Grupa monitorująca twierdzi, że od czasu nieudanego powstania na Białoruś przybyły tysiące najemników Wagnera
TALLINN, Estonia (AP) – Tysiące powiązanych z Rosją najemników z grupy Wagnera przybyło na Białoruś od czasu krótkotrwałego buntu grupy, podała w poniedziałek wojskowa grupa monitorująca.
Od 3450 do 3650 żołnierzy udał się do obozu pod Asipowiczamimiasto położone 230 kilometrów (140 mil) na północ od granicy z Ukrainą, według Belaruski Hajun, grupy aktywistów, która śledzi ruchy wojsk w kraju.
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko powitał siły Wagnera w kraju po tym, jak w zeszłym miesiącu wynegocjował porozumienie między Kremlem a szefem najemników Jewgienijem Prigożynem, kończące nieudaną rewoltę grupy przeciwko rosyjskim przywódcom wojskowym.
Organizacja Human Rights Watch twierdzi, że znalazła dowody nowych doraźnych egzekucji, grabieży, wymuszonych zaginięć i innych nadużyć popełnionych w Mali przez armię podejrzaną o powiązania z Rosją najemników z grupy Wagnera.
Kluczowa umowa zbożowa została rozwiązana. Przyszłość grupy wojskowej Wagnera stoi pod znakiem zapytania. To godny uwagi czas, aby Rosja była gospodarzem szczytu dla krajów afrykańskich, które w dużym stopniu polegają na Moskwie w zakresie produktów rolnych i bezpieczeństwa.
Wybitny, twardogłowy rosyjski nacjonalista, który oskarżył prezydenta Władimira Putina o słabość Ukrainy, został aresztowany pod zarzutem ekstremizmu, co jest sygnałem, że Kreml zaostrzył swoje podejście wobec jastrzębich krytyków po nieudanym buncie kompanii najemników Wagnera z zeszłego miesiąca.
Najemnicy z rosyjskiej firmy wojskowej Wagner rozpoczęli wspólne ćwiczenia z białoruską armią prawie miesiąc po ich krótkotrwałym buncie.
Szef Wagnera nazwał bunt „marszem sprawiedliwości” mającym na celu obalenie najwyższych dowódców wojskowych. Najemnicy napotkali niewielki opór i zestrzelili co najmniej sześć helikopterów wojskowych i samolot dowodzenia, zabijając wielu rosyjskich żołnierzy.
Bunt postawił najpoważniejsze zagrożenie prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi podczas jego 23-letnich rządów, podważając jego autorytet i obnażając słabość rządu.
Zdjęcia satelitarne pokazują, że około 700 pojazdów i sprzętu budowlanego przybyło również w konwojach Wagnera na Białoruś, powiedział Belaruski Hajun.
Prigożyn zarejestrował w zeszłym tygodniu na Białorusi „spółkę zarządzającą nieruchomościami” pod nazwą Concord Management and Consulting in Belarus. Dokumenty przeanalizowane przez niezależne białoruskie media reform.by wykazały, że siedziba firmy znajdowała się w tej samej wsi, co obóz najemników Wagnera.
Tymczasem lokalni urzędnicy powiedzieli w poniedziałek, że najemnicy byli kontynuowanie współpracy z wojskami białoruskimiw tym na poligonach w pobliżu granicy z Polską.
„Bojownicy Wagnera, którzy naprawdę byli w ogniu walki, przekazują naszym żołnierzom cenne informacje i doświadczenie” – napisano w oświadczeniu Ministerstwa Obrony Białorusi.
Na spotkaniu z prezydentem Rosji w niedzielę Łukaszenka powiedział, że wojska Wagnera „stresują go” wzywając „wycieczkę” do Polski.
Uwagi zostały w dużej mierze odrzucone przez ekspertów, a American Institute for the Study of War stwierdził, że tamtejsze wojska Wagnera nie mogą zagrozić Ukrainie i Polsce.
„Nic nie wskazuje na to, by bojownicy Wagnera na Białorusi mieli ciężkie uzbrojenie niezbędne do przeprowadzenia poważnej ofensywy przeciwko Ukrainie lub Polsce bez znaczącego zbrojenia” – powiedział think tank w niedzielnym oświadczeniu.
Wiceszef Głównego Zarządu Wywiadu Ukrainy Wadym Skibicki powiedział również, że na Białorusi nie ma „bezpośredniego zagrożenia” ze strony rosyjskich najemników, ale Kijów będzie bacznie obserwował bojowników Wagnera.
„Nasza ocena jest bardzo prosta: dziś nie ma bezpośredniego zagrożenia (z Białorusi), ale jesteśmy gotowi. Monitorujemy wszystko, co dotyczy tak zwanego systemu obrony przeciwrakietowej Wagnera” – powiedział dziennikarzom według kanału Telegram dyrekcji.