Technologia

Google współpracuje z Adobe, aby wprowadzić generowanie grafiki do Bard

  • 10 maja, 2023
  • 5 min read
Google współpracuje z Adobe, aby wprowadzić generowanie grafiki do Bard


Kredyty obrazkowe: Briana Heatera

Bard, odpowiedź Google na ChatGPT OpenAI, otrzymuje nowe możliwości generatywnej sztucznej inteligencji dzięki uprzejmości Adobe.

Firma Adobe ogłosiła dzisiaj, że Firefly, niedawno wprowadzona kolekcja modeli AI do generowania treści multimedialnych, pojawi się w firmie Bard wraz z bezpłatnym narzędziem do projektowania graficznego firmy Adobe, Adobe Express. Adobe mówi, że Firefly — obecnie w publicznej wersji beta — stanie się „najlepszym partnerem w zakresie generatywnej sztucznej inteligencji” dla firmy Bard, wspierając możliwości zamiany tekstu na obraz.

„Adobe jest liderem w dziedzinie kreatywności od wielu dziesięcioleci” — powiedział TechCrunch Alexandru Costin, wiceprezes ds. generatywnej sztucznej inteligencji w firmie Adobe w wywiadzie e-mailowym. „Współpraca między Google i Adobe zbliża najlepszy model zaprojektowany z myślą o bezpieczeństwie komercyjnym do najlepszej wyszukiwarki i umożliwia klientom Bard wykorzystanie mocy Firefly — tworzenie, stylizowanie i przenoszenie ich treści na wyższy poziom za pomocą Adobe Express. ”

Partnerstwo następuje tuż po uruchomieniu Image Creator, generatywnego narzędzia sztucznej inteligencji firmy Microsoft wbudowanego w chatbota Bing Chat, obsługiwanego przez OpenAI DALL-E 2. Sądząc po tym, doświadczenie Firefly w Bard będzie podobnie solidne – i być może bardziej.

Warto przeczytać!  5 najlepszych samochodów usuniętych z GTA Online w aktualizacji San Andreas Mercenaries

W najbliższych dniach użytkownicy Barda będą mogli generować obrazy za pomocą Firefly, a następnie modyfikować je za pomocą Express. W Bard użytkownicy będą mogli wybierać spośród szablonów, czcionek i obrazów stockowych, a także innych zasobów z biblioteki Express.

Kredyty obrazkowe: Cegła suszona na słońcu

„Początkowa integracja skupi się na umożliwieniu użytkownikowi Bard łatwego przeniesienia wygenerowanego obrazu Firefly na stronę Express, umożliwiając użytkownikowi kontynuowanie pracy” — powiedział Costin. „Dzięki Firefly badaliśmy integracje z wieloma partnerami i przedsiębiorstwami, aby umożliwić im obsługę klientów”.

Adobe dalej wyjaśnia konfigurację w poście na blogu opublikowanym dziś rano:

Załóżmy na przykład, że otwierasz studio jogi i chcesz utworzyć reklamę w mediach społecznościowych dla nowych klientów. Możesz zacząć i zainspirować się, prosząc Barda o wygenerowanie obrazu takiego jak „żyrafa wykonująca pozę jogi”. Następnie możesz użyć Express i gotowego szablonu (lub stworzyć coś od podstaw) z nowym obrazem jako centralnym elementem i szybko zmodyfikować go za pomocą łatwych w użyciu narzędzi do edycji w Express. Możesz nawet publikować bezpośrednio w swoich ulubionych kanałach społecznościowych z Express!

Adobe twierdzi, że w przeciwieństwie do niektórych dostępnych obecnie generatywnych narzędzi sztucznej inteligencji, Firefly jest przeznaczony do generowania obrazów wolnych od materiałów chronionych prawem autorskim. Firma Firefly in Bard zostanie przeszkolona w zakresie setek milionów licencjonowanych obrazów z Adobe Stock, biblioteki zasobów firmy Adobe, jak twierdzi Adobe, wraz z obrazami na otwartej licencji i treściami należącymi do domeny publicznej, do których wygasły prawa autorskie.

Warto przeczytać!  5 najlepszych pakietów tekstur Minecraft Bedrock w 2023 roku

Niektórzy eksperci sugerują, że modele treningowe wykorzystujące publiczne obrazy, nawet te chronione prawem autorskim, zostaną objęte doktryną dozwolonego użytku w USA. Jest to jednak kwestia, która raczej nie zostanie szybko rozwiązana. Mianowicie, dwie firmy stojące za popularnymi narzędziami artystycznymi AI, W połowie podróży I Sztuczna inteligencja stabilnościznajdują się na celowniku a sprawa prawna twierdzi, że naruszyli prawa milionów artystów, szkoląc swoje narzędzia na obrazach zeskrobanych z sieci.

Kredyty obrazkowe: Cegła suszona na słońcu

Adobe i Google wyraźnie chcą zdystansować się od kontrowersji — przynajmniej sądząc po języku w poście na blogu.

„Zarówno Adobe, jak i Google podchodzą do tego partnerstwa z perspektywy twórcy” — pisze Adobe. „… dajemy twórcom możliwość autentycznego opowiadania swoich historii, jednocześnie zapewniając odbiorcom treści możliwość sprawdzenia, w jaki sposób i gdzie treść została utworzona i zmodyfikowana”.

To nie wszystko marketingowy bełkot. Adobe korzysta z technologii Content Authenticity Initiative (CAI), stowarzyszenia założonego w celu promowania standardowych w branży metadanych pochodzenia dla mediów, w celu oznaczania obrazów utworzonych za pomocą Firefly za pośrednictwem Bard za pomocą „danych uwierzytelniających treści”. Te poświadczenia, które są generowane automatycznie i pozostają powiązane z treścią niezależnie od tego, gdzie jest ona używana, publikowana lub przechowywana, zawierają informacje, takie jak model, którego użyto do wygenerowania dzieła sztuki; nazwa i data powstania dzieła; oraz wszelkie zmiany dokonane na tym obrazie.

Warto przeczytać!  Wszystko o mapie wiadomo na podstawie przecieków

Adobe twierdzi, że CAI, założona w 2019 roku, ma obecnie ponad 1000 aktywnych członków, w tym Stability AI i Spawning AI, startup opracowujący narzędzia umożliwiające artystom „rezygnację” z generatywnych zestawów danych szkoleniowych AI. Wśród innych są media, wydawcy wiadomości i firmy Big Tech, takie jak Associated Press, BBC, Getty Images, Microsoft, Nikon, Reuters i The Wall Street Journal.

Jak na ironię, nieobecny w członkostwie CAI jest Google.




Źródło