Biznes

Gospodarka Ukrainy skurczyła się mniej, niż prognozowano. Rosja stworzyła jednak nowy problem

  • 9 czerwca, 2023
  • 3 min read


Specjaliści spodziewali się, że rosyjska napaść i prowadzona od roku wojna obronna spowoduje spadek PKB Ukrainy o 14,1 proc. Rzeczywisty wynik okazał się być o 3,6 punktu procentowego lepszy. – Takie dane świadczą o tym, że gospodarka Ukrainy dostosowuje się do wojennych realiów i odbudowuje szybciej, niż prognozowano – oceniła Julia Swyrydenko, cytowana na stronie internetowej resortu gospodarki.

Minister dodała, że między czwartym kwartałem 2022 roku a pierwszym 2023 PKB Ukrainy urósł o 2,4 proc. – Wszystko to staje się możliwe m.in. dzięki międzynarodowej pomocy udzielanej przez kraje partnerskie – podkreśliła minister, cytowana przez portal Ekonomiczna Prawda.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Odbudowa Ukrainy. „Szczególna rola Polski. Firmy będą mogły skorzystać”

Rok ogromnych strat

Przypomnijmy, że rosyjska inwazja na Ukrainę zaczęła się 24 lutego 2022 roku. W danych za pierwszy kwartał ubiegłego roku po raz pierwszy wojna odcisnęła więc swoje piętno. W całym 2022 roku produkt krajowy brutto skurczył się w 2022 roku o 29,1 proc. w porównaniu z rokiem 2021 – wynika z danych ukraińskiego urzędu statystycznego. Wartość ukraińskiego eksportu zmalała w ubiegłym roku o 35 proc., a przemysł stalowy – jedna z głównych gałęzi gospodarki – zmniejszył produkcję o 71 proc.

Warto przeczytać!  Waloryzacja emerytur 2024 będzie rekordowa! Tyle mają dostać seniorzy - wyliczenia emerytur po podwyżce 1 marca [2.10.2023]

Wielki cios w rolnictwo

Ukraina, której gospodarka w dużej mierze zależy też od rolnictwa, musi się teraz zmierzyć z nowym problemem, wykreowanym przez Rosjan. Minister rolnictwa Mykoła Solski wypowiedział się w piątek na antenie ukraińskiej telewizji na temat skutków katastrofalnej powodzi na południu kraju i obniżenia się poziomu wody w Zbiorniku Kachowskim, czyli konsekwencji wysadzenia przez rosyjskie wojska zapory na Dnieprze w Nowej Kachowce.

– Powierzchnia gruntów, które nie będą mogły zostać w pełni wykorzystane do celów rolnych, to nawet nie pół miliona hektarów, jak wcześniej zakładaliśmy, ale 1-1,5 miliona. Przywrócenie systemu nawadniania potrwa od trzech do siedmiu lat. To powinien być priorytetowy cel. Nie jest to wyłącznie sprawa sektora rolnego i ekologii, ale też ważna kwestia społeczna – mówił Solski.

We wtorek władze w Kijowie informowały, że przed rosyjską inwazją systemy irygacyjne nawadniały na południu Ukrainy 584 tys. hektarów pól, z których rolnicy zebrali około cztery mln ton zbóż i nasion roślin oleistych. Zniszczenie tamy spowodowało, że 94 proc. systemów nawadniających w obwodzie chersońskim i 74 proc. w zaporoskim nie będzie w stanie przepompowywać wystarczającej ilości wody.

Warto przeczytać!  Wybory parlamentarne 2023. Paliwo, laptopy, ceny prądu. Tak PiS szuka głosów na ostatnią chwilę

Z kolei wiceminister rolnictwa Taras Wysocki oznajmił w czwartek, że w wyniku powodzi Ukraina może stracić kilka milionów ton plonów, ponieważ bez źródeł nawodnienia nie można mówić o kontynuowaniu produkcji rolnej.

Rosjanie wysadzili zaporę na Dnieprze w Nowej Kachowce, która tworzy rozciągający się na 240 km Zbiornik Kachowski – powiadomiły we wtorek władze Ukrainy. Zlokalizowana na zaporze hydroelektrownia została całkowicie zniszczona. Woda zalała dziesiątki okolicznych osad.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Źródło:

PAP


Źródło