Podróże

Globalne popularne miejsca celują w overtourism

  • 4 czerwca, 2024
  • 9 min read
Globalne popularne miejsca celują w overtourism


Nowa opłata turystyczna na Bali. Wyższe podatki hotelowe w Amsterdamie i Paryżu. Bardziej rygorystyczne zasady dotyczące spożywania alkoholu w miejscach publicznych w Mediolanie i na Majorce. Przed letnim sezonem turystycznym liderzy wielu atrakcji turystycznych podjęli działania mające na celu okiełznanie tłumów turystów lub przynajmniej uzyskanie z nich większych przychodów.

Wszystko to może przyprawiać podróżnych o ból głowy, chociaż w większości przypadków nowe opłaty lub podwyżki podatków stanowią jedynie niewielki ułamek całkowitego kosztu podróży. Celem jest zapewnienie sprawnego funkcjonowania turystyki zarówno dla turystów, jak i mieszkańców, powiedziała Megan Epler Wood, dyrektor zarządzająca Programu zarządzania aktywami turystyki zrównoważonej na Uniwersytecie Cornell.

„Cała turystyka opiera się na pięknych zasobach naturalnych i kulturowych. Aby stać się opłacalnym kierunkiem turystycznym, należy chronić te zasoby, a jeśli tego nie zrobisz, zasoby te ulegną degradacji” – stwierdziła pani Epler Wood.

W niektórych miejscach propozycje nowych opłat lub zasad dotyczących odwiedzających spotkały się ze sprzeciwem mieszkańców, którzy obawiają się, że mogą odstraszyć turystów, co wzmocni lokalną gospodarkę. Jednak ośrodki turystyczne muszą znaleźć sposoby na przeciwdziałanie temu, co pani Epler Wood nazywa „niewidzialnym obciążeniem” turystyki, które obejmuje obciążenia dla infrastruktury społeczności, usług komunalnych i zasobów mieszkaniowych, a także ślad węglowy turystów i wszelkie wyzwania, jakie mogą one nałożyć na mieszkańców ’ codzienne życie.

„Wywiera się taką presję na to miejsce, że ludzie, którzy tam mieszkają, stają się nieszczęśliwi, a przez to nie prezentują się turystom zbyt dobrze” – stwierdziła pani Epler Wood. „Im dłużej zwlekasz, tym wyższy jest koszt naprawy”.

Oto przegląd nowych rozwiązań, których podróżni mogą się spodziewać tego lata i gdzie inne rozwiązania mogą pojawić się w przyszłości.

Od lutego osoby odwiedzające indonezyjską wyspę Bali są proszone o uiszczenie opłaty w wysokości 150 000 rupii indonezyjskich, czyli około 9,40 dolara za wizytę. Dochody zostaną wykorzystane na wsparcie ochrony dóbr kulturowych i przyrodniczych na wyspie, gdzie turystyka niesie ze sobą poważne wyzwania związane ze śmieciami, zaopatrzeniem w wodę i przeludnieniem. Zachęcamy gości do uiszczenia nowej opłaty online przed odlotem, chociaż można ją również uiścić po przybyciu na lotnisko.

Warto przeczytać!  Para pracuje i podróżuje na Alasce w pełnym wymiarze godzin w samoobsługowym Van Home

Od 1 sierpnia większość zagranicznych turystów udających się na Wyspy Galapagos – które w zeszłym roku odwiedziło rekordowe 330 000 osób – musi uiścić opłatę za wstęp w wysokości 200 dolarów, czyli dwukrotnie więcej niż obecnie. Zebrane pieniądze zostaną wykorzystane na wsparcie ochrony przyrody, poprawę infrastruktury i finansowanie programów społecznych.

Zmiana ta stanowi pierwszą podwyżkę opłaty za wstęp od czasu jej wprowadzenia w 1998 r., powiedział Tom O’Hara, menedżer ds. komunikacji w Galapagos Conservation Trust. Pan O’Hara zauważył, że wzrost nastąpił rok po tym, jak Komitet Światowego Dziedzictwa UNESCO nalegał, aby rząd Ekwadoru pracował nad „modelem zerowego wzrostu” dla turystyki na Galapagos.

„To dość skomplikowany temat” – stwierdził pan O’Hara, zauważając, że podwyżkę opłat postrzegano „jako część rozwiązania problemu nadmiernej turystyki”. Z drugiej strony, dodał, „wszyscy starają się uspokoić lokalną branżę turystyczną, że nie zabije to turystyki na wyspach.

W kwietniu Wenecja zaczęła nakładać opłatę w wysokości 5 euro, około 5,40 dolara, na jednodniowych turystów odwiedzających miasto w dni szczytu, mając na celu osiągnięcie „nowej równowagi między turystami a mieszkańcami”.

Nowa opłata za wstęp do Wenecji spotkała się jednak z krytyką ze strony mieszkańców. „Ten projekt to dla nas katastrofa. Jesteśmy miastem, a nie parkiem” – powiedział Matteo Secchi, prezes Venessia.com, stowarzyszenia mieszkańców Wenecji. Pan Secchi stwierdził, że kampania informacyjna byłaby skuteczniejsza.

Możliwość wprowadzenia nowej opłaty turystycznej wzbudziła także lokalny sprzeciw na Hawajach, gdzie gubernator Josh Green zaproponował „opłatę za wpływ na klimat” dla osób odwiedzających stan. Rozwiązanie to nie powiodło się podczas niedawnego posiedzenia legislatury stanowej, ale gubernator Green uparcie nawoływał gości do pomocy w finansowaniu przygotowań stanu na przyszłe wstrząsy klimatyczne.

„Musimy złapać tego tygrysa za ogon” – powiedział dziennikarzom w maju, dodając, że 25 dolarów na gościa mogłoby zebrać 250 milionów dolarów rocznie, które państwo mogłoby wykorzystać na ochronę przed katastrofami klimatycznymi, zarządzanie erozją, wzmacnianie infrastruktury i ochronę parków.

Podatki hotelowe, zwane również podatkami od obłożenia lub zakwaterowania, są szeroko rozpowszechnione w Stanach Zjednoczonych i Europie, gdzie rosły przez dekadę poprzedzającą pandemię. Wraz z odbiciem się turystyki do poziomu sprzed pandemii kilka kierunków podniosło lub dostosowało podatek, aby uzyskać większe przychody.

Warto przeczytać!  Mipim: Stephen Cowperthwaite z Avison Young na temat „Lepsze miejsca, większy wpływ, silniejszy biznes”. | Wgląd

Podobnie jak Hawaje, Grecja, która zeszłego lata również ucierpiała z powodu poważnych pożarów, stara się przygotować na katastrofy klimatyczne, a rząd chce, aby turyści pomogli w opłaceniu rachunków. Grecja nazywa tę opłatę opłatą za odporność na kryzys klimatyczny i będzie ona pobierana przez dostawców zakwaterowania. Podatek będzie wyższy od marca do października, kiedy to w hotelach pięciogwiazdkowych wyniesie maksymalnie 10 euro za noc. Stawka spada od listopada do lutego oraz w przypadku hoteli z mniejszą liczbą gwiazdek. Opłata zastępuje poprzedni podatek hotelowy, który wahał się od 0,50 do 4 euro za noc.

W Amsterdamie podatek hotelowy, który już był jednym z najwyższych w Europie, wzrósł do 12,5 procent z 7 procent w dniu 1 stycznia. Miejscowi prawodawcy podnieśli również podatek od pasażerów statków wycieczkowych do 14 euro z 11 euro za osobę za noc.

Podatek hotelowy w Barcelonie również wzrósł w tym roku do 3,25 euro za noc. Środek ten stanowił ostatni krok w stopniowym wzroście, który rozpoczął się przed pandemią. Rzecznik ratusza Barcelony powiedział, że dalsze podwyżki podatków będą dotyczyć wynajmu apartamentów dla turystów i rejsów wycieczkowych z krótkimi przesiadkami, które w mniejszym stopniu przyczyniają się do dochodów miasta. Rzecznik zauważył również, że dochody z podatku turystycznego są wykorzystywane między innymi na finansowanie instalacji paneli słonecznych i klimatyzacji w szkołach publicznych w Barcelonie.

Przed letnimi Igrzyskami Olimpijskimi i Paraolimpijskimi w Paryżu prawodawcy z regionu Île-de-France nałożyli nowy podatek oprócz zwykłej opłaty hotelowej. Dzięki nowemu podatkowi, który finansuje transport publiczny w regionie, gość hotelu pięciogwiazdkowego jest obecnie winien łącznie 10,73 euro podatku za noc, podczas gdy pobyt w hotelu dwugwiazdkowym podlega podatkowi w wysokości 3,25 euro co noc.

Choć rozwiązanie to zostało przyjęte przez władze regionalne, nie uzyskało poparcia samego kierownictwa Paryża. Rzeczniczka ratusza Paryża nazwała to posunięcie „demokratycznym przejęciem władzy”, które „w żaden sposób nie przynosi korzyści miastu Paryż”. Zauważyła, że ​​nawet pomimo środków wygenerowanych z nowego podatku region w dalszym ciągu podnosił ceny biletów komunikacji miejskiej w mieście podczas igrzysk olimpijskich, co niezadowolenie wielu mieszkańców Paryża.

Warto przeczytać!  Według nowego raportu oto 5 najlepszych europejskich destynacji do odwiedzenia w 2024 roku

W innych miejscowościach turystycznych nacisk kładziony jest na ograniczenie zachowań zanieczyszczających lokalne środowisko lub pogarszających jakość życia mieszkańców.

W Japonii władze na górze Fuji ograniczą liczbę odwiedzających do 4000 dziennie. Nałożyli także nową opłatę w wysokości 2000 jenów (około 13 dolarów) za dostęp do kultowego szczytu. W innym miejscu w kraju rada gminy w dzielnicy Gion w Kioto zamknął dla turystów niektóre małe drogi po skargach, że w okolicy, w której znajduje się dzielnica gejsz, panuje tłok.

„Będziemy prosić turystów, aby w kwietniu lub później powstrzymali się od wchodzenia na wąskie, prywatne uliczki” – powiedział w marcu Agence-France Presse Isokazu Ota, czołowy członek rady gminy. „Nie chcemy tego robić, ale jesteśmy zdesperowani”.

Rzeczniczka zarządu turystyki miasta określiła zamknięcie dróg jako „lokalną inicjatywę” i dodała, że ​​„ani miasto Kioto, ani Stowarzyszenie Turystyki Miasta Kioto nie są świadome żadnych szczegółów poza tym, co podają media”.

Awanturnicze zachowanie gości stało się celem nowych przepisów w Mediolanie. W niektórych obszarach władze miast zakazały siedzenia na zewnątrz po godzinie 12:30 w tygodniu i 1:30 w weekendy w odpowiedzi na skargi mieszkańców. Ograniczyli także nocną sprzedaż jedzenia i napojów na wynos.

Na niektórych obszarach hiszpańskich Balearów, Majorce i Ibizie, które są opanowane przez pijanych turystów, rząd wprowadził zakaz nocnej sprzedaży alkoholu i spożywania alkoholu na ulicach. Na łodzie imprezowe na tych samych obszarach nałożono również nowe ograniczenia.

„Turystyka ma negatywne skutki zewnętrzne, którymi należy zarządzać i je minimalizować” – powiedziała Marga Prohens, prezydent Balearów, podczas lokalnego zgromadzenia w tym miesiącu, zgodnie z „The Majorca Daily Bulletin”. Jej zdaniem turystyka lokalna „nie może w dalszym ciągu rosnąć”.


Paige McClanahan, regularnie współpracująca z sekcją Podróże, jest autorką książki „The New Tourist: Waking Up to the Power and Perils of Travel”, która ukaże się 18 czerwca wydawnictwa Scribner.


Źródło