Gwiazda „RoboCopa” Joel Kinnaman wie, co było nie tak z remake’iem
Niektórym z Was woleliby nie przypominać, że w 2024 r. przypada dziesiąta rocznica porażki RoboCop remake z Joelem Kinnamanem, Garym Oldmanem i Michale Keatonem. Jednak artykuł Giant Freakin Robot poruszył temat i kwestię tego, co poszło nie tak.
POWIĄZANE: Reżyser „Fallouta” Amazona twierdzi, że „głupim zadaniem” byłoby skierowanie serialu do fanów: „Nie sądzę, że naprawdę można się postarać, by zadowolić fanów czymkolwiek”
Gwiazda filmu Kinnaman, który zastąpił Petera Wellera, myśli, że wie, jakiś czas temu ujawniając swoje odczucie, że film nie uwzględniał skutecznie potrzeb fanów. „Nie w pełni uwzględniono, czym RoboCop był dla fanów” – powiedział, chociaż tworzenie jego wersji było pozytywnym doświadczeniem.
„To było fajne doświadczenie. Myślę, że gdybym zrobił to teraz, zaangażowałbym się w to bardziej. Kocham [director] Jose [Padilha] koncepcję” – powiedział Kinnaman ComicBook.com pod koniec ubiegłego roku. Ale wie, że remake nie trafił w sedno, odbiegając od oryginału w takim samym stopniu, jak to zrobił.
POWIĄZANE: Plotka: Amazon „Silk: Spider Society” niszczy cały pokój pisarzy, a spin-off Spider-Mana przygotowywany jest z myślą o „męsko wypaczonych odbiorcach”
„Myślę, że w tym filmie brakowało jednej rzeczy: lubię być samokrytyczny. Myślę, że to był jeden z tych filmów, gdzie, jak sądzę, my, twórcy, nie do końca wzięliśmy pod uwagę, czym RoboCop był dla fanów” – kontynuował. „Tonalnie, tego rodzaju [Paul] Satyra Verhoevena, ponieważ jest tak zakorzeniona w serii RoboCop i jej istocie.
Kinnaman wyjaśnił, że Padilha jasno wyraził się co do adaptacji historii Alexa Murphy’ego z motywem antyimperializmu, który byłby głuchy na pragnienia zagorzałych fanów. „Myślę, że ten film wypadłby lepiej, gdybyśmy wcześniej bardziej słuchali fanów” – powiedział aktor.
Następnie dodał: „Prawie sądzę, że film o RoboCopie, który nakręciliśmy, byłby lepszy, gdyby nie nosił tytułu „RoboCop”. Pisarz GFR, Jason Collins, zastanawiał się z kolei, w jaki sposób rebranding zadziałałby na korzyść filmu .
„Być może studio produkcyjne mogłoby nadać mu nazwę Cyber Policeman (brzmi jak tłumaczenie japońskiego anime), aby pozbawić go praw autorskich RoboCop, i być może jego antyimperialistyczne przesłanie zostałoby lepiej przyjęte, gdyby studio tak zrobiło” – napisał Collins.
POWIĄZANE: Recenzja „Cichej nocy” – Joel Kinnaman wciela się w Batmana w brutalnym thrillerze akcji
The RoboCop roku 2014 plasuje się na niskim poziomie 49% zarówno wśród krytyków, jak i publiczności na Rotten Tomatoes, podczas gdy jego występ i odbiór przekreśliły wszelkie nadzieje na kontynuację.
Perspektywa jakiejkolwiek kontynuacji została jeszcze bardziej odroczona, gdy Amazon kupił MGM – studio posiadające prawa – i ogłosił swoje plany dotyczące nowego filmu i serialu. Postęp na obu frontach jest powolny, ale jak powiedział kiedyś Murphy: „Twój ruch, kretynie!”
NASTĘPNY: Nowy film reżysera RoboCopa Paula Verhoevena „Bedetta” budzi kontrowersje w związku z przedstawieniem homoseksualnej zakonnicy
Więcej o: Filmy