George Clooney mówi Quentinowi Tarantino: „Odpieprz się, koleś”
George Clooney chciałby, żeby Quentin Tarantino „odpieprzył się”.
63-letni aktor najwyraźniej ma pewne wątpliwości co do 61-letniego reżysera, zdobywcy Oscara, czy nadaje się na gwiazdę filmową.
Clooney rozmawiał o Tarantino, promując swój nadchodzący film „Wolfs” wraz z gwiazdą, przyjacielem i częstym współpracownikiem Bradem Pittem, 60 lat, w artykule na okładce wrześniowego wydania GQ. Kiedy rozmowa z gwiazdami zeszła na filmowca, Clooney wyrzucił z siebie kilka rzeczy.
„Quentin ostatnio powiedział o mnie jakieś gówno, więc trochę mnie to irytuje” – powiedział aktor z „Oceans Eleven”.
„Udzielił pewnego wywiadu, w którym wymienił nazwiska gwiazd filmowych i mówił o tobie” – powiedział, mając na myśli Pitta – „i o kimś jeszcze.
„A potem to [interviewer] mówi: „A co z George’em?” [Tarantino] mówi: „On nie jest gwiazdą filmową” – kontynuował Clooney.
„A potem powiedział dosłownie coś w stylu: »Podaj mi tytuł filmu od tysiąclecia«. A ja na to: »Od tysiąclecia? To tak jakby cała moja pieprzona kariera«.
Z niemałym oburzeniem Clooney dodał: „Więc teraz myślę sobie: dobra, koleś, spieprzaj. Nie przeszkadza mi dawanie mu gówien. On dawał mi gówien”.
Być może wycofując się, stwierdził: „Ale nie, spójrz, naprawdę mamy szczęście, że mogliśmy pracować z tymi wspaniałymi reżyserami. Reżyser i scenariusz to to, co cię trzyma przy życiu”.
Zarówno Clooney, jak i Pitt współpracowali z Tarantino. Clooney zagrał u boku Tarantino w filmie z 1996 r. „From Dusk Till Dawn”.
Pitt zagrał w dwóch filmach Tarantino, „Bękarty wojny” (2009) i „Pewnego razu… w Hollywood” (2019). Za rolę w tym drugim zdobył Oscara.
Odnosząc się do gry aktorskiej Tarantino w „From Dusk Till Dawn”, Pitt powiedział GQ, że był „całkiem dobry”. Clooney trochę się wahał, mówiąc: „Był w tym OK”.
„Jest scena, nie mogę sobie przypomnieć. Ale on jest naprawdę dobry” – wtrącił Pitt.
Na razie nie jest jasne, do którego wywiadu Tarantino Clooney nawiązuje w swoim profilu w GQ.
W osobnym artykule w magazynie GQ, poświęconym wyłącznie Pittowi, Tarantino skomentował pracę aktora, nazywając go „jedną z ostatnich gwiazd kina wielkoekranowego”.
W 2022 roku reżyser porównał Pitta do Paula Newmana, Roberta Redforda i Steve’a McQueena.
„To po prostu inny gatunek człowieka” – powiedział Tarantino. „I szczerze mówiąc, nie sądzę, żeby można było dokładnie opisać, czym to jest, ponieważ to jak opisywanie blasku gwiazd. Zauważyłem to, gdy kręciliśmy „Bękarty wojny”.
„Kiedy Brad był w kadrze, nie miałem wrażenia, że patrzę przez wizjer aparatu” – dodał.
„Miałem wrażenie, jakbym oglądał film. Już sama jego obecność w czterech ścianach kadru wywoływała takie wrażenie”.
Gdzie indziej Tarantino, który jest w wielu aspektach historykiem Hollywood, zebrał cięgi za stwierdzenie, że gwiazdy Marvela nie są gwiazdami filmowymi.
„Częścią Marvelizacji Hollywood jest… obecność wszystkich tych aktorów, którzy stali się sławni, grając te postacie” – zauważył reżyser w wywiadzie z 2022 r. dla podcastu „2 Bears, 1 Cave”.
„Ale oni nie są gwiazdami filmowymi. Tak? Kapitan Ameryka jest gwiazdą. Albo Thor jest gwiazdą. Nie jestem pierwszą osobą, która to mówi. Myślę, że powiedziano to milion razy… ale to jest tak, wiesz, to te postacie z serii stają się gwiazdami”.