Filmy

„Hollywoodzki” złodziej zostaje leczony przez hollywoodzkiego lekarza

  • 4 czerwca, 2024
  • 6 min read
„Hollywoodzki” złodziej zostaje leczony przez hollywoodzkiego lekarza


Uwaga spoiler: Jak obrabować bank nie nauczy Cię, jak uciec z milionami od lokalnej instytucji finansowej. Jest to jednak bardziej kompaktowy, rynkowy tytuł niż Jak ten koleś okradł kilka banków tak długo, jak mógłi oblicza, że ​​komedia o napadzie Nicka Stahla z 2007 roku pod tym samym tytułem nie ma szczególnie wściekłych fanów, którzy mogliby mylić te dwie rzeczy. To oparta na faktach opowieść z Seattle z początku lat 90., która w większości nie dotyczy słynnej sceny muzycznej, ale wypływa z podobnych impulsów. Z pewnego punktu widzenia charyzmatyczny facet, któremu nie podobał się korporacyjny napływ start-upów i mega-sieci internetowych, mógłby albo chwycić za gitarę i wściekać się na maszynę… albo chwycić za broń i zdecydować się uderzyć ją w portfelu.

Nie żeby Scott Scurlock był tak szlachetny, jak mógł się wrobić. Jak widać na skarbnicy domowych nagrań wideo, Scurlock był jednym z tych spontanicznych, hedonistycznych typów poszukiwaczy mocnych wrażeń, którzy żyli chwilą i poza siecią. Nudysta często prezentował swoją idealnie wyrzeźbioną sylwetkę i oczy gwiazdy filmowej. To typ faceta, który podrywa wszystkie dziewczyny po dwudziestce, a potem je wszystkie traci po czterdziestce, kiedy staje się jasne, że brak długoterminowego planu nie jest seksowny na zawsze. Bycie współczesnym Robin Hoodem mogło wydawać się zabawne, ale być może było to również nieuniknionym następstwem zrujnowania jego obiecującej kariery w college’u przedmedycznym przez handel najczystszą krystaliczną metamfetaminą w mieście. Wyobraź sobie młodszego Waltera White’a, który nie ma raka, który po prostu złamał swoje umiejętności chemiczne dla zastrzyku adrenaliny.

Warto przeczytać!  Plany Marvela na przyszłość Kevina Feige’a usuną jedną z głównych skarg związanych z fazą 3

Zainspirowany filmami, Scurlock skierował swój znaczny intelekt na napady na banki, gdzie dzięki przejrzyście zbadanym wzorom i makijażowi protetycznemu zyskał przydomek „Hollywood”. W tym właśnie duchu reżyserzy Stephen Robert Morse (W Zimnej Ciemnej Nocy) i Setha Porgesa (Klasowy Park Akcji) odpowiednio wyprodukował w swoim imieniu filmowy film dokumentalny. Autorzy zdjęć Jacob Sacks Jones i Domenic Barbero fotografują obiekty oświetleniowe i filmowe w swoich domowych wnętrzach, aby wyglądały jak wielomilionowa produkcja. Biura i domy FBI, w których widzimy prawdziwych ocalałych, mają atmosferę typową dla studia, a dramatyczne odtworzenia napadów (nakręcone przez Michaela Wale’a) zapewniają im filmową atmosferę, jaką Scurlock bez wątpienia sobie wyobrażał. Tam, gdzie wizualizacje niektórych wydarzeń są niedostępne, np. Scurlock piszący nocą w swoim dzienniku, luki wypełniają w pełni kolorowe i animowane scenorysy.

To dziwna pół-gloryfikacja, nawet jeśli Jak obrabować bank na koniec dodaje kilka symbolicznych wzmianek o osobach, które przeżyły napady z zespołem stresu pourazowego (PTSD), i daje poczucie, że Scurlock wpadł w pułapkę Butcha Cassidy’ego polegającą na tym, że był tak uzależniony od napadów, że nigdy nie wiedział, kiedy przestać. Rzeczywiście, jak na faceta, który tak dobrze studiował filmy o napadach, żeby poznać ich sztuczki, nie mógł zrozumieć największego banału ze wszystkich: ta „ostatnia praca” raczej ugryzie cię w tyłek niż zapewni dożywotnią emeryturę.

Warto przeczytać!  Zendaya występuje w tenisowym dramacie Luca Guadagnino

Koncepcja postaci Robin Hooda nadal wydaje się atrakcyjna i z pewnością byłaby atrakcyjna dla garstki przyjaciół, którzy poświadczają, że Scurlock pomagał hojnymi darowiznami. Jeśli poza garstką przypadkowych osób z traumą spowodowaną napadem z bronią w ręku były ofiary i jaki byłby ich potencjał w przyszłości, Jak obrabować bank nie jest nimi specjalnie zainteresowany. Scurlock dobrze zaplanował swoje zbrodnie, a swoje finanse strasznie, spalając swoje zyski zarówno jako dobroczynność dla swoich kumpli, jak i główne źródło dochodu. Można założyć, że banki były ubezpieczone, ale ktoś musiał stracić całą tę gotówkę.

Tak naprawdę jednak nie wiemy i można to przypisać rozpraszającemu urokowi Scurlocka, nawet na taśmach VHS sprzed trzydziestu lat. Jeśli uda mu się olśnić filmowców mających bezpośredni dostęp do stróżów prawa, którzy jechali mu na ogonie, z pewnością uda mu się oczarować innych widzów. Prawdopodobnie byłby niezwykle szczęśliwy, gdyby został uwieczniony w filmie takim jak ten i tym dramatycznym, który z pewnością nastąpi. (Aktorzy oglądają Jak obrabować bank prawdopodobnie będą równie zachwyceni jego centralną postacią.)

Jeśli można stąd wyciągnąć jakąś lekcję dla przyszłych przyszłych Scurlocków, to tego, że zamknięcie się nawet na anty-karierowej „ścieżce kariery” rabusia na bank wydawało się pod koniec takim samym więzieniem, jak każda inna praca w korporacji. byli. Najwyraźniej nie miał cierpliwości, aby zdobywać referencje na dobrze płatną posadę przez długi czas, a nawet w swoim wymyślnym, własnoręcznie zbudowanym domku na drzewie był zależny od dochodów większych, niż mogły zapewnić prostsze prace, do tego stopnia, że ​​FBI zaczęło przewidzieć, kiedy w każdym miesiącu skończą mu się pieniądze i będzie musiał ponownie obrabować. Największy nonkonformista, nawet łamiąc wszystkie zasady, nadal był zmuszony do rutyny. Jako historię w książce lub gazecie można to odczytać jako bezsensowny los.

Warto przeczytać!  Kiedy nagi mężczyzna traci rozum w Peak TV

Jednak reżyserzy dobrze wiedzą, że kiedy umieścisz Scotta Scurlocka na ekranie, wydaje się on przekonujący. Scurlock prawdopodobnie był naćpany czymś więcej niż tylko życiem, ale ilekroć się pojawia, wydaje się, że prowadzi przyjemne życie. Jego dzienniki i mądrzejsi przyjaciele oferują przebłyski kontrnarracji, ale czy nie jest już na to trochę za późno? Pomimo ostatecznego końca tej podróży widz może się zastanawiać, czy woli kibicować wciąż kłócącym się facetom z FBI wytykającym palcem, który z nich najbardziej schrzanił sprawę, czy seksownemu, dzikiemu dziecku, które żyło niebezpiecznie i spaliło się. zniknąć, zamiast zniknąć. Podobnie jak w wielu filmach gangsterskich Jamesa Cagneya ograniczonych kodem produkcyjnym Haysa, wszelkie moralizowanie w ostatniej chwili wydaje się obowiązkowym namysłem, mającym na celu nagłe zrównoważenie szali.


Źródło