Świat

Głodny, spragniony i upokorzony: izraelska kampania masowych aresztowań sieje strach w północnej Gazie

  • 14 grudnia, 2023
  • 10 min read
Głodny, spragniony i upokorzony: izraelska kampania masowych aresztowań sieje strach w północnej Gazie


DEIR AL-BALAH, Strefa Gazy (AP) – izraelskie wojsko tak zebrał setki Palestyńczyków przez północną Strefę Gazy, rozdzielając rodziny i zmuszając mężczyzn do rozebrania się do bielizny, a następnie przewiezienia niektórych ciężarówkami do obozu zatrzymań na plaży, gdzie, według działaczy praw człowieka, spędzali godziny, a w niektórych przypadkach dni, cierpiąc głód i zimno, zrozpaczeni krewnych i sami zwolnili zatrzymanych.

Palestyńczycy przetrzymywani w zniszczonym mieście Beit Lahiya, miejskim obozie dla uchodźców Jabaliya i dzielnicach miasta Gaza powiedzieli, że byli związani, z zawiązanymi oczami i wrzuceni na tyły ciężarówek. Niektórzy twierdzili, że zabrano ich do obozu w nieznanym miejscu, prawie nagich i z niewielką ilością wody.

„Potraktowano nas jak bydło, nawet napisali nam liczby na rękach” – powiedział Ibrahim Lubbad, 30-letni inżynier komputerowy aresztowany 7 grudnia w Beit Lahiya wraz z tuzinem innych członków rodziny i przetrzymywany przez noc. „Czuliśmy ich nienawiść”.

Łapanki obnażyły ​​wyłaniającą się taktykę Izraelska ofensywa lądowa w Gaziemówią eksperci, jak wojsko dąży do umocnienia kontroli w ewakuowanych obszarach na północy i zebrać informacje wywiadowcze na temat operacji Hamasu prawie 10 tygodni po operacji tej grupy śmiercionośny atak 7 października na południowy Izrael. Bojownicy zabili około 1200 osób i porwano ponad 240 ten dzień.

„To już nam pomaga i będzie dla nas kluczowe kolejny etap wojny”- powiedział Yaakov Amidor, były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego premiera Benjamina Netanjahu. „To etap, na którym oczyszczamy teren ze wszystkich pozostałości Hamasu”.

W odpowiedzi na pytania dotyczące rzekomego złego traktowania izraelskie wojsko stwierdziło, że zatrzymani byli „traktowani zgodnie z protokołem” i otrzymywali wystarczającą ilość jedzenia i wody. Rzecznik armii, kontradmirał Daniel Hagari, powiedział w tym tygodniu, że aresztowania miały miejsce w dwóch twierdzach Hamasu w północnej Gazie i że zatrzymanym nakazano rozebrać się, aby upewnić się, że nie ukrywają materiałów wybuchowych.

Hagari powiedziała, że ​​mężczyźni są przesłuchiwani, a następnie proszeni o ubranie się, a jeśli tak się nie stanie, wojsko dopilnuje, aby taka sytuacja się nie powtórzyła. Osoby uważane za powiązane z Hamasem są zabierane na dalsze przesłuchania, a jak dotąd aresztowano kilkudziesięciu członków Hamasu – dodał.

Pozostali zostali zwolnieni i kazano im udać się na południe, gdzie Izrael kazał ludziom szukać schronienia, powiedział Hagari.

Pokaz zdjęć i wideo Palestyńscy mężczyźni klęczący na ulicachz pochylonymi głowami i rękami związanymi za plecami, po rozpowszechnieniu w mediach społecznościowych, wywołało oburzenie. Rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller powiedział w poniedziałek, że Stany Zjednoczone „uznają te obrazy za głęboko niepokojące” i domagają się dalszych informacji.

Warto przeczytać!  Rosjanie nakłaniani do trzymania dzieci w domach — gdy uwolnieni więźniowie Wagnera wracają do domu

Dla Palestyńczyków jest to dojmujące upokorzenie. Jak wynika z wywiadów z 15 rodzinami zatrzymanych, wśród zatrzymanych byli chłopcy w wieku 12 lat i mężczyźni w wieku 70 lat, a także cywile, którzy przed wojną prowadzili zwyczajne życie.

„Moją jedyną zbrodnią jest brak pieniędzy, aby uciec na południe” – powiedział Abu Adnan al-Kahlout, bezrobotny 45-latek z Beit Lahiya, chory na cukrzycę i nadciśnienie. Zatrzymano go 8 grudnia i zwolniono po kilku godzinach, gdy żołnierze zauważyli, że jest zbyt słaby i ma mdłości, aby go przesłuchiwać.

„Czy sądzisz, że to Hamas czeka w swoich domach, aż Izraelczycy przyjdą ich teraz znaleźć?” on zapytał. „Zatrzymaliśmy się, ponieważ nie mamy nic wspólnego z Hamasem”.

Siły izraelskie zatrzymały co najmniej 900 Palestyńczyków w północnej Strefie Gazy, szacuje Rami Abdo, założyciel grupy wsparcia Euro-Med Human Rights Monitor z siedzibą w Genewie, która pracowała nad udokumentowaniem aresztowań. Na podstawie zebranych zeznań grupa przypuszcza, że ​​Izrael przetrzymuje większość więźniów ze Strefy Gazy w bazie wojskowej Zikim, na północ od enklawy.

Uważa się, że dziesiątki tysięcy Palestyńczyków pozostało na północy pomimo niebezpieczeństwa – nie było ich stać na podwózkę, nie mogli porzucić niepełnosprawnych krewnych lub byli przekonani, że na przeludnionym południu nie jest bezpieczniej, który również był codziennie bombardowany.

Palestyńczycy całymi dniami kulili się ze swoimi rodzinami, podczas gdy Izrael ostrzeliwał Beit Lahiya i Jabaliya z ciężkiego karabinu maszynowego, ostrzał czołgów i strzelaninę z bojownikami Hamasu pozostawiły rodziny w domach bez elektryczności, bieżącej wody, paliwa, łączności i usług internetowych. Izraelskie buldożery zmiażdżyły setki budynków, oczyszczając ścieżki dla czołgów i transporterów opancerzonych.

„Wszędzie walają się zwłoki, pozostawione na trzy, cztery tygodnie, ponieważ nikt nie może do nich dotrzeć, aby je pochować, zanim zjedzą je psy” – powiedział Raji Sourani, prawnik z Palestyńskiego Centrum Praw Człowieka w Gazie. Powiedział, że w zeszłym tygodniu widział dziesiątki ciał, jadąc z miasta Gaza do południowej granicy z Egiptem. Siły izraelskie przetrzymują w areszcie jednego z jego kolegów, badacza praw człowieka Aymana al-Kahlouta.

Palestyńczycy opowiadają podobne przerażające sceny, gdy izraelska armia przeczesuje północne miasta. Mieszkańcy powiedzieli, że żołnierze chodzą z psami od drzwi do drzwi i za pomocą głośników wzywają rodziny do wyjścia na zewnątrz. Albo otwierają drzwi domów granatem, wrzeszcząc na mężczyzn, aby zdjęli ubrania i konfiskując pieniądze, dokumenty tożsamości i telefony komórkowe.

Warto przeczytać!  Po raz kolejny uwiedziony wojną: dlaczego Waszyngton gwarantuje przemoc na Ukrainie

W większości przypadków kobietom i dzieciom zaleca się odejście w poszukiwaniu schronienia.

Niektórzy zwolnieni więźniowie donoszą, że żołnierze po wdarciu się do ich domów wykrzykiwali obelgi o charakterze seksualnym pod adresem kobiet i dzieci oraz bili mężczyzn pięściami i kolbami karabinów. Inni opowiadali, że podczas robienia zdjęć izraelskim żołnierzom zdarzały się upokarzające momenty niemal nagości, które później stały się wirusowe. Niektórzy przypuszczali, że przejechali kilka kilometrów, zanim zostali wrzuceni do zimnego piasku.

Izraelskie wojsko odmówiło komentarza na temat miejsca zabrania zatrzymanych.

Rodzina Abu Adnana al-Kahlouta uważa, że ​​jej członkowie zostali oskarżeni o złe traktowanie, ponieważ mają takie samo nazwisko jak rzecznik wojskowego skrzydła Hamasu, lepiej znany pod pseudonimem Abu Obeida. Jednak członkowie rodziny – wśród nich elektrycy, krawiec, szef biura londyńskiego serwisu informacyjnego Al-Araby Al-Jadeed i pracownicy politycznego rywala Hamasu, Autonomii Palestyńskiej – upierają się, że nie mają nic wspólnego z islamskimi bojownikami władcami Gazy.

Trzej członkowie rodziny pozostają w izraelskim areszcie. Od kilku dni nikt o nich nie słyszał. Inni krewni, jak 15-letni Hamza al-Kahlout i 65-letni Khalil al-Kahlout, wrócili do domu 8 grudnia i zastali w swoim pięciopiętrowym budynku zwęglony szkielet. Uciekli do pobliskiego schroniska ONZ w szkole. Jednak izraelskie wojsko wtargnęło do szkoły i ponownie ich aresztowało, gdy ta kontynuowała represje.

Zwolnieni więźniowie twierdzili, że na ich nadgarstkach pojawiły się pęcherze od ciasno zaciągniętych kajdanek. Wystawiony na chłód nocy, znosił powtarzające się pytania dotyczące działalności Hamasu, na które większość nie potrafiła odpowiedzieć. Żołnierze kopali piasek w twarz i bili tych, którzy przemawiali poza kolejnością.

Kilku Palestyńczyków przetrzymywanych przez maksymalnie 24 godziny oświadczyło, że nie ma jedzenia i zostało zmuszonych do podzielenia się trzema 1,5-litrowymi butelkami z około 300 współwięźniami. Pracownik budowlany Nadir Zindah powiedział, że przez cztery dni aresztu był karmiony skromnymi skrawkami chleba.

Darwish al-Ghabrawi, 58-letni dyrektor szkoły ONZ, zemdlał z powodu odwodnienia. Mahmoud al-Madhoun, 33-letni sklepikarz, powiedział, że jedyny moment, który dał mu nadzieję, to moment, w którym żołnierze wypuścili jego syna, gdy zdali sobie sprawę, że ma zaledwie 12 lat.

Powrót do domu przyniósł same horrory. Izraelscy żołnierze podrzucali zatrzymanych po północy bez ubrań, telefonów i dokumentów tożsamości w pobliżu czegoś, co wyglądało na północną granicę Gazy z Izraelem – powiedzieli uwolnieni, rozkazując im przejść przez krajobraz zniszczenia, wzdłuż drogi stacjonowały czołgi, a na dachach siedzieli snajperzy.

Warto przeczytać!  Irańska Gwardia Rewolucyjna atakuje grupy „antyirańskie” w irackim Irbil | Wojna Izraela w Gazie Wiadomości

„To był wyrok śmierci” – powiedział Hassan Abu Shadkh, którego bracia, 43-letni Ramadan i 18-letni Bashar oraz jego 38-letni kuzyn Naseem Abu Shadkh, chodzili bez butów po poszarpanych kopcach gruzu aż ich stopy krwawiły. Błagali pierwszą napotkaną osobę o szmaty do przykrycia ich ciał.

Abu Shadkh powiedział, że Naseem, rolnik z Beit Lahiya, został postrzelony i zabity przez izraelskiego snajpera, gdy udali się do szkoły ONZ w Beit Lahiya. Jego bracia byli zmuszeni porzucić ciało kuzyna na środku drogi.

Izraelscy urzędnicy twierdzą, że mają powody, aby być podejrzliwi w stosunku do Palestyńczyków pozostających w północnej Gazie, biorąc pod uwagę, że miejsca takie jak Jabaliya i Shijaiyah we wschodnim mieście Gaza są dobrze znanymi bastionami Hamasu.

„Będziemy nadal likwidować każdy z tych bastionów Hamasu, aż zakończymy w Jabaliya i Shijaiyah, a potem będziemy kontynuować” – powiedział rzecznik rządu Eylon Levy, sygnalizując, że wojsko rozszerzy swoją kampanię, w miarę jak siły lądowe będą napierać głębiej na południe, gdzie ponad milion Palestyńczyków znalazło schronienie.

Powiedział, że następne będzie miasto Khan Younis na południu, obecnie będące centrum walk.

„Oczywiście ustalimy, kto musi zostać aresztowany i przetrzymywany oraz postawiony przed sądem jako terrorysta Hamasu, a kto nie” – powiedział Levy.

Organizacje praw człowieka twierdzą, że należy zbadać masowe aresztowania.

„Nie jest jasne, na jakiej podstawie Izrael je przetrzymuje, i rodzi to naprawdę poważne pytania” – powiedział Omar Shakir, dyrektor regionalny Human Rights Watch. „Cywile mogą być aresztowani wyłącznie z absolutnie niezbędnych i niezbędnych powodów ze względów bezpieczeństwa. To bardzo wysoki próg.”

Tymczasem rodziny proszą o informacje o bliskich, którzy zaginęli. Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża podał, że od początku wojny do 29 listopada na jego infolinię odebrano 3000 telefonów od osób próbujących skontaktować się z zaginionymi krewnymi.

„Nie mogę znieść niewiedzy, jest mi niedobrze” – powiedziała 40-letnia Zindah, pracownica budowy, która w poniedziałek pieszo przybyła do szpitala w Dajr al-Balah po czterech dniach izraelskiego aresztu wraz ze swoim 14-letnim -stary syn, Mahmoud. „Nie wiem, gdzie jest moja żona i siedmioro dzieci. Czy oni żyją? Czy oni nie żyją? Czy są w więzieniu?”

—-

DeBr relacjonował z Jerozolimy.

—-

Pełny zasięg AP o godz




Źródło