Podróże

Hej Góry, idę po Ciebie! (Szlak Kolorado: weź 2)

  • 23 czerwca, 2023
  • 10 min read
Hej Góry, idę po Ciebie!  (Szlak Kolorado: weź 2)


Pora wrócić na szlak!

Zeszły rok nie był moim rokiem wędrówek z plecakiem po długich trasach. Zacząłem PCT w marcu, by po tygodniu odpuścić, gdy złowrogie echo w mojej głowie nie przestawało powtarzać: „Nie powinno cię tu teraz być”.

Życie jest pełne zmian

PCT Pustynia za Julianem

Dzień, w którym zjechałem ze szlaku Pacific Crest Trail w Julian, był wspaniałym wiosennym dniem. Wędrowałem trzy mile pod górę, robiąc mnóstwo zdjęć i chłonąc piękno szlaku. Robiłam, co mogłam, by zignorować dokuczliwe uczucie, które towarzyszyło mi przez cały tydzień, ale głos w końcu mnie złamał.

„Jeśli teraz nie zejdziesz ze szlaku, stanie się coś złego” – wyszeptał.

Niepewny, zatrzymałem się przy następnej okazji i usiadłem na skale (oczywiście po dokładnym sprawdzeniu, czy nie ma węży). Może ja powinien Słuchaj mojej intuicji, pomyślałem. Rzadko przemawiał do mnie z taką determinacją. Jego wytrwałość wydawała się złowieszcza.

W końcu zawróciłem, z powrotem na początek szlaku, gdzie złapałem autostop do miasta i zameldowałem się w motelu. Potrzebowałem czasu do namysłu. Wyjście na rozmyślania nad piwem wydawało się dobrym pomysłem, ale nagle nie mogłem chodzić.

Rozdzierający ból w prawej nodze towarzyszył każdemu krokowi. Moje kijki trekkingowe służyły mi za kule, podczas gdy ja kuśtykałem po mieście, przygotowując się do powrotu do Georgii, co zajęło mi kilka dni.

Kiedy w końcu pokuśtykałem do domu, zdiagnozowano u mnie uraz stopy: zapalenie ścięgna piszczeli tylnej i możliwe złamanie przeciążeniowe. To pogłębiało starą kontuzję kolana, potęgując ból. Moja wędrówka po PCT na pewno się skończyła.

Czas na zmianę trasy

Szlak Waterton Canyon Colorado

Kilka tygodni w bucie dało mi mnóstwo czasu na marzenia o szlaku, którym będę wędrować po wyzdrowieniu.

Kiedy kwiecień przeszedł w maj, a maj w czerwiec, Szlak Kolorado znalazł się na szczycie mojej listy. Jeśli lekarz zgodzi się, będę w samolocie do Denver, aby rozpocząć wędrówkę pod koniec miesiąca.

Warto przeczytać!  Dwuletnia aktualizacja życia samochodu dostawczego pokazuje, co jest naprawdę ważne w domu mobilnym

Byłem sumienny w ćwiczeniach i trenowałem tak dużo, jak tylko mogłem, aby pozostać w formie. Przejrzałem mój zestaw plecakowy i wprowadziłem kilka poprawek do mojej listy sprzętu. Pojawiło się zielone światło i ruszyłem, gotowy stawić czoła górom nowych wyzwań.

Każda nowa przygoda wiąże się z lękami i obawami. Czy poradzę sobie z wysokością? Czy z moją nogą będzie wszystko w porządku? Co jeśli nadepnę na grzechotnika? Ten, którego nie wziąłem pod uwagę: co jeśli jestem zbyt chory, by wędrować?

Dlaczego jestem taki zdyszany?

Copper Mountain - Szlak Kolorado

COVID zanikał, ale nadal nosiłem maskę podczas podróży, a nawet w mieście, gdy aklimatyzowałem się na większej wysokości w Boulder. Kilka dni później byłem w Waterton Canyon, rozpoczynając 485-milową wędrówkę, kierując się na SOBO z Denver do Durango.

Zanim dotarłem do Bailey na wczesny przystanek zaopatrzeniowy, poczułem zbliżające się przeziębienie. Moja szybka noc przekształciła się w zero, podczas którego załadowałem leki na przeziębienie, aby powstrzymać kaszel.

Wydawało się, że szybka interwencja zadziałała i wyruszyłem następnego dnia, zakładając, że w mgnieniu oka wrócę do 100%.

nie byłem.

Z trudem oddychałem na każdym wzniesieniu. Postój w Breckenridge zamienił się w 3 noce odpoczynku i godziny na maszynie O2. Czując się trochę silniejszy, wyruszyłem do Leadville, nie spiesząc się na każdym podjeździe. Gdy osiągnąłem 10 000, zostałem wyczyszczony.

„Czas na wizytę u lekarza” – poddałem się, zastanawiając się, czy przeziębienie minęło i czy winowajcą była naprawdę duża wysokość.

To nie jest COVID

Łapiąc mój oddech

Moja podróż do pilnej opieki ujawniła, że ​​1) nie miałem COVID i 2) wysokość NIE była moim problemem. Lekarz spojrzał na poziom tlenu we krwi i powiedział: „Całkiem nieźle sobie radzisz jak na mieszkańca równiny”, kiedy dowiedział się, że jestem z Georgii.

Jego niejasna diagnoza bezimiennej „infekcji dróg oddechowych” nie pocieszyła mnie zbytnio, ale poszedłem za jego radą, aby odpocząć przez kilka dni, a potem iść dalej. Wziąłem jeszcze trzy zera w hostelu Above the Clouds, optymistycznie myśląc, że czas mnie wyleczy.

Warto przeczytać!  Przewodnik po wycieczce z listą rzeczy do zrobienia, aby obejrzeć Tour of Flanders

Wkrótce wróciłem na szlak, uzbrojony w inhalator, który miał mi pomóc w oddychaniu. Mój następny cel: Twin Lakes i Collegiate West.

nie udało mi się.

Po dwóch nocach na szlaku było widać, że inhalator nic nie daje i potrzebowałem więcej odpoczynku. Wciągnąłem się na górę i znalazłem jeden słupek sygnału komórkowego – wystarczający, by wezwać podwózkę z powrotem do Leadville.

Tydzień po mojej pierwszej wizycie lekarskiej przyszedł czas na zasięgnięcie drugiej opinii.

Doktor Lisa była bardzo polecana ze względu na swoją pozycję w społeczności oraz wiedzę na temat turystów pieszych i ich dolegliwości. Umówiłem się na spotkanie i powiedziałem jej: „Nie chcę przestać wędrować, ale zrobię wszystko, co mi powiesz, że będzie najlepsze”.

Potwierdziła ocenę pierwszego lekarza i poradziła mi: „Jeśli ty Móc idź do domu odpocząć, powinieneś. Tak też zrobiłem, przysięgając, że wrócę, gdy tylko wyzdrowieję.

Walka z powrotem

Widok Z Przełęczy Nadziei

Miesiąc później, po relaksie z rodziną na Florydzie iw Karolinie Południowej, ponownie udałem się na Zachód. Byłem podekscytowany powrotem na szlak, ale nadal nie byłem pewien, czy moje zdrowie wytrzyma moją wędrówkę.

Wędrowałem do Twin Lakes, a następnie do Przełęczy Nadziei na wysokości 12 548 stóp. Czułem się, jakbym był na szczycie świata!

Następnie przeszedłem przez przełęcz Lake Ann, zatrzymując się, by nacieszyć się pięknem jeziora, zanim wspiąłem się na niekończące się skaliste zbocze. Na szczycie 12 588 m n.p.m. roztaczały się wokół mnie rozległe widoki. To było epickie.

Tego popołudnia zjeżdżałem w dół przez wiele mil, starając się nie dać się pokonać codziennej burzy, która na mnie spadła. Byłem z powrotem na Szlaku Kolorado przez prawie tydzień, oddychając lepiej, ale wciąż trochę walcząc.

Warto przeczytać!  Mega Millions Rysunek: Luksusowe nieruchomości? Rejs dookoła świata? Oto, co możesz kupić, jeśli wygrasz jackpot o wartości 940 milionów dolarów

byłam zdrowszeale nie zdrowe.

Życie wzywa

Czas się wycofać... na razieKiedy przybyłem do obozu tej nocy, miałem fragment usługi komórkowej i wiadomość od klienta, który chciał porozmawiać. (Prowadzę działalność na własny rachunek i mam kilku wyrozumiałych klientów na liście nawet podczas podróży z plecakiem.)

Po tym wezwaniu coś we mnie kliknęło i nagle poczułem, że minęło zbyt dużo czasu. W domu było tak wiele obowiązków, a mając za sobą tyle zer i 4 tygodnie odpoczynku poza szlakiem, nie skończyłbym wędrówki do końca sierpnia.

Nie było mi z tym dobrze.

Przespałem się na nim i kiedy obudziłem się rano wiedziałem, że szlaku nie skończę. Po raz pierwszy poczułem się komfortowo z myślą o zakończeniu wędrówki.

Decyzja ta zapadła w miejscu siły, w przekonaniu, że dokonałem właściwego wyboru. Mógłbym i chciałbym wrócić innym razem.

Gotowy do odbicia

Znacznik szlaku Kolorado

Od roku planuję powrót na szlak z mieszanką nadziei i strachu. Ponownie obejrzałem wszystkie moje filmy na YouTube z tamtych dni na szlaku i zobaczyłem, że byłem bardziej chory, niż wtedy zdawałem sobie sprawę. Fakt, że przeszedłem prawie ½ Szlaku Kolorado, ledwo mogąc oddychać, jest cudem!

W styczniu przeprowadziłem się do Kolorado, przerywając pełnoetatowe życie furgonetki, aby objąć zupełnie nowe doświadczenie. Trenowałem i uczyłem się „jak zimować”. (Coś całkowicie obcego mojemu południowemu ja!)

Skupiłem się na swoim zdrowiu, regularnie wędrowałem na wysokościach i ponownie oceniałem swój sprzęt. Podróżowałem po całym stanie, zachwycony górami i panującą tu pogodą.

Teraz mam świeżą perspektywę i jestem gotowy na kolejną próbę Colorado Trail. Chociaż nienawidzę ponownego wędrówek po szlakach, które już przeszedłem, tym razem jestem więcej niż chętny do powtórzenia moich kroków. Znowu zaczynam od początku, spragniony doświadczenia Colorado Trail jako silniejszy, zdrowszy wędrowiec.

Delektuję się każdym kilometrem.




Źródło