Czytaj też: Inwestorzy zachwyceni wynikami Nvidia, kurs szaleje. Kim jest Jensen Huang, twórca „najważniejszej spółki na ziemi”?

Dostawca narzędzi na piedestale

Nvidia, czyli znany producent procesorów graficznych w lutym pod względem wartości rynkowej pokonał Alphabet – właściciela Google, najpopularniejszej wyszukiwarki internetowej na świecie. Wszystko dzięki znakomitym wynikom, co przełożyło się na kondycję jej akcji. W 2023 roku Nvidia była najmocniej rosnącą spółką w indeksie S&P500. Wówczas zyskała na wartości niespełna 240 proc., a dobra passa nie zakończyła się na 2023 r. Od początku stycznia akcje Nvidii zyskały kolejne, prawie 50 proc.

Ciekawym jest fakt, że spółka bezpośrednio nie tworzy rozwiązań AI, a dostarcza narzędzia służące do budowy i wdrażania modeli opartych o AI. W tej kwestii warto zwrócić uwagę m.in. na dostarczane przez spółkę procesory z serii Tesla, które wykorzystuje się do obliczeń związanych z AI, a także takie rozwiązania jak Nvidia Cuda, czy Nvidia Jetson.

W trzecim kwartale Nvidia osiągnęła 18,12 mld dolarów przychodów, znacznie przekraczając oczekiwania rynkowe — prognozowano o 2 mld dol. mniej. To przełożyło się na zysk, który sięgnął 4,02 dol. na akcję, wobec oczekiwanych 3,36 dol. na akcję. Potwierdza się zatem powiedzenie, że „najlepiej na gorączce złota zarabiają sprzedawcy łopat”.

Meta i AMD podwoiły wartość

Zacięta rywalizacja dotycząca sztucznej inteligencji odbiła się również na notowaniach spółek, które takie rozwiązania tworzą. Akcje spółki Meta, właściciela takich platform społecznościowych jak Facebook oraz Instagram są w trendzie wzrostowym od końcówki 2022 r. Na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy zyskały ponad 160 proc., a tylko w tym roku wzrost wyniósł 33 proc. Wśród rozwiązań, które wykorzystuje oraz udoskonala spółka, jest algorytm rekomendacji pozwalający proponować użytkownikom treści potencjalnie ich interesujące. Firma wykorzystuje również AI do rozpoznawania obrazów, a także automatycznego opisywania tego, co się na nich znajduje. Opracowano także model AI Voicebox, dający możliwość edycji i stylizacji dźwięku, a także generowanie mowy w różnych językach.

W przypadku AMD akcje w ciągu 12 miesięcy podwoiły swoją wartość rynkową. Podobnie jak Nvidia, firma zarabia na dostarczaniu procesorów wykorzystywanych m.in. do rozwijania sztucznej inteligencji. W grudniu AMD zaprezentowała nowe układy MI300X do obliczeń AI, które w założeniu mają walczyć z chipami stworzonymi przez Nvidię. Wzrosty spółce napędził również fakt, że Meta oraz Microsoft zamierzają z nich skorzystać. Oprócz tego AMD dostarcza procesory EPYC i Rayzen wykorzystywane w centrach danych i serwerach. Zapowiedziano również rozwój oprogramowania ROCm, aby nawiązać rywalizację z Nvidia Cuda.

Czytaj też: Nie tylko Intel. Będzie polska fabryka półprzewodników. Zastosowanie mają wszędzie, a dla zbrojeniówki są bezcenne

Microsoft i ChatGPT

Gigant technologiczny kojarzony dotąd przede wszystkim z systemem operacyjnym Windows również bierze udział w wyścigu związanym z rozwojem AI. Firma jest głównym udziałowcem OpenAI, amerykańskiego laboratorium badawczego specjalizującego się w sztucznej inteligencji i jednocześnie autorem pierwszego rozwiązania, które „wyciągnęło temat AI na pierwsze strony gazet”. Stworzona przez spółkę aplikacja ChatGPT szybko stała się najczęściej pobieraną na świecie. Również przeglądarka Bing, która należy do Microsoftu, korzysta z tego rozwiązania. W ten sposób Microsoft może nawiązać rywalizację z właścicielem Google. W ramach prowadzonego modelu biznesowego spółka świadczy usługi chmurowe takie jak Microsoft 365 i Microsoft Azure z zestawem usług i narzędzi AI.

Akcje Microsoftu przez ostatnie 12 miesięcy zyskały na wartości 50 procent, a od początku roku było to niespełna 10 procent.

Alphabet, Adobe, Arista Networks

Wśród spółek, które na przestrzeni roku zyskały co najmniej 50 proc., a ich osiągnięcia są związane ze sztuczną inteligencją, można wymienić: Arista Networks, Adobe oraz Alphabet. Pierwsza z wymienionych zyskała w ciągu 12 miesięcy prawie 90 procent swojej wartości. Arista Networks jest twórcą narzędzi opartych o technologię AI, takich jak przetwarzanie języka naturalnego czy analiza danych dostępnych w ramach Atlassian Intelligence.

Adobe, którego akcje przez ostatni rok zyskały 60 proc. jest twórcą Adobe Sensei, czyli platformy AI integrującej się z innymi produktami firmy. Funkcja Generative Fill w Adobe Photoshop pozwala na szybką zmianę obrazu na podstawie prostych poleceń tekstowych. Jest również rozwiązanie Adobe Creative Cloud, które pozwala na automatyczne kadrowanie, rozpoznawanie obrazów czy rekomendacje kolorów do poprawy jakości zdjęć.

Czy spółki z GPW mogą zarobić na AI?

Postrzeganie i sentyment dotyczący sztucznej inteligencji dał inwestorom sporo zarobić za oceanem. W przypadku polskiego rynku nie jest to już takie oczywiste. Wśród spółek notowanych na GPW można jednak znaleźć takie, których działalność jest związana z AI, co w przyszłości może się przełożyć na kurs ich akcji.

Dobrym przykładem jest Brand24. Twórca oprogramowania do monitorowania marki w internecie w ciągu roku zyskał na wartości 60 proc.

Inną wartą uwagi spółką pod kątem AI jest DataWalk. Firma stworzyła oprogramowanie do analizy dużej ilości danych, umożliwiającego rozwiązywanie problemów z zakresu bezpieczeństwa. Spółka współpracuje m.in. z amerykańskim departamentem obrony.

Jest również LiveChat, który specjalizuje się w dostarczaniu takich produktów jak Chatbot, HelpDesk oraz Openwidget. Inwestorzy nie odnoszą się na razie z optymizmem do akcji spółki. Jednym z powodów jest brak poprawy wyników w ostatnich kwartałach.

Czytaj też: „Nasz pomysł na wzrost to bycie małym”. Zaczynali od gier społecznościowych, stworzyli AI, która motywuje do lepszej pracy

Wymienić również można kilka mniejszych spółek notowanych nad Wisłą, takich jak Spysoft, Emplocity, Ailleron czy Vercom.

Ryzyko bańki? Rozważając inwestycję w technologiczne spółki napędzane zainteresowaniem inwestorów sztuczną inteligencją, warto mieć na uwadze fakt, że w wielu wymienionych powyżej przypadkach zagranicznych spółek, ich akcje są już drogie. Może to oznaczać, że wielu inwestorów, w tym dużych instytucjonalnych „graczy”, może myśleć o realizacji zysków. To natomiast może prowadzić do przeceny, wywołanej gorszymi wynikami, czy problemami z tworzeniem rozwiązań AI.

Należy pamiętać o sytuacji z 2001 roku, kiedy pękła bańka „dot-comów” napędzana euforią związaną wówczas ze spółkami internetowymi. Wybierając zatem spółkę, oprócz sentymentu należy brać pod uwagę dane fundamentalne, czyli to jak firma faktycznie prowadzi swój biznes i czy jej wysiłki przekładają się na zysk.