Podróże

Gorący temat: czy dzikie kempingi w Dartmoor powinny zostać przywrócone – czy przedłużone?

  • 14 marca, 2023
  • 7 min read
Gorący temat: czy dzikie kempingi w Dartmoor powinny zostać przywrócone – czy przedłużone?


Park Narodowy Dartmoor, o powierzchni 368 smaganych wiatrem mil kwadratowych w południowym hrabstwie Devon, nie jest obcy mitycznym bestiom polującym na plątaninę postrzępionych torów. Ale 21 stycznia do „ogromnego czarnego jak węgiel psa” Conana Doyle’a dołączył inny: Old Crockern, widmowy strażnik parku, który został wezwany przez około 3500 demonstrantów w karnawałowej formie lalek, po orzeczeniu Sądu Najwyższego i wiadomości, że nie ma już prawo do dzikiego biwakowania w parku.

Podczas gdy dzikie biwakowanie, które polega na rozbiciu namiotu z dala od całej infrastruktury, przeniesieniu całego sprzętu i pozostawieniu śladów, jest nadal dozwolone w Szkocji — gdzie większość terenów jest swobodnie dostępna dla odpowiedzialnych dzikich obozowiczów od czasu ustawy o reformie gruntów (Szkocja) 2003 — Dartmoor było ostatnim miejscem w Anglii i Walii, gdzie publiczność miała prawo do swobodnego spania pod gwiazdami.

Co się stało?

Wszystko to powstało w wyniku prawnego sprzeciwu menedżera funduszu hedgingowego Alexandra Darwalla, szóstego co do wielkości właściciela ziemskiego w Dartmoor, który argumentował, że prawo do dzikiego obozowania w parku narodowym nigdy nie istniało. Sir Julian Flaux, kanclerz Sądu Najwyższego, orzekł, że prawo do „rekreacji na świeżym powietrzu”, zapisane w ustawie Dartmoor Commons Act z 1985 r., obejmuje takie czynności, jak jazda konna i piesze wędrówki, ale nie biwakowanie. Wszystko zależało od definicji „rekreacji”. Argumentował, że dzikie biwakowanie nie jest rekreacją samą w sobie, ale raczej sposobem na jej ułatwienie – i tym samym utracono prawo, z którego korzystano przez dziesięciolecia. Władze Parku Narodowego Dartmoor starają się odwołać od wyroku, chociaż sprawa sądowa kosztowała już 100 000 funtów, a takie działanie może podwoić tę kwotę.

Warto przeczytać!  Najlepsze miejsca w ulubionym kraju BTS Kim Taehyunga do odlotów

Dlaczego właściciele ziemscy byli niezadowoleni?

Dartmoor, które każdego roku odwiedzają miliony turystów, stało się bardziej popularne podczas pandemii i wielokrotnie padało ofiarą latających wczasowiczów, którzy spędzają noc i wyrzucają wszystko, od namiotów po ludzkie odchody. Darwall i jego żona Diana, którzy kupili posiadłość Blachford Estate o powierzchni 4000 akrów w 2011 r., twierdzili, że wnieśli pozew, ponieważ Dartmoor był „coraz bardziej pod presją ze strony wczasowiczów, śmieci, imprez rave i tak dalej”.

W oświadczeniu wydanym po orzeczeniu sądu Darwall powiedział: „Uważamy, że potrzeba pozwolenia właściciela gruntu na obozowanie jest niezbędnym zabezpieczeniem i kluczowym elementem poprawy praktyk […] nieodpowiedzialne zachowanie związane z biwakowaniem, w tym biwakowaniem na dziko, jest największym pojedynczym problemem właścicieli ziemskich, a biorąc pod uwagę wzrost w ostatnich latach, wydaje się, że będzie się tylko pogarszać”.

Od czasu orzeczenia szybko wynegocjowana umowa dostępu między właścicielami gruntów a Zarządem Parku Narodowego Dartmoor przywróciła biwakowanie na mniejszym obszarze parku w zamian za opłatę za zarządzanie, którą należy uiścić właścicielom gruntów. Oznacza to, że niektórzy właściciele ziemscy skutecznie wyrazili na to zgodę – co jest sprzeczne z etosem dzikiego kampera.

Według kampanii Right to Roam, która zorganizowała protest, w rezultacie utracono około 123 500 akrów, co przekłada się na 18% redukcję ziemi dostępnej dla dzikich obozowiczów. „Krótko mówiąc, odebrano nam nasze prawa i sprzedano je z powrotem jako coś znacznie gorszego” — mówi Guy Shrubsole, autor i współzałożyciel Right to Roam.

Dlaczego to ma znaczenie?

Niedawne badanie przeprowadzone przez Muzeum Historii Naturalnej wykazało, że w dużej mierze w wyniku rewolucji przemysłowej Wielka Brytania jest obecnie jednym z najbardziej zubożonych w przyrodę krajów na świecie, ze średnio około połową różnorodności biologicznej. najmniej 10% krajów na świecie. W innym badaniu z zeszłego roku Wielka Brytania zajęła ostatnie miejsce wśród 14 krajów europejskich pod względem „związku z naturą”, psychologicznej koncepcji mierzącej bliskość z otoczeniem. „Musimy czuć się mile widziani na naszej własnej wsi” — mówi Shrubsole. „Każdy na to zasługuje, zamiast konfrontować się ze znakami„ prywatna zakaz wstępu ”.

Warto przeczytać!  Air India ujawnia zamówienia na 470 samolotów Boeing i Airbus

Lewis Winks, badacz i działacz na rzecz ochrony środowiska, zgadza się: „Czas spędzony na łonie natury i kontakt ze światem przyrody jest ważny dla zdrowia i dobrego samopoczucia. Jeśli chcemy budować trwałe relacje z naturą, musimy poprawić dostęp do przyrody. Trudno teraz znaleźć miejsca w Wielkiej Brytanii, w których można dosłownie zgubić się w dobry sposób”.

„Dla mnie najważniejsze pytanie brzmi: co to oznacza dla tych z nas, którzy nigdy nie biwakowali na dziko? Co to oznacza dla przyszłych pokoleń? Będą potrzebować tego połączenia ze światem przyrody bardziej niż kiedykolwiek”.

Sara Moon, 33-letnia edukatorka na świeżym powietrzu, która uczestniczyła w proteście, mówi: „Zainteresowałam się biwakowaniem na dziko, kiedy byłam na uniwersytecie i od tamtej pory stanowiło to ogromną część mojego życia, pomagając mi poznać moje miejsce na świecie i kultywując głębokie poczucie przynależności.

„Od tego czasu stałem się przewodnikiem łączącym przyrodę, wspierając szkoły i wyprawy księcia Edynburga. Spędziłem wiele weekendów w Dartmoor z młodymi studentami. Zmieniasz się, gdy spędzasz dziką noc na świeżym powietrzu. Nie ma nic podobnego. Odebranie tego dobrze jest nie do zniesienia”.

Warto przeczytać!  Miasta partnerskie spodziewają się w tym tygodniu stopy lub więcej śniegu

Co się potem dzieje?

Orzeczenie Sądu Najwyższego i protest w sprawie praw do ziemi w Dartmoor, który Winks powiedział, że był największy od pokolenia, ożywiły debatę na temat szerszego prawa do wędrowania po Anglii i Walii. „To był krok w tył, podczas gdy powinniśmy zrobić gigantyczny skok do przodu” – mówi. „Istnieje realne poczucie możliwości nie tylko odzyskania dostępu, ale także uzyskania dostępu w całej Anglii oraz możliwości spania pod gwiazdami we wszystkich parkach narodowych”.

„Chcemy, aby dzikie biwakowanie pozostawiło pozytywny ślad, a nie tylko pozostawienie żadnego śladu” – dodaje. „Dzicy obozowicze spędzają czas w tych środowiskach, zbierając śmieci i zgłaszając szkody wyrządzone środowisku”. Shrubsole zgadza się: „Dzicy obozowicze byli atakowani jako przyczyna zaśmiecania i zniszczenia, ale mogą być demaskatorami natury”.

Zwolennicy proponowanej ustawy o prawie do wędrowania, która pozwoliłaby parkom narodowym zezwalać na dzikie biwakowanie i rozszerzać publiczny dostęp do lasów i dróg wodnych, zostali wezwani do napisania do swoich posłów, a Partia Pracy powiedziała, że ​​uchwali ustawę i odwróci Zakazać Dartmoor, jeśli dojdzie do władzy podczas następnych wyborów powszechnych. Władze Dartmoor Park również obecnie zbierają fundusze na swój apel, aw tym roku planowane są kolejne protesty, które zbiegną się z 20. rocznicą ustawy o reformie rolnej w Szkocji.

„Czuję się wdzięczny, że to pobudziło i poruszyło wyobraźnię tak wielu osób” — mówi Moon. „Te prawa były nasze raz i będą znowu”.

Opublikowano w wydaniu National Geographic Traveler (Wielka Brytania) z kwietnia 2023 r.

Zapisz się do naszego newslettera i śledź nas w mediach społecznościowych:

Facebook | Instagram | Świergot




Źródło