie chciałbym doprowadzać moich rodziców do płaczu” – powiedział 28-letni Yousef Hosni Hammour, bliski przyjaciel Ezzeddina Hamamraha, nieżyjącego już założyciela grupy. „Ale jestem gotów umrzeć jako męczennik”.

Podobne sceny rozgrywają się na całym Zachodnim Brzegu. Z obozu uchodźców w północnym Jenin do południowego miasta Hebron małe grupy rozczarowanych młodych Palestyńczyków chwytają za broń przeciwko izraelskiej okupacji bez końca, przeciwstawiając się palestyńskim przywódcom politycznym, którymi gardzą jako kolaborantami Izraela.

Ze względu na płynne i nakładające się powiązania grupy te nie mają jasnej ideologii i działają niezależnie od tradycyjnych łańcuchów dowodzenia — nawet jeśli otrzymują wsparcie od uznanych grup bojowników. Bojownicy z Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu i innych organizacji wzięli udział w zeszłotygodniowej ceremonii w Jaba.

W prawie codziennych nalotach aresztowań w ciągu ostatniego roku Izrael starał się zmiażdżyć raczkujące bojówki, co doprowadziło do fali zgonów i niepokojów niespotykanych od prawie dwóch dekad.

Podczas gdy Izrael utrzymuje, że eskalacja nalotów ma na celu zapobieżenie przyszłym atakom, Palestyńczycy twierdzą, że wzmożona przemoc pomogła zradykalizować mężczyzn zbyt młodych, by pamiętać brutalne stłumienie przez Izrael drugiego powstania palestyńskiego dwie dekady temu, które służyło jako środek odstraszający dla starszych Palestyńczyków.

Warto przeczytać!  Putin ostrzega Zachód przed rosyjskimi taktycznymi bombami nuklearnymi umieszczonymi na Białorusi

Ta nowa generacja dorastała w wyjątkowo trudnej sytuacji, na terytorium rozdartym walkami wewnętrznymi i podzielonym przez bariery i punkty kontrolne.

Ponad 60 Palestyńczyków zostało zabitych na Zachodnim Brzegu i we wschodniej Jerozolimie od początku 2023 roku, po objęciu urzędu przez najbardziej prawicowy rząd Izraela w historii. Około połowa to bojownicy zabici w walkach z Izraelem, według zestawienia Associated Press, chociaż wśród zabitych byli także rzucający kamieniami i osoby postronne niezaangażowane w przemoc.

Co najmniej 15 Izraelczyków zginęło w atakach palestyńskich w tym czasie, w tym dwóch Izraelczyków zastrzelonych w niedzielę w mieście Hawara, na południe od Jaby. W odpowiedzi izraelscy osadnicy spalili dziesiątki budynków — szał, w wyniku którego zginął również jeden Palestyńczyk.

„To tak, jakby nowy rząd uwolnił ręce żołnierzy i osadników, mówiąc, że teraz mogą robić, co chcą” – powiedział Jamal Khalili, członek lokalnej rady Jaby.

Podczas niedawnego nabożeństwa żałobnego dzieci z czarnymi bojowymi opaskami na czołach zgromadziły się wokół bandytów, pragnąc rzucić okiem na swoich bohaterów.

„Rezultatem jest to, co widzisz tutaj” – dodał Khalili.

W zeszłym tygodniu izraelski nalot wojskowy na północne miasto Nablus wywołał strzelaninę z palestyńskimi bojownikami, w której zginęło 10 osób. Celem nalotu była najbardziej znana z powstających grup zbrojnych, Lion’s Den.

Izraelscy urzędnicy bezpieczeństwa twierdzą, że wojsko sparaliżowało Lion’s Den w Nablusie w ciągu ostatnich kilku miesięcy, zabijając lub aresztując większość jej kluczowych członków. Ale przyznają, że jego bandyci, którzy przemierzają Stare Miasto Nablus i wypuszczają zręczne filmy Telegram ze starannie dopracowanym przesłaniem bohaterskiego oporu, teraz inspirują nowe ataki na całym terytorium.

„Jaskinia lwa zaczyna stawać się ideą, którą widzimy wszędzie” – powiedział izraelski urzędnik wojskowy, który przemawiał pod warunkiem zachowania anonimowości, aby omówić ocenę wywiadowczą. Powiedział, że zamiast rzucać kamieniami lub bombami zapalającymi, bojownicy otwierają teraz głównie ogień, używając M-16, często przemycanych z Jordanii lub kradzionych z izraelskich baz wojskowych.

Warto przeczytać!  Mam 21 lat, a moja córka 15 – jej nauczyciele nigdy nie traktują mnie poważnie

Urzędnik powiedział, że armia monitoruje grupę Jaba i inne w północnych miastach Jenin, Nablus i Tulkarem. Przyznał jednak, że armia ma trudności ze zbieraniem danych wywiadowczych na temat małych, luźno zorganizowanych grup bojowników.

Samorządny rząd Palestyny ​​administruje częściami Zachodniego Brzegu i ściśle współpracuje z armią izraelską przeciwko swoim krajowym rywalom, zwłaszcza bojowej grupie Hamas, która rządzi Strefą Gazy.

Ponieważ młodzi Palestyńczycy coraz częściej postrzegają Autonomię Palestyńską jako ramię izraelskich sił bezpieczeństwa, a nie podstawę przyszłego państwa, palestyńskie siły bezpieczeństwa niechętnie interweniują przeciwko powstającym bojówkom. Według mieszkańców i izraelskiego wojska siły palestyńskie rzadko zapuszczają się obecnie do twierdz bojowników, takich jak Stare Miasto w Nablusie i obóz dla uchodźców w Dżeninie.

Bojownicy Jaba powiedzieli, że palestyńskie siły bezpieczeństwa nie rozprawiły się z nimi. Mieszkańcy powiedzieli, że grupa, założona we wrześniu ubiegłego roku, szybko rozrosła się do około 40-50 bojowników.

Hammour opisał przywódców palestyńskich jako skorumpowanych i pozbawionych kontaktu ze zwykłymi Palestyńczykami. Powiedział jednak: „Nasze cele są znacznie większe niż stwarzanie problemów z Autonomią Palestyńską”.

Wraz ze spadkiem popularności Autonomii Palestyńskiej eksperci twierdzą, że nie może ona ryzykować podsycania napięć poprzez aresztowanie powszechnie podziwianych bojowników.

Autonomia Palestyńska „przeżywa kryzys legitymizacji” – powiedział Tahani Mustafa, palestyński analityk z International Crisis Group. „Istnieje ogromna rozbieżność między elitami na szczycie a grupami na ziemi”.

Palestyńscy urzędnicy przyznają, że ich uścisk słabnie.

„Obawiamy się, że jakiekolwiek nasze działania przeciwko (tym grupom) wywołają reakcję na ulicy”, powiedział palestyński urzędnik wywiadu, mówiąc pod warunkiem zachowania anonimowości, ponieważ nie był upoważniony do rozmów z reporterami.

Warto przeczytać!  Dzień, w którym Wielka Brytania się broniła: społeczeństwo chwalone za antyrasistowskie spotkania, które zakończyły zamieszki skrajnej prawicy

Wraz z intensyfikacją nalotów izraelskiego wojska, słabnie struktura władzy na Zachodnim Brzegu i rząd premiera Benjamina Netanjahu rozszerza osiedla na okupowanych ziemiachsfrustrowani Palestyńczycy twierdzą, że nie dążą do żadnego islamistycznego czy politycznego programu – chcą po prostu bronić swoich miast i przeciwstawić się izraelskiej okupacji od 55 lat.

Dla 28-letniego Mohammeda Alawneha, którego dwóch braci zginęło w starciach z siłami izraelskimi w odstępie dwóch dekad, grupa Jaba jest „reakcją”. Powiedział, że mógłby poprzeć pokój, gdyby oznaczało to koniec okupacji i utworzenie jednego państwa między rzeką Jordan a Morzem Śródziemnym. Na razie, powiedział, jest jasne, że Izrael nie chce pokoju.

Hamamrah, nieżyjący już dowódca grupy Jaba, jako nastolatek rzucał kamieniami w izraelską armię, a później dołączył do zbrojnego odłamu Fatahu, partii palestyńskiego prezydenta Mahmuda Abbasa, według jego matki, Lamii. Po 10 bolesnych miesiącach spędzonych w izraelskim więzieniu stał się religijny i wycofał się. Mówił o zemście.

Po jego śmierci Lamia odkrył, że pomagał w tworzeniu grupy Jaba i że Islamski Dżihad dostarczył im broń, w tym broń, którą Hamamrah wystrzelił do izraelskich żołnierzy 14 stycznia..

Armia ścigała go do Jaba, zabijając Hamamrah wraz z innym bandytą, Amjadem Khleleyahem. Ich zmiażdżony i zakrwawiony samochód stoi teraz w centrum Jaby niczym makabryczny pomnik.

Na jego pogrzebie Lamia powiedziała, że ​​przyjaciele Hamamrah namawiali ją, by okazała dumę z syna, który został wojownikiem i zainspirował całą wioskę.

Ale Lamia płakała i płakała. Jej 14-letnia córka Malak również chce umrzeć jako męczennica.

„Jestem tylko matką, która straciła syna” – powiedziała. „Chcę, żeby to wszystko się skończyło”.


Źródło