Rozrywka

Harry, Meghan w „niemal katastrofalnym” pościgu samochodowym paparazzi w Nowym Jorku, mówi rzecznik

  • 17 maja, 2023
  • 4 min read
Harry, Meghan w „niemal katastrofalnym” pościgu samochodowym paparazzi w Nowym Jorku, mówi rzecznik


LONDYN, 17 maja (Reuters) – Brytyjski książę Harry, jego żona Meghan i jej matka brali udział w „niemal katastrofalnym pościgu samochodowym” z udziałem fotografów paparazzi po tym, jak wzięli udział w ceremonii wręczenia nagród w Nowym Jorku, powiedział w środę rzecznik księcia.

Według ich rzecznika incydent obejmował pół tuzina samochodów z zaciemnionymi szybami, które jechały niebezpiecznie i narażały życie pary, księcia i księżnej Sussex oraz matki Meghan, Dorii Ragland.

„Zeszłej nocy książę i księżna Sussex oraz pani Ragland brali udział w niemal katastrofalnym pościgu samochodowym prowadzonym przez grupę bardzo agresywnych paparazzi” – powiedział rzecznik w oświadczeniu.

„Ten nieustający pościg, trwający ponad dwie godziny, doprowadził do wielu niebezpiecznych kolizji z innymi kierowcami na drodze, pieszymi i dwoma funkcjonariuszami NYPD (New York Police Department)”.

Para była wstrząśnięta incydentem, ale poza tym bez szwanku.

Książę od dawna mówi o swoim gniewie z powodu wtargnięcia prasy, które obwinia za śmierć swojej matki, księżnej Diany, która zginęła, gdy jej limuzyna rozbiła się, gdy uciekała przed pościgiem paparazzi w Paryżu w 1997 roku.

Warto przeczytać!  Jaime King: Zdrowie psychiczne, nadużycia doprowadziły do ​​mistyfikacji porwania Sherri Papini

Rzecznik pary powiedział, że pościg we wtorek, po opuszczeniu Ziegfeld Ballroom na środkowym Manhattanie, mógł być śmiertelny i obejmował jazdę paparazzi po chodniku, przejeżdżanie na czerwonym świetle i jazdę podczas robienia zdjęć.

Według rzecznika, osoby biorące udział w pościgu były wielokrotnie konfrontowane z funkcjonariuszami policji. Rzecznik nowojorskiej policji powiedział, że nie może potwierdzić żadnych informacji o incydencie.

Pani Foundation for Women, organizatorzy ceremonii wręczenia nagród, podczas której Meghan została uhonorowana za swoją pracę, nie skomentowali jej od razu.

„WYSOCE INSTALACYJNA PRAKTYKA”

Zdjęcia, które pojawiły się od tego czasu w mediach społecznościowych, pokazują Harry’ego, Meghan i jej matkę siedzących z tyłu nowojorskiej taksówki, co, jak powiedział ich rzecznik, pokazało „małe spojrzenie na obronę i wabiki wymagane do zakończenia nękania”.

Para, która mieszka w Kalifornii z dwójką małych dzieci, mieszkała w prywatnej rezydencji, ale zdecydowała się tam nie wracać, ponieważ nie chciała narażać bezpieczeństwa tej osoby, według ich rzecznika.

„Chociaż bycie osobą publiczną wiąże się z pewnym zainteresowaniem opinii publicznej, nigdy nie powinno to odbywać się kosztem czyjegoś bezpieczeństwa” – powiedział rzecznik. „Rozpowszechnianie tych obrazów, biorąc pod uwagę sposoby, w jakie zostały uzyskane, zachęca do wysoce natrętnych praktyk, które są niebezpieczne dla wszystkich zaangażowanych”.

Warto przeczytać!  Maddie Ziegler pokazuje swój stonowany brzuch na pokazie Michael Kors New York Fashion Week

Harry nigdy nie ukrywał swojej niechęci do prasy, podsycanej traktowaniem, z jakim spotkała się jego matka, oraz własnymi doświadczeniami, zwłaszcza gdy był młody.

W swoim pamiętniku „Spare”, serialu dokumentalnym pary Netflix i wywiadach telewizyjnych, pomstował na brytyjskie tabloidy naruszające prywatność jego i jego rodziny, i był to jeden z głównych powodów, dla których on i Meghan podali do ustąpienia z królewskich ról w 2020 i przeprowadzka do Stanów Zjednoczonych.

Książę jest obecnie zaangażowany w liczne sprawy sądowe w Londynie, w których oskarżył gazety o stosowanie niezgodnych z prawem metod w celu wymierzenia go i jego rodziny. Podczas gdy gazety odrzucają prawie wszystkie jego zarzuty, jeden wydawca w zeszłym tygodniu przeprosił za bezprawne poszukiwanie informacji o nim w 2004 roku.

Stara się również uchylić decyzję rządu brytyjskiego o odebraniu mu specjalistycznej ochrony policyjnej podczas pobytu w Wielkiej Brytanii.

Reportaż Mike’a Holdena, napisany przez Williama Jamesa

Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.


Źródło