Świat

Guisachan: Miejsce narodzin golden retrievera w Szkocji

  • 22 lipca, 2023
  • 4 min read
Guisachan: Miejsce narodzin golden retrievera w Szkocji


Kiedy Dudley Coutts Marjoribanks, znany również jako Lord Tweedmouth, kupił 20 000-akrową posiadłość Guisachan w 1854, wyobraził sobie wyhodowanie konkretnego psa, który mógłby polować u jego boku, pozostając jednocześnie wyszkolonym w domu na tyle, by w jego rezydencji, kiedy para nie przemierzała szkockich wyżyn.

„Lord Tweedmouth chciał psa, który byłby myśliwym, ale chciał psa, który byłby niezwykle przyjazny i miał sierść, która wytrzymałaby szkocką pogodę, która jest bardzo zimna i deszczowa” – powiedział historyk Curt DiCamillo w wywiadzie dla The Washington Post.

Tweedmouth, szkocki biznesmen, zaczął eksperymentować z wieloma rasami, prowadząc szczegółowe odręczne dzienniki w oprawnej w skórę księdze miotów, aż do narodzin trzech pierwszych szczeniąt golden retrievera w 1868 roku.

„Był bardzo skrupulatnym rekordzistą” — powiedziała Christine Miele, czołowa członkini Amerykańskiego Klubu Golden Retriever. Byli to pierwiosnek, krokus i pierwiosnek nazwy potomstwo Nousa, złotego retrievera o falistej sierści i Belle, tweedowego spaniela wodnego.

Dzisiejsze golden retrievery nie aportują już zwierzyny, jak kiedyś Tweedmouth kazał go ścigać. Zamiast tego ten skoczny, długowłosy pies, który nieustannie zrzuca i macha ogonem, częściej aportuje patyki i zabawki. Jednak inny cel Tweedmouth, stworzenie sympatycznego towarzysza, trwał. Golden retrievery są często opisywane jako psy „na rzepy”, ponieważ wszędzie podążają za swoimi właścicielami.

Warto przeczytać!  Białoruś i Rosja rozpoczną ćwiczenia sił powietrznych o charakterze obronnym | Wiadomości wojskowe

„Guisachan House” – uważany za rodowy dom golden retrievera – był niegdyś bogatą, samowystarczalną posiadłością z rezydencją z 15 sypialniami, farmą, mleczarnią, pralnią, młynem, stajniami i oczywiście budami dla psów Tweedmouth. Większość tego, co pozostało do dziś, jest w ruinie, ale miejsce to nadal honoruje korzenie rasy podczas letniego festiwalu, na którym co pięć lat gromadzą się setki golden retrieverów i ich właścicieli. Tegoroczne zgromadzenie Guisachan upamiętniło 155. rocznicę powstania rasy.

Po tym, jak Tweedmouth kupił posiadłość od klanu Fraser za 60 000 funtów, rozpoczął masowy program wyburzeń i budowy, który miał sprawić, że teren będzie nadawał się dla pana. Wykorzystał rdzeń starego domu na posiadłości i przebudował chatę myśliwską na swoją główną rezydencję, powiedział DiCamillo. Zbudował też szkołę, która służyła jako kościół, dom spotkań i chata do skórowania jeleni.

Po śmierci Tweedmouth, jego syn odziedziczył majątek, ale później sprzedał majątek w wyniku nieszczęść, w tym śmierci żony w Guisachan, ciężkich strat finansowych i złego stanu zdrowia.

„To był początek końca domu” – powiedział DiCamillo dla The Post.

Warto przeczytać!  Gwiazda YouTube, MrBeast, wykorzystała własne pieniądze do „wyleczenia” 1000 osób niewidomych — oto 5 sposobów na obniżenie kosztów opieki zdrowotnej, jeśli milioner jeszcze nie pomógł

Osiedle służyło jako teren rekreacyjny przez 27 lat, ale zaniedbano jego utrzymanie. Szybko spadła i została ponownie wystawiona na rynek, tyle że tym razem nikt nie chciał jej kupić. Nieruchomość została ostatecznie podzielona na działki na sprzedaż, z których część została wynajęta.

Później, niegdyś wspaniała posiadłość Guisachan została sprzedana prywatnym właścicielom i Komisji Leśnictwa. Mleczarnia i gospodarstwo zostały przekształcone w rezydencje znane jako Tomich Holidays, zestaw przyjaznych zwierzętom domków do wynajęcia, ale sam Guisachan House jest nadal szkieletem.

Nawet w zaniedbanym stanie setki golden retrieverów i ich właścicieli nadal podróżują do swoich przodków na „Guisachan”, letni festiwal organizowany przez Golden Retriever Club of Scotland mniej więcej co pięć lat.

Niektórzy ludzie biorą prochy swoich goldenów i rozsypują je na ziemi, aby mogły wrócić do ojczyzny, powiedziała Miele, która sama podróżowała do Guisachan ze zdjęciami swoich golden retrieverów naturalnej wielkości, aby być tam duchem.

„Tam jest więź, którą trudno opisać” – powiedziała Miele. „To miejsce narodzin rasy”.


Źródło

Warto przeczytać!  Statek zaatakowany przez rebeliantów Houthi w Jemenie w śmiertelnym ataku tonie na Morzu Czerwonym podczas drugiego takiego zatonięcia