Świat

Hezbollah twierdzi, że musi wziąć odwet

  • 6 stycznia, 2024
  • 12 min read
Hezbollah twierdzi, że musi wziąć odwet


grać

Przywódca Hezbollahu Hassan Nasrallah powiedział w piątkowym przemówieniu telewizyjnym, że wspierana przez Iran grupa bojowników i partia polityczna muszą zareagować na zabójstwo funkcjonariusza Hamasu, w przeciwnym razie narażą się na dalsze operacje izraelskiego wojska.

Powiedział, że Hezbollah „nie może milczeć w sprawie naruszenia tak powagi”, odnosząc się do wtorkowego nalotu w Bejrucie, w którym zginął Saleh al-Arouri. Chociaż Nasrallah, libańskie media państwowe i inne osoby obwiniły Izrael za atak, żadna partia nie przyznała się jeszcze do odpowiedzialności.

Urzędnicy bezpieczeństwa narodowego Izraela i USA uważają, że Arouri, za którego głowę wyznaczono nagrodę amerykańską za informacje w wysokości 5 milionów dolarów, był zamieszany w finansowanie i szkolenie bojowników Hamasu, którzy przeprowadzili 7 października atak terrorystyczny na Izrael, w którym zginęło 1200 osób. głównie cywilów, a około 240 kolejnych zaciągnięto z powrotem do Strefy Gazy i przetrzymywano jako zakładników.

Według ministerstwa zdrowia tego terytorium w izraelskim ataku powietrznym, lądowym i morskim na Gazę zginęło ponad 22 400 osób, z czego dwie trzecie to kobiety i dzieci.

W oświadczeniu przypisywanym Hezbollahowi na początku tygodnia grupa ta obiecała, że ​​nie pozostawi śmierci Arouriego bez kary, określając ją jako „niebezpieczny rozwój wydarzeń w trakcie wojny między wrogiem a osią oporu”.

Nasrallah powiedział, że od początku wojny między Izraelem a Hamasem Hezbollah przeprowadził około 670 operacji wzdłuż granicy między Izraelem a Libanem. Powiedział, że operacje grupy „zniszczyły dużą liczbę izraelskich pojazdów i czołgów” oraz zabiły „dużą liczbę izraelskich żołnierzy”. Konkretnej liczby nie podał. Izraelska armia podała, że ​​co najmniej dziewięciu żołnierzy zginęło w potyczkach wzdłuż północnej granicy kraju.

Rozwój:

∎ Izraelskie wojsko oświadczyło, że w piątek uderzyło w ponad 100 celów w całej Gazie, zabijając nieokreśloną liczbę „operatorów” i niszcząc wiele „centrów dowodzenia operacyjnego i obiektów wojskowych”.

∎ Palestyński Czerwony Półksiężyc, niezależna grupa pomocy humanitarnej, powiedział na X, że jego siedziba w południowej Gazie miasto Khan Younis zostało trafione izraelskim nalotem. Grupa stwierdziła również, że siły izraelskie wycelowały w jedną z ambulansów w środkowej Gazie. Według doniesień załoga znajdująca się w pojeździe przeżyła.

∎ Według Associated Press co najmniej sześć osób zginęło w nocnym izraelskim nalocie na dom w Rafah. W Rafah, najbardziej na południe wysuniętym obszarze Gazy, zgromadziło się ponad milion Palestyńczyków po ucieczce ze swoich domów. Około 85% z 2,3 miliona mieszkańców Gazy zostało wysiedlonych w wyniku wojny.

∎ Francja ogłosiła wspólną operację z Jordanią mającą na celu zrzucenie 7,7 ton pomocy medycznej do szpitala polowego w Gazie. „Sytuacja humanitarna w Gazie pozostaje krytyczna” – powiedział prezydent Francji – powiedział Emmanuel Macron Piątek na X, dawniej Twitter. „W trudnej sytuacji Francja i Jordania zapewniły pomoc ludności i tym, którzy im pomagają”.

Warto przeczytać!  Andrew Tate zwolniony z więzienia w Rumunii i umieszczony w areszcie domowym | Wiadomości ze świata

Szef pomocy Organizacji Narodów Zjednoczonych wezwał w piątek społeczność międzynarodową do wykorzystania swoich wpływów w celu zakończenia wojny i opisał „śmierć i rozpacz” mającą miejsce w Gazie od 7 października.

„Gaza po prostu nie nadaje się do zamieszkania. Jej mieszkańcy są świadkami codziennych zagrożeń dla ich istnienia, podczas gdy świat się temu przygląda” – stwierdził w oświadczeniu Martin Griffiths, podsekretarz generalny ds. humanitarnych i koordynator pomocy nadzwyczajnej.

Griffiths powiedział, że mieszkańcy Gazy doświadczają najwyższego w historii poziomu braku bezpieczeństwa żywnościowego; rodziny śpią na świeżym powietrzu, gdy temperatura spada; obszary wcześniej uznane za bezpieczne są bombardowane; i trwa kryzys zdrowotny.

Dodał, że dziesiątki tysięcy ludzi, głównie kobiet i dzieci, zostało zabitych lub rannych.

„Widzieliśmy, że przemoc nie może rozwiązać różnic, a jedynie rozpalać namiętności i budować nowe pokolenia w niebezpieczeństwie i niepewności” – powiedział Griffiths.

Według nowego raportu izraelskiej grupy kontrolnej Peace Now, od początku wojny Izrael-Hamas, na obszarach okupowanego Zachodniego Brzegu pojawiła się rekordowa liczba nieautoryzowanych placówek izraelskich osadników.

Od 7 października osadnicy utworzyli dziewięć placówek i 18 dróg, co stanowi rekord w ciągu trzech miesięcy od rozpoczęcia osadnictwa w latach 90. XX w., jak podaje Peace Now w swoim raporcie. W raporcie wskazano również, że osadnicy zbudowali blokady drogowe, ograniczając przemieszczanie się Palestyńczyków.

Według raportu, zgodnie z porozumieniami z lat 90. XX w., osiedla znajdują się w częściach Zachodniego Brzegu pod pełną kontrolą Izraela. Izrael twierdzi, że terytorium to jest sporne i że należy negocjować los osiedli. Społeczność międzynarodowa uważa osady za nielegalne, ponieważ Czwarta Konwencja Genewska zabrania władzy okupacyjnej przenoszenia części swojej ludności cywilnej na terytorium okupowane.

Ponad pół miliona Izraelczyków żyje w osiedlach na Zachodnim Brzegu i we wschodniej Jerozolimie, czyli na obszarach, na których Palestyńczycy szukają przyszłego państwa.

Nowe placówki obejmują namioty lub proste konstrukcje, ale wiele podobnych placówek z biegiem lat przekształciło się w bardziej trwałe osady.

„Nie ustają w budowaniu placówek na prywatnych ziemiach palestyńskich, wyznaczaniu otwartych przestrzeni i ograniczaniu ruchu palestyńskiego na Zachodnim Brzegu” – oznajmił Peace Now.

Sekretarz stanu USA Antony Blinken udaje się na Bliski Wschód w obliczu rosnących napięć w regionie, które grożą rozszerzeniem wojny między Izraelem a Hamasem.

Jak wynika z oświadczenia Matthew Millera, rzecznika Departamentu Stanu USA, Blinken odwiedzi Izrael, Zachodni Brzeg, Egipt, Katar, Turcję, Grecję, Jordanię, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabię ​​Saudyjską i Egipt.

Podczas swoich spotkań Blinken będzie podkreślał „znaczenie ochrony życia cywilów” w Gazie i na Zachodnim Brzegu, dopilnowania, aby Palestyńczycy „nie zostali przymusowo wysiedleni z Gazy” oraz bezpiecznego uwolnienia zakładników, którzy pozostają w niewoli, powiedział Miller.

Najwyższy amerykański dyplomata „omówi także pilne mechanizmy mające na celu powstrzymanie przemocy, uspokojenie retoryki i zmniejszenie napięć regionalnych”, w tym powstrzymywanie ataków rebeliantów Houthi na statki na Morzu Czerwonym i unikanie eskalacji w Libanie.

Oczekuje się, że Josep Borrell Fontelles, najwyższy dyplomata Unii Europejskiej, spotka się w piątek w Libanie z przywódcami, aby zapobiec szerszemu konfliktowi. Amos Hochstein, starszy doradca prezydenta Bidena, spotkał się w czwartek z izraelskimi urzędnikami również w celu stłumienia konfliktu na północnej granicy Izraela, gdzie bojownicy Izraela i Hezbollahu od miesięcy wymieniają się nalotami i atakami ukierunkowanymi. Izrael ewakuował tysiące mieszkańców z ich domów w pobliżu granicy z Libanem.

Warto przeczytać!  Piłkarz Ghany, Christian Atsu, zginął w trzęsieniu ziemi w Turcji

Spotkania dyplomatyczne w tym tygodniu odbywają się w obliczu rosnących napięć na Bliskim Wschodzie po śmierci Arouriego we wtorek w rzekomym izraelskim nalocie w Bejrucie. W czwartek Państwo Islamskie przyznało się do dwóch zamachów bombowych, w których zginęło dziesiątki osób upamiętniających zabitego generała w Iranie.

W międzyczasie Pentagon potwierdził przeprowadzenie nalotu, w wyniku którego zginął starszy dowódca wspieranej przez Iran milicji w Bagdadzie, co jest atakiem potępionym przez irackie wojsko. Również w czwartek rebelianci Houthi wysłali drona nad Morzem Czerwonym zaledwie kilka godzin po tym, jak Stany Zjednoczone i kilkunastu ich sojuszników wydały ostateczne ostrzeżenie, nakazując rebeliantom zaprzestanie ataków na statki handlowe w przeciwnym razie grozi im potencjalne zaangażowanie wojskowe.

Drugi urzędnik administracji Bidena odchodzi z powodu wojny

Doradca ds. polityki Departamentu Edukacji mianowany przez administrację Bidena zrezygnował w tym tygodniu w związku ze sposobem, w jaki Biały Dom prowadzi wojnę Izrael-Hamas.

Tariq Habash stał się co najmniej drugim urzędnikiem i pierwszym znanym urzędnikiem pochodzenia palestyńskiego, który złożył rezygnację z administracji w proteście przeciwko działaniom prezydenta Joe Bidena dotyczącym wojny. Weteran Departamentu Stanu Josh Paul złożył rezygnację ze stanowiska w październiku, gdy Stany Zjednoczone przyspieszyły transfery broni do Izraela.

Habash potwierdził na X, dawniej Twitterze, że w środę złożył rezygnację.

„Nie mogę reprezentować administracji, która systematycznie odczłowiecza Palestyńczyków i umożliwia im czystki etniczne. Prezydent musi wezwać do trwałego zawieszenia broni” powiedział.

Habash był jednym z pracowników pochodzących z Bliskiego Wschodu, pochodzenia muzułmańskiego i żydowskiego, którzy uczestniczyli w spotkaniach z wyższymi urzędnikami Białego Domu i innymi członkami administracji w związku z obawami dotyczącymi roli Stanów Zjednoczonych w wojnie. Habash opisał te sesje jako odprawy prowadzone przez przełożonych, a nie jako okazję do wysłuchania pracowników.

Była osoba mianowana przez administrację Bidena pracowała w departamencie edukacji, pomagając w przeglądzie systemu pożyczek studenckich i zajmując się nierównościami w szkolnictwie wyższym.

W piątkowym oświadczeniu UNICEF podał, że wśród 1,1 miliona dzieci w Gazie, a także innych bezbronnych grup społecznych, w tym kobiet w ciąży, nastąpił gwałtowny wzrost przypadków niedożywienia i oznak pogarszającego się stanu zdrowia.

Jak wynika z ankiety UNICEF przeprowadzonej 26 grudnia, około 90% dzieci w wieku poniżej 2 lat spożywa dwie lub mniej grup żywności. Większość rodzin, które wzięły udział w ankiecie, stwierdziła, że ​​ich dzieci jedzą wyłącznie produkty zbożowe lub mleko, co odpowiada definicji „ poważne ubóstwo żywnościowe” – stwierdził UNICEF.

Natomiast wśród matek w ciąży i karmiących piersią, których jest w Gazie ponad 155 000, 25% stwierdziło, że dzień wcześniej zjadło tylko jeden rodzaj pożywienia, podczas gdy prawie 65% stwierdziło, że dwa.

Warto przeczytać!  Izrael uderzył w mur w Strefie Gazy, twierdzą urzędnicy USA; liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 40 000

Agencja ONZ podała również, że liczba przypadków biegunki u dzieci poniżej 5 roku życia wzrosła z 48 000 do 71 000 w ciągu jednego tygodnia w połowie grudnia, co „wyraźnie wskazuje, że stan zdrowia dzieci w Strefie Gazy szybko się pogarsza”.

„Dzieci w Gazie przeżywają koszmar, który pogarsza się z każdym dniem” – stwierdziła w oświadczeniu Catherine Russell, dyrektor wykonawcza UNICEF. „Przyszłość tysięcy kolejnych dzieci w Gazie wisi na włosku. Świat nie może stać bezczynnie i patrzeć. Należy położyć kres przemocy i cierpieniu dzieci”.

Według UNICEF, ponieważ szpitale w Gazie są przepełnione i niedostatecznie zaopatrzone, skupiają się na dużej liczbie rannych pacjentów, „nie są one w stanie odpowiednio leczyć ognisk choroby”.

Ponadto brak czystej wody prawie uniemożliwia Palestyńczykom utrzymanie niezbędnego poziomu higieny potrzebnego do zapobiegania chorobom. Światowa Organizacja Zdrowia podała w tym tygodniu, że ponad 180 000 mieszkańców Gazy cierpi na infekcje górnych dróg oddechowych; zgłoszono ponad 5000 przypadków ospy wietrznej; a wszy i świerzb dotykają 55 000 osób.

Według Forum Rodzin Zakładników i Osób Zaginionych Tamir Adar, 38-letni Izraelczyk wzięty jako zakładnik 7 października, zmarł w niewoli. Nie podano przyczyny śmierci.

Adar mieszkał w społeczności kibucu Nir Oz, gdzie podczas śmiertelnego ataku Hamasu na izraelskie społeczności przygraniczne uprowadzono 40 osób, w wyniku którego zginęło 1200 osób, głównie cywilów. Izraelskie wojsko twierdzi, że spośród 250 osób wziętych jako zakładników około 113 nadal przetrzymuje się w Gazie po tygodniowym zawieszeniu broni w listopadzie.

Babcia Adara, 85-letnia Yaffa Adar, została wzięta jako zakładniczka podczas najazdu. Była jedną z ponad 100 zakładników uwolnionych podczas tymczasowego zawieszenia broni.

Minister obrony Izraela Yoav Gallant w czwartkowym oświadczeniu przedstawił swoją wizję kolejnej fazy wojny w Gazie oraz sposobu zarządzania tym terytorium, gdy Izrael osiągnie zamierzony cel, jakim jest pokonanie Hamasu.

Gallant powiedział, że operacje w północnej Gazie, gdzie zniszczone zostały całe dzielnice, spowalniają i przechodzą w mniej intensywne, bardziej ukierunkowane „podejście bojowe”, w którym siły zbrojne skupią się na nalotach, niszczeniu sieci tuneli, „działaniach powietrznych i naziemnych oraz operacjach specjalnych”. W ostatnich dniach Izrael zaczął wycofywać wojska z północnej Gazy, sygnalizując potencjalne ograniczenie skali operacji.

Tymczasem walki w południowej Gazie, gdzie większość wysiedlonej ludności Gazy szukała schronienia, będą trwały „tak długo, jak będzie to konieczne” – powiedział Gallant.

Gallant dodał, że po wojnie Izrael utrzyma kontrolę wojskową w regionie, podczas gdy lokalni urzędnicy palestyńscy lub przywódcy społeczności będą rządzić tym terytorium, a Izrael będzie dostarczał „informacje umożliwiające prowadzenie operacji cywilnych”. siłę, która pobudziłaby wysiłek odbudowy.

Wizja ta wyraźnie kontrastuje z propozycjami urzędników amerykańskich, w tym Bidena, który wcześniej powiedział, że chciałby, aby Autonomia Palestyńska przejęła kontrolę nad regionem.

Współautor: Associated Press; Jorge L. Ortiz, John Bacon, Josh Meyer; USA DZIŚ




Źródło