Podróże

Gdzie robisz kupę, gdy mieszkasz w furgonetce?

  • 15 maja, 2024
  • 11 min read
Gdzie robisz kupę, gdy mieszkasz w furgonetce?


Pomysł zamieszkania w pojeździe mobilnym, większym niż te przeznaczone wyłącznie do transportu, ale wystarczająco małym, aby działać w stworzonej dla nich infrastrukturze, sięga… cóż, trudno powiedzieć. Może byli to Romowie, którzy żyli mniej więcej w XII wieku, a może byli to hippisi w latach 60. XX wieku, a może któryś z niesezonowo koczowniczych ludów pomiędzy. Kto wie? Wraz z pojawieniem się silnika spalinowego koncepcja „co by było, gdyby to było na tyle duże, że można w nim mieszkać”, ewoluowała wraz z bardziej konwencjonalnymi zastosowaniami samochodów osobowych i ciężarowych. Ta odmiana entuzjastów – w przeciwieństwie do tych, dla których mieszkanie w pojeździe jest jedyną opcją finansową – nieustannie stara się uzyskać coraz większą użyteczność z małej przestrzeni, jaką oferuje samochód osobowy, furgonetka lub inny poruszający się pojazd. Istnieje jednak podstawowy problem matematyczny.

Większość ludzi śpi raz dziennie. Jednak według wielu badań „średnia częstotliwość oddawania stolca” u osób o zdrowych nawykach jelitowych wynosi ponad 8,6 na tydzień. Innymi słowy, prawdopodobnie robisz kupę częściej niż śpisz. Jednak to łóżko, a nie toaleta, jest uniwersalnym wymogiem #vanlife.

Ci, którzy mieszkają, tymczasowo lub na stałe, w furgonetkach, to ludzie pracowici i kreatywni. Dla vanliferów, którzy różnią się od zwykłych „tych, którzy mieszkają w furgonetce” przede wszystkim tym, że mają przywilej czasu i pieniędzy na stworzenie czegoś pięknego, nie można przeoczyć problemu kupowania. Katie i Ben Zweberowie, blogerzy podróżniczy pod pseudonimem Two Wandering Soles, którzy od wielu lat mieszkają w furgonetkach, podczas trzech różnych konstrukcji vanów i wielu wyjazdów za granicę wynajmowanych vanów, zapoznali się z pełnym spektrum opcji łazienkowych. „Osobiście nie zbudowałabym kolejnej furgonetki bez toalety kompostującej” – mówi Katie. „To po prostu zmieniło zasady gry”. Ale każda możliwość skorzystania z toalety ma swoje wady i zalety – łącznie z brakiem toalety.

Brak opcji toalety

Pierwsza furgonetka Zweberów nie miała łazienki. Dostępność łazienek publicznych rzadko kiedy jest wystarczająca; prywatne sieci, takie jak Starbucks i McDonalds, stały się de facto toaletami publicznymi, co nie jest czymś, co te firmy szczególnie lubią. Nawet, paradoksalnie, w miastach, które ze względu na przepełnienie ludzi są również pełne toalet, znalezienie łazienki może być piekielnie trudne.

„Przez jedno lato mieszkaliśmy w furgonetce i byłam w ciąży” – mówi Katie. „Pomyślałam sobie, że potrzebuję regularnego prysznica. Nie będę musiała chodzić do lasu i szukać miejsca, żeby się wziąć prysznic. Więc mieliśmy członkostwo w Planet Fitness”. Planet Fitness stała się ulubioną łazienką vanliferów; klub fitness ma ponad 2500 lokalizacji na terenie Stanów Zjednoczonych, Kanady, kilku krajów Ameryki Łacińskiej i Australii. Połączenie tak wielu lokalizacji w połączeniu z bardzo niskimi opłatami członkowskimi – zaledwie 10 dolarów miesięcznie – sprawia, że ​​jest to łatwy wybór do łazienek i – co jeszcze cenniejsze – pryszniców. (Dla porównania, mniej więcej tyle kosztuje prysznic na przystanku dla ciężarówek, a Planet Fitness oferuje również siłownię, w przeciwieństwie do większości postojów dla ciężarówek.)

Warto przeczytać!  Trzymaj się z dala od dróg! Zakazy podróżowania w całym stanie Nowy Jork

Jednak Planet Fitness, pomimo wszystkich swoich lokalizacji, z oczywistych powodów nadal skupia się wokół skupisk ludności: tam mieszkają bywalcy siłowni. Planet Fitness lub inne siłownie świetnie sprawdzają się w obszarach miejskich i podmiejskich, ale niekoniecznie jest to miejsce, w którym chcą przebywać vanliferzy. „Nie jest to zbyt pomocne, gdy chcesz naprawdę zanurzyć się w naturze lub jeśli po naprawdę dużej wędrówce schodzisz z początku szlaku i czujesz się obrzydliwie” – mówi Katie.

Co nieco zaskakujące, w okresie, gdy Zweberowie nie mieli łazienki w swoim vanie, odkryli, że znacznie łatwiej było znaleźć toaletę na pustyni. W większości dużych parków znajdują się łazienki przeznaczone dla ogółu społeczeństwa, a nie dla klientów.

Zweberowie poważnie traktują zasadę „nie pozostawiania śladów” i przestrzegają najlepszych praktyk w zakresie robienia kupy na zewnątrz. Ludzkie odchody to dziwnie niebezpieczny produkt; stare metody, takie jak kocia nora (która jest po prostu małą dziurą, do której się robi kupę zasypaną brudem) są uważane za nie tylko niehigieniczne, ale także nieskuteczne i potencjalnie powodujące znaczne zanieczyszczenie. Zamiast tego Służba Leśna Stanów Zjednoczonych i inne instytucje zalecają zestawy na odpady zaprojektowane specjalnie na odpady ludzkie – w zasadzie worki na psie odchody. Nosiłeś swoją kupę ze sobą (technicznie rzecz biorąc, w sobie). Wykonaj to.

Ledwo toaleta

Toalety awaryjne (kategoria, do której zaliczamy „toalety kempingowe”, „toalety przenośne” i „toalety składane”) to nieco bardziej rozbudowana wersja korzystania z zestawu na odpady; zasadniczo zapewniają po prostu siedzisko, które integruje worek na śmieci, zapewniając bardziej tradycyjne wrażenia z toalety. Występują w kilku różnych formach; w samochodzie dostawczym najbardziej sensownym rozwiązaniem jest toaleta składana, która zajmuje najmniej miejsca. Niektóre składają się w urządzenie, które wygląda jak pływająca, samotna deska sedesowa; inne wyglądają jak wiadro (głównie dlatego, że są wiadrami).

W rzeczywistości ta kategoria toalet ma wiele zalet. Są niezwykle przystępne cenowo, często tak niskie, jak 20 lub 30 dolarów. Można je złożyć w bardzo ciasnych przestrzeniach, eliminując potrzebę stałego ustawiania łazienki w furgonetce. Mogą też być całkiem przyjazne dla środowiska, pod warunkiem, że odchody zostaną odpowiednio zutylizowane.

Minusy są jednak dość oczywiste. Jeśli nie wydzieliłeś specjalnego miejsca na odchody w swojej furgonetce, będziesz musiał ustawić toaletę awaryjną albo w furgonetce – niezręczne, jeśli jest tam ktoś inny – albo w pobliżu, co może być trudne w sytuacjach, gdy w pobliżu znajdują się inne osoby. Musisz także ręcznie wyrzucić torbę z odchodami, której najlepiej nie trzymać w furgonetce dłużej, niż jest to absolutnie konieczne. Dobre zestawy na odpady zawierają środki dezodoryzujące i inne sposoby zapobiegania nieprzyjemnym zapachom i faktycznie można ich używać wielokrotnie, ale nadal nie są zaprojektowane tak, aby pozostawały w małej przestrzeni mieszkalnej przez bardzo długi czas.

Zaletą dobrych zestawów na śmieci, zwłaszcza worków WAG, jest to, że można je wyrzucać do zwykłego pojemnika na śmieci. Nie nadają się do toalet podkopowych ani do kompostowania, ale pojemniki na śmieci są dość łatwe do znalezienia. Ale zawsze pamiętaj o ich spakowaniu; nie grzeb ich.

Warto przeczytać!  8 najlepszych miejsc do pracy zdalnej dla cyfrowych nomadów w 2023 r. według serwisu Kiwi.com

Toaleta kasetowa

Toaleta kasetowa to rodzaj toalety przenośnej, najczęściej spotykanej w pojazdach kempingowych, ale często spotykanej także w niektórych samochodach dostawczych. Różni się od stałej, domowej toalety tym, że nie jest podłączona do większego źródła wody, ale zamiast tego wykorzystuje zbiornik na wodę i drugi zbiornik na nieczystości. Zbiornik na wodę umożliwia użytkowanie go w zasadzie jak każdej stałej toalety; spłukuje się i w ogóle. Zbiornik na nieczystości, który jest montowany pod pojazdem (częściej w pojazdach kempingowych) lub stanowi dolną część samej toalety, można wyjąć i opróżnić. „Zabierałbyś to na stację śmieci i tam opróżniał” – mówi Ben. Jest to bardziej zaawansowane technologicznie, niż się wydaje; w zasadzie masz pojemnik na kupę i musisz wlać go do toalety lub innego depozytu. Niektóre wersje mają funkcję ciśnieniową, która ułatwia wypchnięcie kupy.

Jednym z problemów związanych z toaletą kasetową jest to, że w systemie nie ma żadnych elementów, które sprzyjałyby rozkładowi ścieków lub, w rzeczywistości, zapobiegały powstawaniu nieprzyjemnego zapachu. Dlatego też standardem jest, że osoby posiadające toalety kasetowe albo w ogóle nie używają ich do usuwania odchodów, albo używają różnych produktów, które pomagają maskować nieprzyjemny zapach i wspomagają rozkład. Nie wszystkie te produkty są bezpieczne dla szamb lub innych delikatnych sytuacji związanych z usuwaniem odpadów; jeśli korzystasz z toalety kasetowej, będziesz chciał poszukać opcji niezawierających formaldehydu, które zamiast tego opierają się na enzymach.

Zaletą toalet kasetowych jest to, że są po prostu solidniejszymi i ładniejszymi toaletami awaryjnymi. Oznacza to, że są przenośne i łatwe do przenoszenia, dzięki czemu wiele z nich można schować, gdy nie są używane. Oznacza to również, że są dość niedrogie, zazwyczaj w przedziale od 75 do 200 dolarów.

Toaleta kompostowa

Kiedy Zweberowie próbowali zbudować swoją najnowszą furgonetkę, dość skomplikowaną („dość bardziej bougie niż nasze pierwsze konstrukcje” – mówi Katie), zdecydowali się na sprzęt King of Van Poop: toaletę kompostującą. „Nigdy tak naprawdę nie korzystaliśmy z tony toalet kompostujących, więc obawialiśmy się, że będzie śmierdzieć lub będzie to niewygodne, ale było cudownie” – mówi Katie. Celem toalet kompostujących jest przede wszystkim oczyszczanie odpadów w celu przekształcenia ich w coś mniej śmierdzącego i łatwiejszego do utylizacji.

Większość nowoczesnych toalet kompostujących oddziela odpady płynne od stałych. Odpady płynne zwykle trafiają do zbiornika, który faktycznie należy opróżniać częściej niż odpady stałe. Natomiast odpady stałe trafiają do pojemnika wypełnionego jakimś podłożem; większość dzisiejszych użytkowników lubi włókno kokosowe, które jest tanie, powszechnie dostępne i wykonane z samego produktu odpadowego. (Inną opcją jest mech torfowy, ale zdecydowanie odradzamy stosowanie torfu, którego zbiory są niezrównoważone i bardzo szkodliwe dla środowiska). W podobny sposób, jak każdy inny system kompostowania, niezależnie od tego, czy chodzi o odpady spożywcze, czy o odpady ogrodowe, odpady ludzkie są następnie przetwarzane zepsuty.

Warto przeczytać!  10 najlepszych miejsc na pobyt w Portland na niezapomnianą wycieczkę

Różnią się one niektórymi funkcjami, a tym samym ceną; niektóre z nich to w zasadzie kuwety, aż do zalecenia używania prawdziwych śmieci, a zatem kosztują tylko kilkaset dolarów. Zweberowie używają Głowy Natury, którą nazywają „Rolls-Royce’em toalet kompostujących”. Zawiera wentylator wyciągowy, który wydmuchuje wszelkie zapachy i wspomaga proces kompostowania, a także korbę do mieszania i przyspieszania suszenia. Zweberowie byli zachwyceni tym pojemnikiem, zauważając, że nie wydziela on żadnego zapachu, zużywa bardzo mało energii i pozwala na długie użytkowanie bez konieczności jego opróżniania. Zweberowie, podobnie jak wielu innych recenzentów, twierdzą, że w Głowie Natury odpady stałe muszą być wymieniane tylko raz w miesiącu, a może nawet co dwa miesiące. (Jednak płyn należy wylewać co kilka dni.)

Główną wadą Nature’s Head i innych toalet kompostujących klasy premium jest koszt i rozmiar. Są one często ciężkie, niezbyt przenośne i wymagają własnej, dedykowanej przestrzeni – co jest dużym ustępstwem w przypadku furgonetki. Chociaż można kupić bardziej przenośne systemy typu kuweta za dość niskie ceny, opcje primo mogą kosztować około tysiąca dolarów i wymagają drobnej instalacji, takiej jak wycięcie otworu wentylacyjnego w boku furgonetki. Są one przeznaczone dla bardzo poważnych vanliferów, a nie weekendowych wczasowiczów.

Opcje Wildera

Na rynku toalet przenośnych dostępnych jest jeszcze kilka innych, dobrze zapowiadających się innowacji, choć żadnej z nich nie można szczególnie łatwo polecić. Firma o nazwie Laveo produkuje „toaletę ze spłukiwaniem suchym”, która jest wersją toalety awaryjnej, choć z pewnością się z tym nie zgodzi. Zamiast zwykłego starego worka na śmieci ma gigantyczną, błyszczącą, srebrną torbę z mechanizmem silnikowym, który przekręca się przy każdym użyciu, tworząc coś w rodzaju kiełbasy na odchody. Jest szalenie drogi, kosztuje około 900 dolarów i wymaga zakupu zastrzeżonych osłonek/torebek na kiełbaski.

Istnieją również toalety spalające, które wykorzystują energię elektryczną lub propan do wirowania odpadów w popiół. Są dość intensywne; kosztują kilka tysięcy dolarów, wymagają otworów wentylacyjnych, podłączenia propanu lub sporej ilości energii elektrycznej, można ich używać tylko z wkładami, które rzeczywiście mogą spalać odpady płynne, a pełne spalenie odpadów zajmuje około pół godziny. Prawdopodobnie mają one największy sens w odległych stacjach badawczych, gdzie pakowanie/pakowanie nie wchodzi w grę; z pewnością można je stosować w samochodach dostawczych, ale nie wydają się szczególnie do tego przystosowane.

Robienie kupy w furgonetce nie musi być tak śmieszne, jak się wydaje; może być przyjazny dla środowiska, a nawet elegancki. (W łazience Zweberów są płytki.) Możesz też robić kupę w kuwecie (jak kot) lub w torbie dla psa (jak pies, tylko bardziej bezpośrednio). Wybór nalezy do ciebie!

Ilustracja: Justyna Stasik

Uwielbiamy oferowane przez nas produkty i mamy nadzieję, że Ty też. Jeśli kupisz coś za pośrednictwem linku na stronie, możemy otrzymać prowizję partnerską.

Powiązane lektury:


Źródło