Fuzja jądrowa uważana jest przez badaczy za przyszłość energetyki, bo jest (a właściwie może się stać) w stu procentach czystą i ekologiczną metodą produkcji prądu (nie pozostawia żadnych odpadów i nie emituje szkodliwych gazów). Cały proces polega na syntezie (łączeniu) dwóch lżejszych jąder atomowych w jedno cięższe, a efektem ubocznym tego zjawiska jest pewna dawka energii. Naturalnie fuzja termojądrowa występuje w jądrach gwiazd (Słońce jest w zasadzie niczym innym, jak gigantycznym reaktorem termojądrowym), a owa nadwyżka energii to emitowane przez gwiazdy ciepło i promieniowanie elektromagnetyczne (w tym światło). Wytworzenie na Ziemi warunków potrzebnych do zainicjowania fuzji (czyli temperatury kilkudziesięciu lub kilkuset milionów stopni Celsjusza i wysokiego ciśnienia), a następnie wykorzystanie jej do produkcji np. prądu na większą skalę jest na razie niezwykle trudne i przekracza nasze możliwości technologiczne.

Microsoft będzie kupować zieloną energię z fuzji jądrowej

Przełom w badaniach nad fuzją jądrową nastąpił dopiero w grudniu 2022 roku, gdy naukowcy z USA i Wielkiej Brytanii ogłosili, że udało im się uzyskać zysk energetyczny z tego procesu. Po raz pierwszy badacze wykrzesali z syntezy więcej energii, niż sami zużyli do inicjacji procesu. Ilość wyprodukowanej energii była oczywiście niewielka (wystarczyłaby do zagotowania niespełna 9,5 litra wody), ale osiągnięcie daje spore nadzieje na okiełznanie zjawiska i budowę pierwszych elektrowni termojądrowych w najbliższych kilku dekadach. Microsoft najwyraźniej bardzo wierzy w powodzenie prac, bo właśnie zadeklarował zakup energii elektrycznej wyprodukowanej w takich sposób.

Jak informuje Reuters, internetowy gigant podpisał z firmą Helion Energy ze stanu Waszyngton umowę na dostarczenie prądu wyprodukowanego w planowanej elektrowni wykorzystującej zjawisko fuzji jądrowej. Obie firmy nie ujawniły jednak żadnych szczegółów umowy. Nie wiadomo, ile energii miałoby dostarczać przedsiębiorstwo do Microsoftu i jakie obiekty będą nią zasilane. Microsoft zaznaczył jedynie, że współpraca z Helion pozwoli wpierać „własne długoterminowe cele w zakresie czystej energii” i przyspieszy prace nad now± „wydajną metodą dostarczania większej ilości czystej energii do sieci”.

Czysta energia z fuzji już za kilka lat?

Helion planuje uruchomienie swojej pierwszej elektrowni już w 2028 roku i wytwarzanie przynajmniej 50 megawatów (lub więcej) energii po roku pracy. To moc wystarczająca do zasilenia około tysiąca domów w USA. Jak twierdzi założyciel i dyrektor generalny Helion, planowany reaktor będzie dopiero pierwszym krokiem w wykorzystaniu syntezy jądrowej na komercyjną skalę. Docelowo firma chciałaby dostarczać czystą energię z fuzji jąder atomowych do sieci „w USA i na całym świecie”. Agencja Reuters przypomina, że Helion był pierwszym prywatnym przedsiębiorstwem, które w 2021 roku osiągnęło 100 milionów stopni Celsjusza. To połowa temperatury, którą uważa się za optymalną do komercyjnego wykorzystania syntezy jądrowej. W firmę zainwestował wtedy m.in. dyrektor generalny OpenAI Sam Altman, przekazując na poczet prac bagatela 375 milionów dolarów.