Świat

Gospodarka Rosji w 2023 r. szybko rosła, głównie dzięki militaryzacji. A to stwarza ogromne ryzyko na przyszłość. — Meduza

  • 9 grudnia, 2023
  • 6 min read
Gospodarka Rosji w 2023 r. szybko rosła, głównie dzięki militaryzacji.  A to stwarza ogromne ryzyko na przyszłość.  — Meduza


Były prezydent i wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji Dmitrij Miedwiediew zwiedza fabrykę UralWagonZawod w Niżnym Tagile, 24 października 2022 r.

Jak wynika z najnowszych statystyk Federalnej Państwowej Służby Statystycznej, międzynarodowe sankcje nie powstrzymały rosyjskiej gospodarki od powrotu do poziomu zbliżonego do przedwojennego na początku tego roku. Zachodnie serwisy informacyjne i analitycy również teraz to przyznają. Władimir Putin tańczy na kościach Johna McCaina, deklarując, że Rosja to nie „stacja benzynowa”, podczas gdy doradca ekonomiczny prezydenta Maksym Oreszkin upiera się, że Europa bardziej ucierpiała z powodu sankcji wobec Moskwy niż sama Rosja. Ale nie wszystko jest słońcem i lizakami; miliony Rosjan płacą za wzrost produkcji wojskowej, gdy inflacja sięga 7,5 procent. W obliczu oznak przegrzania gospodarki w 2024 r. należy spodziewać się spowolnienia, a może nawet recesji.

Według Centrum Analiz Makroekonomicznych i Krótkoterminowych, zachodnie sankcje wpędziły Rosję w recesję po inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r., ale gospodarka odbiła się, przynajmniej pod pewnymi względami, a pogorszenie koniunktury zakończyło się w sierpniu po zaledwie 10 miesiącach. Prognozowanie terminów. Choć TsMAKP może nie jest najbardziej obiektywnym zespołem doradców (jego dyrektor Dmitrij Biełousow jest bratem pierwszego wicepremiera Andrieja Biełousowa), to produkt krajowy brutto Rosji w trzecim kwartale 2023 roku wzrósł o 5,5 proc., a w drugim o 3,2 proc. pierwsze 10 miesięcy roku. PKB w 2023 r. był o 1,1 proc. wyższy niż w tym samym okresie 2021 r., przed inwazją na Ukrainę na pełną skalę i rzekomo wyniszczającymi sankcjami Zachodu.

Rosja przekroczyła prognozy własnego Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego i Banku Centralnego, które wiosną podały, że wzrost PKB w tym roku nie przekroczy 2 proc. Teraz nawet analitycy Bloomberg Economics twierdzą, że wzrost w 2023 r. przekroczy 3 procent.

Warto przeczytać!  Co warto wiedzieć o amerykańskich atakach wojskowych w Iraku i Syrii

W tym tygodniu Władimir Putin triumfalnie oświadczył, że roczny wzrost PKB Rosji przekroczy 3,5 proc. „Każdy inteligentny człowiek musi zgodzić się, że jest to dobry wskaźnik dla rosyjskiej gospodarki” – wyjaśnił prezydent, dodając, że jedynie 2 proc. wzrostu kraju pochodzi z wydobycia surowców.

Skok produkcji gospodarczej w tym roku jest niezwykły, ale wskaźniki te odzwierciedlają ożywienie kraju po kryzysie, podobnie jak w 2021 r. po pandemii koronaawirusa. Innymi słowy, rosnący PKB Rosji nie jest dowodem na zrównoważony rozwój, jak twierdzi Putin.

Od subsydiowanego ożywienia gospodarczego do przegrzania gospodarki

Produkcja przemysłowa Rosji kwitnie, ale mimo to pieniądze z przemysłu naftowego i gazowego stanowiły mniej więcej jedną trzecią wszystkich dochodów budżetu federalnego w okresie od stycznia do października 2023 r. Tak, produkcja ropy i gazu spadła odpowiednio o 2 i 5 procent, ale to przede wszystkim ze względu na przyjęte przez Rosję w porozumieniu z OPEC zobowiązania dotyczące cięć dostaw. Według byłego wiceprezesa Banku Centralnego Siergieja Aleksaszenki prymitywna struktura zależności Rosji od eksportu ropy i gazu w rzeczywistości izolowała jej gospodarkę przed międzynarodowymi sankcjami i pomogła Kremlowi podtrzymać wojnę na Ukrainie.

Oczekuje się, że deficyt federalny w 2023 r. wyniesie zaledwie 1 procent PKB – połowę pierwotnych szacunków władz – pomimo gwałtownie rosnących środków na produkcję wojskową. Jednocześnie roczne wydatki na „obronę narodową” i „bezpieczeństwo narodowe” przekroczą 6,2 proc. rocznego PKB i w 2024 r. wzrosną do prawie 8 proc. PKB, osiągając blisko 40 proc. wszystkich wydatków budżetowych.

Warto przeczytać!  Cechy, które wyróżniają introwertyków na rozmowach kwalifikacyjnych

Rosja finansuje swój deficyt z rezerw zgromadzonych w Funduszu Majątku Narodowego (którego płynność Ministerstwo Finansów szacuje obecnie na 6,94 bln rubli, czyli 4,6 proc. PKB) oraz z pożyczek rządowych. Do 1 listopada łączny wolumen kredytów uprzywilejowanych osiągnął 11 bln rubli, co stanowi 7 proc. PKB i ponad 14 proc. portfela kredytowego rosyjskich banków. Największe przedsiębiorstwa z udziałem państwa (m.in. Koleje Rosyjskie, AwtoWAZ, Aerofłot i Roscosmos) rozpoczęły lobbowanie na rzecz preferencyjnych warunków kredytów.

Prezes Banku Centralnego Elvira Nabiullina ostrzegła, że ​​rząd napędza inflację poprzez subsydiowanie coraz większej liczby pożyczek, co zmusza jej biuro do utrzymywania wysokich kluczowych stóp procentowych. W listopadzie inflacja w ujęciu rocznym wyniosła 7,5 proc. i nie wykazywała oznak spowolnienia. Coś, co spowalnia: wzrost gospodarczy Rosji. Według Banku Centralnego szczyt ożywienia gospodarczego przypada na trzeci kwartał 2023 roku.

Dylemat bankiera Jak Elvira Nabiullina i jej zespół próbowali ocalić rosyjską gospodarkę w obliczu wojny i sankcji

Dylemat bankiera Jak Elvira Nabiullina i jej zespół próbowali ocalić rosyjską gospodarkę w obliczu wojny i sankcji

Problem ludzki Rosji

Niedobory potencjału przemysłowego i siły roboczej również ograniczą rozwój produkcji w Rosji, mówi analityk Raiffeisenbank Stanislav Murashov. Dodatkowo dalsze podwyżki głównej stopy procentowej spowolnią dynamikę wynagrodzeń i skomplikują prace nad modernizacją technologiczną przedsiębiorstw. Przy niemal pełnym zatrudnieniu siła robocza ulegnie redystrybucji między sektorami, wypychając pracowników z obszarów dotkniętych rosnącymi stopami procentowymi, takich jak budownictwo, handel detaliczny i finanse, do przedsiębiorstw w rosyjskim kompleksie wojskowo-przemysłowym, przewiduje główny ekonomista Bloomberg Economics Alexander Isakov, który twierdzi, że przyszłe podwyżki stóp procentowych będą ograniczyć akcję kredytową, a co za tym idzie popyt konsumencki, podnosząc ryzyko kolejnej recesji w ciągu najbliższych sześciu miesięcy do ponad 70 proc.

Warto przeczytać!  Macron zmienia się z gołębia w jastrzębia po inwazji Rosji na Ukrainę

Ponad 85 procent firm doświadcza niedoborów kadrowych, a najbardziej brakuje wykwalifikowanych pracowników. W pierwszych dziewięciu miesiącach 2023 roku płace wzrosły nominalnie o 13,2 proc., a bezrobocie spadło do 2,9 proc. (najniższego poziomu w historii poradzieckiej), jednak za imponującymi statystykami kryją się poważne problemy z wydajnością pracy, która w porównaniu z 2021 rokiem spadła o 3,6 proc. — najgorszy spadek od 2009 r. Emigracja wykwalifikowanych pracowników uciekających przed wojną i represjami politycznymi, nie mówiąc już o udziale i śmierci setek tysięcy ludzi w wojnie, usunęła z rosyjskiej siły roboczej kolejny milion pracowników.

Choć inwazja pozostaje głównym priorytetem rządu, stosunkowo mniej środków będzie przeznaczonych na rozwój kapitału ludzkiego Rosji poprzez wydatki na edukację i opiekę zdrowotną. Im dłużej to będzie trwało, tym trudniej będzie Kremlowi wrócić do rozwiązywania skomplikowanych kwestii „cywilnych” i tym łatwiej będzie przeciągać wojnę.

Oryginalny artykuł autorstwa Julia Starostina

Zaadaptowane dla Meduzy w języku angielskim przez Kevina Rothrocka


Źródło