Hiszpania rozprawia się z „hałaśliwymi” turystami i klubami karami w wysokości do 26 000 funtów
Nowe przepisy są tak surowe, że obejmują zakaz skrobania mebli na tarasach barów i restauracji, zbyt głośnego rozmawiania w domu, a nawet słuchania muzyki na plażach
Alicante, hiszpańskie miejsce na wakacje, potwierdziło najostrzejszą w historii walkę z zanieczyszczeniem hałasem.
Turyści spotykają się z ogromnymi grzywnami, jeśli złamią przepisy przeciw uciążliwości, z grzywnami w wysokości od 600 euro (526 funtów) do 30 000 euro (26 000 funtów).
Rada miejska dokonuje przeglądu przepisów wprowadzonych w marcu 2019 r., które zostaną rozszerzone i wzmocnione, z uwzględnieniem wszystkich dziedzin życia publicznego.
Przepisy są tak surowe, że obejmują zakaz szorowania mebli na tarasach barów i restauracji, zbyt głośnego rozmawiania w domu, a nawet słuchania muzyki na plażach.
Bary i restauracje będą musiały umieścić specjalne gumowe podkładki na końcach nóg stołów i krzeseł, aby stłumić hałas, gdy są wystawione rano i przyniesione z powrotem w nocy.
Przepisy będą wymagać przeprowadzenia badań akustycznych dla czynności mogących powodować dyskomfort, regulując jednocześnie skrócenie czasu pracy w obiektach użyteczności publicznej i miejscach wypoczynku.
W tekście uwzględniono środki przeciwdziałające hałaśliwej działalności wewnątrz budynków spowodowanej nieodpowiednimi instalacjami klimatyzacyjnymi; załadunku i rozładunku oraz prace na drogach publicznych i roboty budowlane
Rozporządzenie w sprawie hałasu jest na etapie zatwierdzania i zostanie zatwierdzone pod koniec tego miesiąca.
Restauracje i bary, które naruszyły zasady, zostaną skrócone.
W projekcie uwzględniono również poziom hałasu powodowanego przez śmieciarki oraz zwierzęta hodowlane.
W Hiszpanii samorządy lokalne i regionalne mają znaczną część zdecentralizowanych uprawnień do uchwalania takich przepisów.
W ubiegłym roku administracja w Barcelonie uchwaliła ustawę zakazującą palenia na wszystkich publicznych plażach.
Dziesięć plaż, których dotyczy nowa zasada, obejmuje nieco ponad trzy mile linii brzegowej, a grzywny dla każdego, kto złamie zakaz, wynoszą 30 euro, czyli około 25 funtów.
Eloi Badia, radny ds. transformacji ekologicznej, mówił o tym, jak dobrze próba wprowadzenia zakazu wyprzedza całkowite zniesienie kary.
– W ubiegłym roku nikt nie został ukarany grzywną – mówi radny
„Wszyscy doskonale rozumieli sytuację i tylko nieliczny, roztargniony palacz musiał zostać poproszony o przejście na promenadę”.
Szefowie rady Barcelony twierdzą, że przedłużają zakaz ze względów zdrowotnych i aby uspokoić większość użytkowników plaż oraz wskazać dowody naukowe wskazujące, że niedopałki papierosów znikają po około dziesięciu latach.
Hiszpański rząd zaproponował środki mające na celu rozszerzenie obecnego zakazu palenia w miejscach publicznych na tarasy i plaże.
Jednak ambitne nowe prawo antynikotynowe, nad którym trwają prace, które ma również obejmować zakaz zapalania się w samochodach prywatnych, ma zostać w pełni opracowane dopiero w 2023 roku.