Rozrywka

Gwiazda Indiany Jones, Karen Allen „rozczarowana” Marion, miała tylko niewielką rolę w Dial of Destiny

  • 6 lipca, 2023
  • 4 min read
Gwiazda Indiany Jones, Karen Allen „rozczarowana” Marion, miała tylko niewielką rolę w Dial of Destiny


Ostrzeżenie: Poniższy artykuł zawiera spoilery dotyczące Indiany Jonesa i Tarczy Przeznaczenia.

Gwiazda Indiany Jones, Karen Allen, podzieliła się swoim rozczarowaniem, że rola Marion w Dial of Destiny została zredukowana do epizodu, biorąc pod uwagę, że jej postać była znacznie bardziej zaangażowana w przygodę w oryginalnym scenariuszu.

Odkąd Marion i Indy pobrali się pod koniec 2008 roku w Kingdom of the Crystal Skull, fani mogli spodziewać się większej roli Allena w Dial of Destiny. Ale zamiast tego widzimy, że para jest w separacji i jest w trakcie rozwodu po tym, jak pochłonęła ich żałoba po śmierci syna (zabitego w akcji w Wietnamie).

Allen powiedział The Hollywood Reporter, że pewne decyzje fabularne dyktowały rozmiar jej roli w Dial of Destiny, na przykład jej zerwany związek z Indy, co uniemożliwiło jej uwikłanie się w jego eskapady.

„Myślę, że mieli pewne problemy do rozwiązania z tą historią, jeśli chodzi o to, że Shia LaBeouf nie wrócił, i zdecydowali się stworzyć tę historię, w której Mutt zginął na wojnie i że to położyło klin między Marion i Indy” — wyjaśnił Allen . „To znaczy, mogłeś mnie przewrócić piórkiem, kiedy to czytałem. Ale byłem naprawdę szczęśliwy, że w końcu wrócili do siebie”.

Warto przeczytać!  Matthew Perry „miał wrażenie, że pokonał” swoje problemy z uzależnieniem, mówi ojczym

Marion pojawia się pod koniec filmu, wchodząc do mieszkania Indy’ego z zakupami. Indy nie może uwierzyć, że jego żona, z którą był w separacji, wróciła, a to, co rozgrywa się między nimi, to powrót do pamiętnej sceny z Poszukiwaczy zaginionej Arki, ale zamiast fizycznych ran, tym razem mają do czynienia z emocjonalnymi ranami.

Podczas gdy Allen doceniała wagę intymnej chwili między tą parą, nie mogła nie czuć się sfrustrowana, że ​​miała tylko niewielką ilość czasu ekranowego w Tarczy Przeznaczenia, zwłaszcza że nie zawsze tak było.

„Kiedy Stefan [Spielberg] nadal zamierzał wyreżyserować film, nie miałem okazji przeczytać żadnego z tych scenariuszy, chociaż wiem, że Marion była wtedy znacznie bardziej zaangażowana w tę historię” — wyznał Allen. „Znałem Jamesa [Mangold] zatrudniłem nowych scenarzystów i że będzie zupełnie nowe podejście z nowym reżyserem i nowymi scenarzystami, ale tak naprawdę szedłem w nieznane.

„Następną rzeczą, o której wiedziałem, było czytanie scenariusza, który mówił [Dial of Destiny’s] i oczywiście byłam zawiedziona” – dodała. „Myślałam, że będę główną częścią filmu, ale postanowili pójść w innym kierunku”.

Warto przeczytać!  Komentarze o charakterze jednoznacznie seksualnym podczas przesłuchań – The Hollywood Reporter

Reżyser James Mangold mówił wcześniej o obawach związanych z ostatnim huraganem Indy’ego i o tym, jak chciał zapewnić odpowiednie zakończenie dla ukochanej postaci. Ostatecznie zdecydował się przywrócić tytułowego bohatera serii do teraźniejszości, skupiając się na przyszłości, zamiast rozpamiętywać przeszłość.

Harrison Ford poparł wybór narracji filmu i był zadowolony z tego, jak sprawy potoczyły się podczas jego ostatniej wycieczki, zanim odłożył fedorę. „Większość jego problemów została rozwiązana, rozwiązana. Wydaje mi się, że wrócił do formy, w jakiej lubimy go widzieć” – powiedział EW. „I myślę, że to cudowna ostatnia scena… Naprawdę mi się podoba”.

Indiana Jones and the Dial of Destiny trafił do kin 30 czerwca i zdobył światową kasę w weekend ze sprzedażą biletów sięgającą 130 milionów dolarów. Wielu kinomanów cieszy się z tej ostatniej przygody; jednak recenzja filmu IGN dała mu 4/10, zauważając, że „nie udaje mu się odzyskać magii Spielberga”.

Adele Ankers-Range jest niezależną pisarką rozrywkową dla IGN. Śledź ją na Twitterze.




Źródło