Filmy

„Głupota jest tym, co głupie”: Gumpyfikacja Ameryki, 30 lat później

  • 7 lipca, 2024
  • 11 min read
„Głupota jest tym, co głupie”: Gumpyfikacja Ameryki, 30 lat później


Wiesz, to zabawne, że niektóre rzeczy pamiętasz, a niektóre nie. Pamięć zredukowała „Forresta Gumpa” do kilku linijek dialogu, a wszechobecny mem Toma Hanksa „biegającego jak wiatr” wieje wzdłuż drogi wiejskiej przed jego domem w Greenbo w Alabamie.

Rodzinne miasto Forresta nie jest prawdziwe, ale tak samo nie jest z resztą filmu, poza kilkoma historycznymi momentami. Postać Hanksa spotyka trzech amerykańskich prezydentów – Johna F. Kennedy’ego Jr., Lyndona Johnsona i Richarda Nixona – i dzięki cyfrowej magii, która teraz wygląda okropnie, widzimy, jak traktuje uścisk dłoni z historią jako niedogodność. (Od tamtej pory zaczęliśmy to rozumieć jako metaforę.)

Traci swojego najlepszego przyjaciela Benjamina Buforda „Bubbę” Blue (Mykelti Williamson) podczas służby w Wietnamie. Później widzimy, jak Forrest traci swoją ukochaną Mamę (Sally Field) z powodu raka, a dziewczynę, którą zawsze kochał, Jenny (Robin Wright), z powodu AIDS.

Nie ma znaczenia, jak szczegółowo opisano film z 1994 r., ponieważ – jak zauważył Hanks w artykule w USA Today z okazji 25. rocznicy jego premiery – film ten nigdy nie zniknął.

A sam Hanks, ten wzór uprzejmości, stał się jeszcze większym awatarem amerykańskiej tożsamości. Zdobył swojego pierwszego Oscara dla najlepszego aktora za rolę w „Filadelfii”, a drugiego za tę rolę. Wiadomo, że z tych dwóch, to właśnie powolny bohater Roberta Zemeckisa wyniósł go do statusu ikony. Postać Hanksa z „Filadelfii”, prawnika z HIV, który pozywa swoją poprzednią firmę za bezprawne zwolnienie, była trudniejszym występem. Było to również pełne współczucia badanie wstydliwego czasu, który w 1993 roku nadal sprawiał, że ludzie czuli się nieswojo.

Forrest Gump„Forrest Gump” 1994 w reżyserii Roberta Zemeckisa. (Sunset Boulevard/Getty Images)

Tymczasem „Forrest Gump” jest w całości poświęcony sprawieniu, by biali Amerykanie czuli się komfortowo — ze sobą i z tym, co reprezentują dla świata. Adaptacja powieści Winstona Grooma autorstwa Zemeckisa przedstawia XX wiek przez najprostszą soczewkę, tak jak żył w nim mężczyzna o ilorazie inteligencji 75, który kocha swoją mamę, przestrzega instrukcji co do joty i jest zasadniczo dobry.

Stałym żartem filmu jest to, że Forrest zdarza się być świadkiem ważnych wydarzeń, zwykle jako świadek, ale czasami jako przypadkowa siła napędowa historii.

Pięć lat temu duże organizacje informacyjne, takie jak CNN, Los Angeles Times i USA Today, uczciły 25. rocznicę filmu, pisząc w jego artykułach o kontrowersyjnym charakterze, posługując się przy tym najbardziej neutralnymi określeniami: jest albo wzruszający, albo manipulacyjny, konserwatywny lub apolityczny, stanowi wprowadzenie do historii, jak opisuje go CNN, albo jest jej retuszem.

Inni pisarze kultury byli mniej dyplomatyczni, przytaczając niepokojący portret Jenny granej przez Robin Wright, miłości życia Forresta. Jednym z wielu powodów, dla których film znalazł się na liście National Review najlepszych konserwatywnych ruchów wszech czasów w 2009 r., jest milcząca sugestia filmu, że Jenny zaraża się wirusem HIV w wyniku swojego liberalizmu seksualnego i politycznego.

Punktem zwrotnym w scenariuszu Alana Rotha jest moment, w którym odrzuca propozycję małżeństwa Forresta po tym, jak przez jakiś czas z nim mieszkała. Uprawia z nim seks i znika, by pojawić się po latach z ich dzieckiem i wiadomością, że umiera.

Warto przeczytać!  Judd Apatow, Matthew Broderick wspominają „Cable Guy” i wypłatę 20 milionów dolarów Jima Carreya

Forrest Gump„Forrest Gump” 1994 w reżyserii Roberta Zemeckisa. (Sunset Boulevard/Getty Images)„Jedną z głównych skarg na temat filmu jest to, że wydaje się on antyintelektualny i antypostępowy” – napisał krytyk Noel Murray w Los Angeles Times. „… Film zdaje się dowodzić, że ignorancja naprawdę jest błogosławieństwem”.

Murray kontynuuje: „Ale w dużej mierze „Forrest Gump” nie jest tak naprawdę wyrazem wartości ani przewodnikiem po lepszym życiu. To raczej przejmujące, refleksyjne spojrzenie na to, jak ten kraj przetrwał zamęt lat 60. i 70., resetując się co kilka lat, a następnie biegnąc pełną parą do przodu w kierunku czegoś nowego”.

Eric Kohn z IndieWire miał inne zdanie.[V]„Minęło 25 lat od premiery, która przyniosła mu sukces kasowy i sześć Oscarów, ale nadal jest to zły film, który z wiekiem staje się coraz gorszy i znacznie straszniejszy, niż sugeruje jego przytulna reputacja”.

Przytaczam te fragmenty z „Forresta Gumpa” nie po to, by się do nich odnieść, lecz by zauważyć, że w przypadku tego trzydziestoletniego filmu najbardziej niepokojąca nie jest jego historyczna czy polityczna marginalizacja, ale sposób, w jaki współczesna Ameryka upada, by sprostać mitycznej wersji filmu.

Chociaż Forrest nie ma pojęcia o niczym, poza kwestią miłości, to nie potrafi też przyznać się do systemowego zła.

Dla niego legendarny bigoteryjny gubernator Alabamy George Wallace jest wściekłym małym człowiekiem, który staje na drodze niektórym ludziom, a nie politykiem krajowym Wallace symbolicznie próbującym zablokować integrację Uniwersytetu Alabamy w 1963 roku. Partia Czarnych Panter to miejsce, w którym wściekły czarnoskóry mężczyzna wrzeszczy na niego o różnych rzeczach, podczas gdy niedobry chłopak Jenny ją bije. Film wycisza narzekania czarnoskórego nieznajomego na nierówność i podżeganie rządu do wojny, ponieważ Forrest, ubrany w mundur wojskowy, musi uratować Jenny przed brudnym hipisem.

Forrest Gump„Forrest Gump” 1994 w reżyserii Roberta Zemeckisa. (Sunset Boulevard/Getty Images)Nawet przedtem dowiadujemy się, że święta mama Forresta nadała mu imię na cześć jednego z ich przodków, generała Konfederacji Nathana Bedforda Forresta, pierwszego Wielkiego Maga Ku Klux Klanu. (Naprawdę.)

„Wszyscy przebierali się w szaty i prześcieradła i zachowywali się jak stado duchów, duchów czy coś w tym stylu. Zakładali nawet prześcieradła na konie i jeździli” – mówi w swojej szczerej narracji.

Zrobiła to, jak mówi, „aby przypomnieć mi, że wszyscy czasami robimy rzeczy, które po prostu nie mają sensu”.

„Forrest Gump” jest w całości poświęcony temu, aby biali Amerykanie czuli się komfortowo — ze sobą i z tym, co reprezentują dla świata.

W latach 90., w których „nie widziano koloru”, liberalna Ameryka sprzedawała się na fałszywej idei, że bigoteria i rasistowski terror były tak odległymi reliktami minionych czasów, że można było to wykorzystać dla śmiechu. Pomysł, że grupy takie jak Moms for Liberty i inne konserwatywne grupy aktywistów będą grozić radom szkolnym, wymuszać ograniczenie dostępu do literatury i naciskać na usunięcie dokładnych nauk historycznych z edukacji publicznej, był nie do pomyślenia. Nie mogliśmy sobie nawet wyobrazić przyszłości, w której udowodnione fakty dotyczące historii naszego narodu zostaną przepisane, aby chronić niektórych z nas przed obrażaniem się na paskudne prawdy.

Warto przeczytać!  Bill Nighy zdobywa punkty jako trener bezdomnych

Trzy dekady później, oto gdzie jesteśmy: mała biblioteka w Donnelly, Idaho, została zmuszona do przejścia na „tylko dla dorosłych”, aby dostosować się do ustawy House Bill 710, uchwalonej przez republikańską legislaturę stanu. Prawo wymaga, aby wszystkie biblioteki, publiczne i prywatne, wyznaczyły sekcję „tylko dla dorosłych”, do której mogą przenieść książkę w ciągu 60 dni od otrzymania pisemnej skargi na jej temat. Biblioteka Donnelly jest zbyt mała, aby pomieścić osobną sekcję, więc całe miejsce stało się „tylko dla dorosłych”.

Pozornie cenzura ta dotyczy książek o treściach queer, ale można ją łatwo wykorzystać do usuwania książek, które dokładnie przedstawiają amerykańskie niewolnictwo, erę Jima Crowa lub jakąkolwiek niewygodną prawdę. Każda biblioteka, która nie zastosuje się do tego prawa, może stanąć w obliczu pozwu cywilnego na mocy prawa, wraz z obowiązkową grzywną w wysokości 250 USD dla biblioteki, a powodowie mogą otrzymać nieograniczone odszkodowanie.

Tylko dzieci uczestniczące w płatnych zajęciach biblioteki i których rodzice podpiszą zrzeczenie się praw, będą miały bezpłatny dostęp do kolekcji liczącej 13 000 pozycji, powiedział dyrektor biblioteki w wywiadzie dla Boise State Public Radio.

Ustawa weszła w życie 1 lipca, tego samego dnia, w którym Superintendent ds. Edukacji Publicznej w Oklahomie wydał dyrektywę nakazującą wszystkim szkołom publicznym nauczanie Biblii i Dziesięciu Przykazań – a konkretnie, jak powiedział w wywiadzie dla PBS News Hour, „roli, jaką Biblia odegrała w historii Ameryki, sięgającej czasów sprzed Konstytucji… aż do Martina Luthera Kinga Jr. i ruchu na rzecz praw obywatelskich”.

Ale prawdopodobnie nie każda wersja tej historii, która naruszałaby prawo uchwalone w maju 2021 r., które zabrania szkołom publicznym nauczania koncepcji, które powodowałyby u uczniów „odczuwanie dyskomfortu, winy, udręki lub jakiejkolwiek innej formy cierpienia psychicznego” ze względu na ich rasę lub płeć. To uniemożliwiłoby uczciwe przedstawienie chrześcijańskich nacjonalistycznych fundamentów Ku Klux Klanu i jego wizji białej protestanckiej Ameryki.

Sądzę, że gdyby nauczyciele kiedykolwiek uczyli o tej niewygodnej części, mogliby pominąć część o linczach, zastraszaniu, pozbawianiu praw politycznych i kradzieży mienia i powiedzieć dzieciom, że Klan robił rzeczy, które po prostu nie mają sensu.

Forrest Gump„Forrest Gump” 1994 w reżyserii Roberta Zemeckisa. (Sunset Boulevard/Getty Images)Ameryka to miejsce, które upiera się, że nikt nie różni się od nikogo innego, że wszyscy jesteśmy tacy sami, tak jak mama Forresta uczy go, że to prawda, mimo że wie, że go okłamuje. Niedawno federalny sąd apelacyjny USA podtrzymał to kłamstwo, orzekając przeciwko Fearless Fund z siedzibą w Atlancie, programowi dotacji firmy venture capital, którego celem jest wspieranie czarnoskórych kobiet w biznesie założonym i prowadzonym przez czarnoskóre kobiety.

Według badań cytowanych przez Associated Press w relacji na temat tej sprawy, w 2022 r. mniej niż 1% środków z funduszy venture capital trafia do przedsiębiorstw należących do kobiet czarnoskórych i latynoskich, a jedynie 2% specjalistów ds. inwestycji w firmach venture capital stanowiły kobiety czarnoskóre.

Warto przeczytać!  Leslye Headland ujawnia wszystko na temat epizodu Dartha Plagueisa w „The Acolyte”

Pozew wnosi American Alliance for Equal Rights, skrajnie prawicowa grupa stojąca za sprawą Sądu Najwyższego, która zakończyła działania afirmatywne w rekrutacji na studia. Jest to jeden z wielu przypadków wykorzystania prawa praw obywatelskich do twierdzenia, że ​​Konstytucja jest ślepa na kolor skóry, a wszelkie praktyki instytucjonalne lub programy poświęcone wyrównywaniu szans dla osób niebiałych dyskryminują osoby białe. A to tylko najnowsze wydarzenia w trwającym od wielu lat wysiłku na rzecz wymazania historycznych relacji i literatury na temat osób marginalizowanych.

Forrest uważa, że ​​wszyscy są równi. Nie mógł chodzić, ale dzięki łasce kilku lokalnych łobuzów, którzy wyrośli na brutalnych wieśniaków, udało mu się uciec z ortez na nogi. Uciekł, aby zdobyć stypendium futbolowe na studiach, gdzie prawdopodobnie niczego się nie nauczył. Wyrwał się z biedy. Więc co powstrzymuje resztę z nas?


Chcesz codziennie otrzymywać podsumowanie wszystkich wiadomości i komentarzy, jakie Salon ma do zaoferowania? Zapisz się na nasz poranny newsletter Crash Course.


Powiem jasno: nic z tego nie jest winą „Forresta Gumpa” ani żadnego konkretnego filmu. (Warto dodać, że w 2021 r. Hanks w swoim felietonie w „Timesie” sprzeciwił się wybielaniu edukacji). Zwycięski film Zemeckisa w kategorii najlepszy film wpisuje się w długą hollywoodzką tradycję postrzegania bigoterii i segregacji jako problemów niemal rozwiązanych lub możliwych do przezwyciężenia dzięki życzliwości i uprzejmości poszczególnych białych ludzi.

Ale ten film wyeksportował na cały świat konkretną markę amerykańskiej tożsamości i naszą tendencję do unikania historii. Z 678 milionów dolarów, jakie film zarobił na całym świecie, według Box Office Mojo, prawie 348 milionów dolarów pochodziło z międzynarodowego box office. To ponad połowa.

Forrest Gump jest taki sam jak Miss Daisy czy Eugenia „Skeeter” Phelan grana przez Emmę Stone w „Służących”, tylko że jest piórkiem, które widzimy unoszące się w powietrzu w napisach początkowych filmu. Po prostu dryfując przez tumult i chaos społeczeństwa, robiąc to, co mu każą i dzięki czystemu głupiemu szczęściu, Forrest Gump staje się jednym z najbogatszych ludzi w Ameryce.

„Tak jak to widzę” – powiedział Groom w wywiadzie dla New York Times w 1994 r. – „to opowieść o ludzkiej godności i o tym, że nie trzeba być mądrym ani bogatym, żeby zachować godność, nawet gdy wokół dzieją się rzeczy zupełnie niegodne”.

Ten pogląd zwalnia nas z próby zrozumienia systemowego źródła tych upokorzeń jako czegoś innego niż nieuprzejmość. To ukłon w stronę celowej ślepoty, braku krytycznego myślenia i historycznego analfabetyzmu.

Groom miał problem z przeróbką przez scenarzystę Erica Rotha kwestii z jego książki o czekoladkach, ale inne powiedzenie z „Forresta Gumpa”, które sam wymyślił scenarzysta, jest dziś bardziej stosowne niż kiedykolwiek: „Głupi jest tak głupi, jak głupi robi”. Z pudełkiem mieszanych cukierków możemy nie wiedzieć, co dostaniemy. Z naszym bezcelowym dryfowaniem w stronę masowej ignorancji, wiemy.

„Forrest Gump” można obejrzeć na platformie Paramount+.

Czytaj więcej

o tym temacie


Źródło