Polska

Holandia zaprzeczyła Francji; Polska wyeliminowana; Ukraina wygrywa

  • 21 czerwca, 2024
  • 6 min read
Holandia zaprzeczyła Francji;  Polska wyeliminowana;  Ukraina wygrywa


W piątek odbyły się jeszcze trzy mecze grupowe EURO 2024, a 1/8 finału zaczęła nabierać kształtu.


Kontrowersyjna decyzja VAR uniemożliwia Holendrom zwycięstwo

Francja otrzymała bardzo kontrowersyjną decyzję VAR, która przemawiała na jej korzyść w podziękowaniu za zapewnienie sobie remisu 0:0 z Holandią w meczu, który nie do końca sprostał oczekiwaniom.



Podopieczni Ronalda Koemana niemal rozpoczęli wymarzony mecz już po minucie, gdy Jeremie Frimpong wyrwał się z gry. Połączenie ataku Théo Hernandeza i Mike’a Maignana strzelącego bramkę we Francji uniemożliwiło mu zdobycie bramki.

Antoine Griezmann przetestował Barta Verbruggena mocnym uderzeniem z dystansu, po którym holenderski bramkarz dobrze się przewrócił.

Następnie Griezmann i Adrien Rabiot spiskowali, aby zaprzepaścić wspaniałą okazję podczas ataku na Verbruggen. Piłka pomocnika Juventusu minęła napastnika i Holender przeżył.

Gra toczyła się w dość spokojnym tempie, prawdopodobnie z powodu wilgoci na stadionie, a z obu stron nastąpiły gwałtowne ataki.

Gdy minęła połowa meczu, mimo kilku celnych prób, można było odnieść wrażenie, że ten wyczekiwany mecz jeszcze nie wybuchł.

Niewiele się zmieniło po wznowieniu gry, a obie strony nadal wyczuły siebie nawzajem, a gol nie wydawał się zbyt prawdopodobny.

N’Golo Kanté był jedyną gwiazdą, która naprawdę się pokazała, a jego niezwykły renesans na tych EURO stale rośnie.

W miarę postępu meczu Francja zaczęła przejmować kontrolę, ale nie potrafiła wykończyć meczu. Symbolem tego była obecność na ławce rezerwowych Kyliana Mbappé.

Jednak Frimpong znajdował się na pozycji spalonej i przez VAR kontrowersyjnie uznano, że znajduje się na linii wzroku Maignana.

Do końca meczu żadna ze stron nie wyglądała na strzeloną bramkę, gdyż obie strony zadowoliły się jednym punktem.

Obie drużyny mają teraz cztery punkty i prawie na pewno znajdą się w 1/8 finału, a każda z nich może ją zdobyć.


Strzelcy: Trauner 9′, Baumgartner 67′, Arnautovic 79′: Piątek 30′

Dwa szybkie gole w drugiej połowie pomogły Austrii pokonać Polskę i zapewnić jej miejsce w ostatnich 16 meczach turnieju.

Obie drużyny chciały rozpocząć kampanię na EURO 2024 po porażce w pierwszym meczu, a Austria rozpoczęła mecz od ataku po spekulacyjnym strzale Stefana Poscha, który utrzymywał Wojciech Szczęsny.

Seria stałych fragmentów gry utrzymała Polaków pod kontrolą przez pierwsze dziesięć minut, a ich świetny start został nagrodzony, gdy obrońca Gernot Trauner dośrodkował potężną główką, która przeleciała obok Szczęsnego.

Polska zaczęła wchodzić w grę, a Nicola Zalewski oddał swój pierwszy strzał z dobrej pozycji tuż przed przerwą w pierwszej połowie.

Jednak ich zwiększona presja dała o sobie znać już w pierwszej połowie meczu, kiedy po kiepskim rzucie rożnym Krzysztof Piątek strzelił do siatki i wyrównał dla Polski.

Austria ponownie zaczęła atakować, po strzale Marcela Sabtizera z dystansu, a Piotr Zieliński dobrze obronił rzut wolny dla Polski.

Na początku drugiej połowy gra toczyła się od końca do końca, a obie drużyny marnowały okazje, gdy były dobrze ustawione.

Jednak to Austria ponownie objęła prowadzenie po pierwszym dobrym momencie drugiej połowy. Manekin Marko Arnautovica znalazł Christopha Baumgartnera, który pięknym uderzeniem z dołu pokonał bramkarza i odzyskał prowadzenie dla swojego kraju.

Kilka minut później Sabitzer przechwycił piłkę, po czym został powalony przez Szczęsnego, a Arnautovic wykorzystał kolejny rzut karny, dając im przewagę dwóch bramek.

To był cios, z którego Polska nie była w stanie się odbić, a teraz nie może przejść do fazy pucharowej. Z kolei Austria może zakwalifikować się do rozgrywek nawet w przypadku porażki z Holandią w ostatnim meczu grupowym.


Ukraina od tyłu pokonuje Słowację

Strzelcy: Schranza 17′; Szaparenko 54′, Jaremczuk 80′

Ukraina wyszła z tyłu, pokonując Słowację 2:1 i ponownie rozpalając nadzieje na zakwalifikowanie się do rundy pucharowej.

Po stosunkowo wyrównanym początku obie drużyny miały pół szans na stworzenie czegoś, ale nie udało im się to ze względu na brak jakości w ostatnim podaniu.

W 17. minucie Słowacja otworzyła wynik po bramce Ivana Schranza. Dośrodkowanie Lukasa Haraslina minęło wszystkich ukraińskich obrońców, a strzelec zwycięskiego meczu z Belgią dostał kolejnego, mijając Anatolija Trubina.

Charakter tej bramki symbolizował nerwowość drużyny Siergieja Rebrowa, co było widoczne podczas pierwszego dnia meczu z Rumunią. Upuszczenie Andrija Łunina nie zrobiło różnicy, ponieważ jego następca zawiódł, próbując ratować wynik.

Słowacja mogła podziękować Martinowi Dúbravce, który wkrótce potem utrzymał prowadzenie. Najpierw odbił strzał Oleksandra Tymchyka w słupek, a następnie wyeliminował Mychajło Mudryka, gdy ten znalazł się za obroną.

Podobnie jak miało to miejsce w dotychczasowym turnieju, tuż przed przerwą Ukraina była niemal sprawcą własnej porażki, oddając piłkę w niebezpiecznej pozycji. Na szczęście dla nich Trubin dobrze spisał się, zatrzymując Haraslina na 2:0.

Potrzebujący iskry Mudryk niemal zapewnił ją swojej drużynie, mijając obrońcę, po czym skierował piłkę w stronę Dovybyka. Król strzelców LaLigi jednak źle spisał się przy strzale głową.

Ukraina wyrównała w 54. minucie, a Mykoła Szaparenko sprytnie wbiegł w pole karne po tym, jak Zinczenko podał mu piłkę. Dla pomocnika Dynama Kijów był to dopiero drugi gol w międzynarodowym meczu.

Bramka zmieniła dynamikę meczu, a zespół Rebrova zaczął naciskać na zwycięzcę w ostatnich 20 minutach meczu.

Naprawdę powinni byli prowadzić 2:1, gdy rezerwowy Roman Yaremchuk przełamał piłkę i rzucił się na słowacką obronę. Jednak jego podanie do Mudryka odciągnęło zawodnika Chelsea od bramki i nie był w stanie dobić do końca.

Yaremchuk odrobił stratę kilka minut później, chwytając piłkę nad głową Shaparenko. Zarówno jego pierwsze dotknięcie, jak i delikatne pchnięcie obok Dubravki były znakomite.

Słowacy wyglądali na zmęczonych, starając się stworzyć jakiekolwiek okazje w ostatnich 10 minutach i doliczonym czasie gry.

Zwycięstwo Ukrainy oznacza, że ​​bez problemu wyprzedzą Słowację i wygląda na to, że Grupa E będzie w fazie play-off.



Źródło