Świat

Gol dla Netanjahu, czerwona linia dla Egiptu

  • 14 lutego, 2024
  • 8 min read
Gol dla Netanjahu, czerwona linia dla Egiptu


Wąska strefa buforowa między Egiptem a Strefą Gazy, „korytarz filadelfijski”, jest przedmiotem coraz większej kontroli, ponieważ Izrael planuje ofensywę wojskową na pełną skalę w Rafah, zatłoczonym, najbardziej na południe wysuniętym mieście Gazy w pobliżu granicy. Premier Izraela Beniamin Netanjahu wielokrotnie deklarował zamiar swojego kraju przejęcia kontroli nad strategicznym skrawkiem ziemi. To niepokoi Egipt w obliczu obaw przed zerwaniem istniejących od kilkudziesięciu lat porozumień pokojowych między Egiptem a Izraelem.

Rozmowy o rozejmie w Kairze skupiły uwagę na presji, przed jaką stoi Egipt podczas wojny między Izraelem a Hamasem, oraz na mało znanym skrawku ziemi, raczej niedokładnie nazywanym „korytarzem filadelfijskim”, czasami tłumaczonym jako korytarz filadelfijski.

Izraelski premier Beniamin Netanjahu wielokrotnie deklarował, że jego kraj ma zamiar kontrolować tę wąską strefę buforową wzdłuż granicy Egipt-Gaza, odkąd Izraelskie Siły Obronne (IDF) rozpoczęły wojnę z Hamasem po atakach z 7 października.

Ponieważ Izrael grozi obecnie ofensywą lądową na pełną skalę w Rafah – pomimo międzynarodowych ostrzeżeń o katastrofie humanitarnej w mieście przepełnionym około 1,5 milionami przymusowo wysiedlonych mieszkańców Gazy – Egipt z ostrożnością spogląda na swoją północno-wschodnią granicę z Izraelem.

Dzień przed rozmowami szefów CIA i Mossadu w tym tygodniu w Kairze z regionalnymi negocjatorami desperacko domagającymi się zawieszenia broni, Netanjahu ponownie działał na nerwy Egiptu.

W wywiadzie dla amerykańskiej telewizji ABC News Netanjahu powiedział, że Izrael zapewni ludności cywilnej „bezpieczne przejście do opuszczenia” Rafah, które określił jako „ostatni bastion Hamasu”.

Izraelski premier nie powiedział dokładnie, gdzie mogą schronić się zdesperowani, już wysiedleni mieszkańcy Gazy. Netanjahu wspomniał jednak o obszarach na północ od Rafah, które można wykorzystać jako bezpieczne strefy dla ludności cywilnej.

ONZ nie jest jednak przekonana co do planów Izraela wobec ludności cywilnej Gazy. Rzecznik Sekretarza Generalnego ONZ Antonio Guterresa powiedział we wtorek dziennikarzom, że ONZ „nie będzie stroną w sprawie przymusowych wysiedleń ludzi”, ponieważ „obecnie nie ma bezpiecznego miejsca” w Gazie.

Spowodowało to skupienie uwagi na Korytarzu Filadelfijskim, trasie biegnącej wzdłuż południowej granicy Gazy z Egiptem, od wybrzeża Morza Śródziemnego do przejścia Kerem Shalom, gdzie spotykają się granice Egiptu, Izraela i Strefy Gazy.

Korytarz Filadefijski
Korytarz Filadefijski © Studio Graphique France Médias Monde

W obawie przed masowym napływem uchodźców i jego możliwymi konsekwencjami Egipt w ciągu ostatnich kilku tygodni rozmieścił w północno-wschodnim Synaju około 40 czołgów i transporterów opancerzonych. Rozmieszczenie to stanowi część szeregu środków mających na celu wzmocnienie bezpieczeństwa na granicy z Gazą, powiedziały agencji Reuters dwa egipskie źródła bezpieczeństwa.

Warto przeczytać!  Martwe ciała leżą na ulicach podczas walk w Sudanie; Amerykanin potwierdzony wśród ofiar śmiertelnych

Przez korytarze władzy

Korytarz strategiczny, nazwany „Filadelfią” na cześć losowo wybranego izraelskiego kryptonimu wojskowego dla tak zwanej „Osi Saladyna”, to strefa buforowa o długości 14 kilometrów i szerokości 100 metrów. Został utworzony zgodnie z postanowieniami Porozumień z Camp David z 1978 roku pomiędzy Egiptem a Izraelem.

Celem korytarza filadelfijskiego jest zapobieganie najazdom zbrojnym, kontrola ruchu Palestyńczyków w obu kierunkach oraz zapobieganie przemytowi i handlowi bronią między egipskim Synajem a Strefą Gazy.

Wyznaczony płotami z drutu kolczastego i betonowymi blokami korytarz filadelfijski znajdował się pod kontrolą Izraela aż do jednostronnego wycofania się IDF ze Strefy Gazy w 2005 roku.

Porozumienie filadelfijskie z 2005 r. między Egiptem a Izraelem upoważniło Kair do rozmieszczenia kontyngentu 750 egipskich funkcjonariuszy straży granicznej wzdłuż egipskiej strony strefy buforowej. Ci strażnicy graniczni byli pierwszymi żołnierzami egipskimi, którzy patrolowali tę strefę od wojny w 1967 r., kiedy Izrael podbił Strefę Gazy wraz z Półwyspem Synaj, który później został zwrócony Egiptowi na mocy porozumień z Camp David.

W porozumieniu Egipt-Izrael z 2005 r. bardzo precyzyjnie zdefiniowano rozmieszczenie egipskiego sprzętu wojskowego w tej strefie buforowej: osiem helikopterów, 30 lekko opancerzonych pojazdów i cztery statki patrolowe przybrzeżne.

Ich misją była ochrona korytarza po stronie egipskiej – jedynej granicy Gazy znajdującej się poza bezpośrednią kontrolą armii izraelskiej – w celu zwalczania terroryzmu oraz zapobiegania przemytowi i infiltracji.

Po drugiej stronie korytarza siły bezpieczeństwa Autonomii Palestyńskiej (AP) przejęły władzę od Izraelczyków. Jednak zaledwie dwa lata później AP straciła kontrolę nad korytarzem, kiedy została wypchnięta ze Strefy Gazy w następstwie konfliktu między Fatahem a rywalizującymi bojownikami Hamasu w 2007 roku.

W odpowiedzi Izrael nałożył blokadę lądową, powietrzną i morską, a także embargo na palestyńską enklawę znajdującą się obecnie pod kontrolą Hamasu. Ograniczenia te sprzyjały rozwojowi systemu tuneli przemytniczych, przebiegających pod ziemią niczyją między Gazą a Egiptem, umożliwiających przekraczanie granicy przez towary i ludzi, co Izrael udokumentował już w 1983 roku.

Warto przeczytać!  Pasażerowie opisują horror, jaki wydarzył się podczas lotu liniami LATAM Airlines, który leciał do Nowej Zelandii

Od tego czasu kontrolowany przez Egipt terminal w Rafah, przez który tranzytują ludzie, towary i pomoc humanitarna, był otwierany jedynie sporadycznie. Izrael postrzega tę strefę jako istotny obszar zaopatrzenia dla Hamasu.

Strefa buforowa w miejscu styku granic Izraela, Egiptu i Strefy Gazy.
Strefa buforowa w miejscu styku granic Izraela, Egiptu i Strefy Gazy. © Studio Graphique France Médias Monde

W grudniu 2007 r. ówczesna minister spraw zagranicznych Izraela Tzipi Livni skrytykowała Egipt za „kiepską” robotę, polegającą na powstrzymaniu przemytu broni przez korytarz filadelfijski.

Już podczas wojny w Gazie w latach 2008–2009, znanej również jako operacja „Płynny ołów”, izraelskie plany wojskowe przewidywały zajęcie korytarza filadelfijskiego w celu zniszczenia podziemnych tuneli przemytniczych. To de facto otoczyłoby Strefę Gazy.

Po wojskowym zamachu stanu w 2013 r., w wyniku którego obalony został egipski prezydent Mohamed Morsi, członek Bractwa Muzułmańskiego, Kair stał się wrogo nastawiony do Hamasu, który postrzegał jako palestyńskie przedłużenie Bractwa.

Armia egipska przystąpiła do niszczenia setek tuneli przemytniczych wykopanych pod granicą ze Strefą Gazy. Było to w odwecie wobec Hamasu, który Kair oskarżył o destabilizację Synaju, podczas gdy egipskie wojsko prowadziło operację antyterrorystyczną przeciwko gałęzi Państwa Islamskiego (IS). Aby zniszczyć ten system podziemny, w 2015 roku Egipt celowo zalał obszar przygraniczny.

Ziemia, która „musi być w naszych rękach”

Po atakach z 7 października na izraelską ziemię, które miały bezprecedensową skalę i liczbę ofiar śmiertelnych, uwaga w Izraelu ponownie zwróciła się na korytarz filadelfijski, który bardziej niż kiedykolwiek był postrzegany jako obszar strategiczny dla Hamasu.

Gdy rok dobiegł końca – a wojna w Gazie trwała już trzeci miesiąc – Netanjahu jednoznacznie przedstawił strategiczne zamiary Izraela na konferencji prasowej 30 grudnia.

„Korytarz Filadelfijski – a właściwie południowy punkt zatrzymania [of Gaza] – musi być w naszych rękach. Musi być zamknięte. Jest oczywiste, że jakiekolwiek inne porozumienie nie zapewniłoby demilitaryzacji, do której dążymy” – stwierdził.

Warto przeczytać!  Tracąc nadzieję na znalezienie dzieci w katastrofie lotniczej, rdzenni poszukiwacze zwrócili się ku rytuałowi: ayahuasce

Netanjahu wielokrotnie powtarzał tę groźbę, zmuszając Kair do bardzo poważnego potraktowania retoryki izraelskiego przywódcy.

Według Salaha Gomaa, zastępcy redaktora egipskiej państwowej stacji radiowej Al-Sharq Al Awsat, ryzyko ucieczki zdesperowanych Gazańczyków do Egiptu w wyniku izraelskiego ataku jest bardzo niepokojące dla władz egipskich.

Od początku ostatniej wojny w Gazie egipski prezydent Abdel Fattah al-Sisi, który pełni funkcję mediatora między Hamasem a rządem Izraela, sprzeciwia się pomysłowi zezwolenia Gazańczykom uciekającym przed wojną i zgromadzonym na egipskiej granicy na wjazd na swoje terytorium. W listopadowym przemówieniu Sisi powtórzył, że jego kraj odrzuca przymusowe przesiedlenia Gazańczyków do Egiptu, nazywając to „czerwoną linią”.

„Jakiekolwiek bombardowanie lub atak na Rafah z pewnością doprowadzi uchodźców do ucieczki na Synaj” – powiedział Gomaa. „Jeśli Egipt na to pozwoli, będzie to oznaczać, że zaakceptuje likwidację kwestii palestyńskiej, podczas gdy twardogłowi izraelscy ministrowie otwarcie opowiadają się za przesiedleniem Gazy i „przeniesieniem” Gazańczyków do sąsiedniego Egiptu”.

Nadchodzi kryzys dyplomatyczny

Oprócz prawdopodobnej katastrofy humanitarnej Netanjahu naraża się również na ryzyko wywołania otwartego kryzysu dyplomatycznego z Egiptem, jeśli rozkaże izraelskiemu przejęciu korytarza filadelfijskiego.

Jak wynika z raportu „Wall Street Journal”, powołującego się na źródła izraelskie i egipskie, w połowie stycznia Izrael poinformował Egipt o swoim zamiarze przeprowadzenia operacji wojskowej wzdłuż granicy ze Strefą Gazy.

Kilka dni później Diaa Rashwan, szefowa oficjalnego egipskiego biura public relations, Państwowej Służby Informacyjnej (SIS), wydała surowe ostrzeżenie, że jakakolwiek „okupacja” korytarza filadelfijskiego przez siły izraelskie będzie stanowić naruszenie traktatu pokojowego z 1978 r. dwa sąsiednie narody.

„Wielu izraelskich polityków stwierdziło, że samym celem przejęcia kontroli nad korytarzem jest umożliwienie Palestyńczykom pod presją bombardowań migracji w kierunku Synaju i w tym właśnie leży sedno problemu z ogłoszeniem rychłego ataku na Rafah ” – wyjaśnił Gomaa. „Dlatego szef SIS wydał stanowcze ostrzeżenie i dlatego Egipt uważa ponowne zajęcie tej osi za czerwoną linię”.

Według Gomaa Egipt, sojusznik Stanów Zjednoczonych, wykorzystał Waszyngton do podkreślenia wagi swojego przesłania. „Egipt poinformował Izrael kanałami dyplomatycznymi i poinformował Izrael za pośrednictwem Stanów Zjednoczonych, że Egipt nigdy nie zezwoli na taką opcję”.

Ten artykuł został przetłumaczony z oryginału na język francuski.


Źródło