Filmy

Godzilla x Kong: recenzja nowego imperium

  • 28 marca, 2024
  • 7 min read
Godzilla x Kong: recenzja nowego imperium


Trzeba szanować, gdy film zna swoją publiczność. Godzilla x Kong: Nowe Imperium to właściwie to, co by się stało, gdybyś wziął wątek z r/Godzilla i umieścił go na ekranie: oszałamiająca wizualnie, zmysłowa ekstrawagancja, która jest crescendo i bez narastania. Stawka jest wysoka – choć nie do końca ustalona – a cały film przedstawia nagrodę za akcją. Brakuje mu tchu – chyba że ten oddech powoduje wyrzucenie ogromnego strumienia lodu lub ognia. Szczególnie w IMAX jest to 1 godzina i 55 minut przejażdżki do parku rozrywki; Przez całą tę sytuację wznosiłem ochy i achy, zastanawiając się, co czai się za następnym rogiem – lub, jak chciał ten dziwaczny wszechświat, za naelektryzowaną ścianą plazmy. Po prostu nie mogłem brać tego zbyt osobiście, skoro to wszystko nie do końca się zgadzało.

Ta historia jest wyraźnie napisana z myślą o nowicjuszach w MonsterVerse – co byłoby wspaniałe, gdyby tak było w przypadku każdego, kto ma zamiar zobaczyć piąty film z serii, ale trudno wyobrazić sobie tę osobę. (Być może Godzilla Minus One posłużyła im za wprowadzenie do filmów kaiju, a teraz chcą sprawdzić głośniejszą i bardziej błyskotliwą amerykańską twórczość The Big G.) Wiemy, że nie jeden, ale Zarówno z tych tytułowych tytanów alfa ma wbudowaną fabułę od kilkudziesięciu lat, a ci, którzy będą pierwsi w kolejce, to superfani, którzy zapamiętali wszystko. pojedynczy. Szczegół. Po raz kolejny ludzkie postacie doświadczają szoku i dezorientacji spowodowanej kolejną „anomalią elektryczną” – we wszechświecie, w którym fale sejsmiczne i prądy elektryczne mają wpływ na pojawienie się Godzilli od niepamiętnych czasów – infantylizuje najbardziej pełnych entuzjazmu widzów i dla niektórych oznacza straconą szansę bardziej pomysłowe pisanie. Jasne, powrót do tych podstaw sprawia, że ​​Nowe Imperium jest zgodne z klasyczną mitologią, ale w tym momencie nasi bohaterowie powinni rozpoznawać te sygnały od samego początku. Tutaj jest szansa na budowanie – nie musimy udawać głupców i tracić szacunku do postaci zza bramy.

Warto przeczytać!  Najnowsza odsłona Kapitana Marvela Brie Larson kontynuuje najdziwniejszy trend w garniturach Marvela

Nowe Imperium ustanawia swoje „Godzilla na górze, Kong na dole” dynamiczna na początku, więc wiemy, że po walce Godzilla kontra Kong w 2021 roku obaj wrogowie doszli do porozumienia w sprawie wzajemnie gwarantowanego zniszczenia, jeśli zejdą ze swoich pasów. Jednak, co nie będzie dla nikogo szokiem, ten kruchy pokój nie trwa długo. Kong jest głównym potworem w całym Nowym Imperium, co od razu rzuca go w bardziej ludzkie, wrażliwe światło, z którym łatwo jest wczuć się. Wykazując wyraźne oznaki starzenia poprzez siwiejące futro, lewiatan jest słabszy i bardziej bezbronny niż kiedykolwiek wcześniej – w pewnym momencie dopada go ból zęba.

Jego poczucie śmiertelności jest tym, co sprzedaje pragnienie więzi rodzinnych i to napędza większość fabuły zarówno małpy, jak i człowieka. To także widok, w którym dr Ilene Andrews grana przez Rebeccę Hall rozczarowująco zmienia się z silnej, inteligentnej bohaterki Godzilli kontra Kong w postać przypominającą matkę, złagodzoną miłością do adoptowanej córki Jia (Kaylee Hottle) i… starego kumpla ze studiów? Nie pomaga to, że choć prawdopodobnie jest główną postacią ludzką, Ilene może zabłysnąć pod ciężarem Tytanów. Emocje Konga i innych małp, których szuka, okazują się silniejsze niż jej.

Co więcej, Andrews schodzi na drugi plan z nowym dodatkiem Traperem – weterynarzem-potworem granym przez Dana Stevensa – mającym jedynie na celu popchnięcie pewnych wątków fabularnych do przodu poprzez czytanie ich na głos ze starożytnych ruin. Jest kilka udawanych momentów emocji, które są bezpodstawne – pytanie brzmi, po co w ogóle zawracać sobie głowę przedstawianiem idei związku matki i córki w filmie o potworach?

Warto przeczytać!  Mike Flanagan oficjalnie na pokładzie, aby napisać i wyreżyserować „Radical New Take”

Nie ma czasu na emocje! Nowy, bardziej zaawansowany intelektualnie złoczyńca pobudza zespół ratowników świata do – czego jeszcze? – zjednoczcie się, aby uratować świat. Podczas gdy drobne szczegóły są zamiatane pod dywan, wyobraźnia Wingarda, jeśli chodzi o nieprzerwaną akcję i budzące podziw efekty wizualne, osiągnęła najwyższy poziom w historii. W Godzilla x Kong znajdują się tekstury rzadko widywane na dużym ekranie, z jasno sączącymi się wnętrznościami, podmuchami mrożonego mięsa i świecącymi welonami plazmy.

Godzilla x Kong: Nowe Imperium to przeciążenie sensoryczne.

Chociaż wszystko to z pewnością robi wrażenie, a budowanie świata jest dosłownie nie z tego świata, w Nowym Imperium występuje zdecydowanie zbyt wiele elementów. To przeciążenie sensoryczne. Wingard, zagorzały fan obu tytułowych bohaterów, być może przesadził i szybko wrzuca nas do świata łączącego starożytną mądrość, zaawansowaną technologię i starożytne krainy. Wszystko wygląda świetnie, ale ponieważ pędzimy przez wiele z tych środowisk, trudno jest, aby którekolwiek z nich zrobiło na nas trwałe wrażenie. Zanim w ogóle będziemy mogli zadać sobie pytanie: „W jaki sposób Bernie Briana Tyree Henry’ego wszystko wymyśla tak szybko?” ruszamy do następnej lokalizacji. Jedyna głębia, jaką uzyskujemy, to Hollow Earth – chociaż Nowe Imperium sięga głębiej na podziemne tereny Tytanów niż Godzilla kontra Kong czy serial Apple TV+ Monarch.

Warto przeczytać!  Deadpool i Wolverine dostaną „surowe i sprośne” wiadro popcornu przed premierą

The New Empire mocno zapożycza, tworząc mieszankę ulubionych przez fanów fragmentów przeszłych hitów science-fiction. Na każdym akrze Pustej Ziemi znajduje się odrobina Parku Jurajskiego, niemal sobowtór orków z Władcy Pierścieni, Nocnego Króla z Gry o Tron w postaci Tytana i proste Gwiezdne Wrota. A czy ktoś zamawiał nowy tom Strażników Galaktyki? Nie mówię tylko o klasycznych rockowych hitach na ścieżce dźwiękowej: Trapper to niesympatyczny lider w postaci złośliwego Chrisa Pratta. Pomyśl o Star Lord z australijskim akcentem i bardziej irytującym.

Z drugiej strony nowy złoczyńca jest zaciekłym przeciwnikiem, który nie ma sobie równych. Król Skar jest bezwzględny, przerażający i groteskowy i zniewolił gatunek Konga do zrobienia… co dokładnie jest niejasne, ale zmienia to Pustą Ziemię w piekielny krajobraz przypominający Mordor i już samo to czyni go zagrożeniem. Oprócz jego potężnego zasięgu i sękatego bicza wykonanego z kości, najbardziej przerażającą bronią Skar Kinga jest kontrola, jaką sprawuje nie tylko nad rasą małp, ale także nad Shimo, starożytnym stworzeniem uważanym za najpotężniejszego tytana ze wszystkich .

Wsparcie ma postać rozwiniętego Godzilli, który po bitwie przybiera szokująco różowy odcień, a szkoda, że ​​nie widzieliśmy go więcej. Kong, wyposażony w nową rękawicę bestii, łączy siły ze swoim nowym pojazdem typu „jedź albo giń”, aby stoczyć zaciekłą bitwę ze Skar Kingiem. Oglądanie tego jest absolutnie niesamowite, przenosi walkę potwora na potwora na nowy poziom. Czy warto przedzierać się przez karty ludzkiego dramatu prowadzące do królewskiej rozróby? Jasne. Dałbym sobie radę bez Halla i towarzystwa, ale cholernie fajnie jest, jeśli nie myślisz o tym za dużo.


Źródło