Polska

Hołownia po spotkaniu z Dudą. Morawiecki wciąż z nadzieją?

  • 17 listopada, 2023
  • 4 min read
Hołownia po spotkaniu z Dudą. Morawiecki wciąż z nadzieją?


Prawa autorskie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza .Fot. Kuba Atys / Age…

Podsumowanie 17 listopada. Hołownia po spotkaniu z Dudą. Morawiecki wciąż z nadzieją?

Płonne nadzieje premiera i spotkanie marszałka Hołowni z prezydentem – to najważniejsze wydarzenia kończącego się dnia.

Atmosfera spotkania miała być „życzliwa” – choć Duda z Hołownią rozstali się w przypadku wielu tematów raczej w życzliwej niezgodzie. Mimo to było to wartościowe spotkanie – stwierdził marszałek Hołownia wczesnym popołudniem.

„Poruszaliśmy kwestie związane z sytuacją geopolityczną. Prezydent mówił o projekcie ustawy o działaniu organów państwowych w sytuacji zagrożenia zewnętrznego. Rozmawialiśmy o perspektywach nowego rządu w kwestiach, o których mówiliśmy już podczas konsultacji. Zapoznał mnie ze stanowiskiem w tych kwestiach” – mówił ogólnikowo Hołownia.

Omawiane były również kwestie związane z polityką międzynarodową. „Na mnie, jako na marszałku, spoczywa część zadań, jeśli chodzi o spotkania z zagranicznymi liderami. Uzgodniliśmy koordynację tych zadań, żeby nie było waśni i sporów na linii, na której byśmy chcieli rozmawiać z naszymi partnerami. Oczywiście, jeśli nie będziemy się zgadzać, to powiem swoje. Ale jeśli można mówić jednym głosem, to Rzeczpospolita będzie nim mówiła” – zapowiedział.

Warto przeczytać!  Przemówienie Joe Bidena w Warszawie. Reakcja Rosji

„Prezydent wyraził ubolewanie z powodu braku przedstawiciela największego klubu parlamentarnego w Prezydium Sejmu, co jest sytuacją niezgodną ze standardami demokratycznymi” – przekazywała z kolei Grażyna Ignaczak-Bandych z kancelarii prezydenta.

Hołownia nie kwestionował wiary prezydenta w rychłe powstanie rządu Mateusza Morawieckiego. „Nie wypadało mi pytać” – mówił dziennikarzom. Marszałek Sejmu ma jednak nadzieję, że rząd, który będzie w stanie uzyskać wotum zaufania, powstanie przed 15 grudnia. Duda ma nie zwlekać z powołaniem rządu w drugi kroku, po fiasku Morawieckiego.

W zupełnie innej rzeczywistości żyje premier Mateusz Morawiecki. Mimo wyraźnej niechęci opozycyjnych ugrupowań do rozmów z szefem rządu ten utrzymuje, że montuje „koalicję polskich spraw”. Zachęca inne ugrupowania do dołączenia do niej „dekalogiem polskich spraw” – czyli 10 propozycjami czerpiącymi z postulatów programowych Trzeciej Drogi, Konfederacji, a nawet Lewicy.

Morawiecki przedstawił trzy z nich – podkreślając zbieżności w programach PiS, Lewicy, Konfederacji, PSL i Polski 2050.

  • Stabilność dla małych i średnich firm
  • Ambitny rozwój polski i bezpieczeństwo energetyczne

Tutaj Morawiecki zapowiada realizację „projektów rozwojowych”, takich jak CPK, port w Świnoujściu czy Via Carpatia. Poza tym wymienił: krajowy program mieszkaniowy, modernizację i ekologizację osiedli „z wielkiej płyty” oraz modernizację sieci przesyłowych.

  • Wyższe wynagrodzenia i transformacja gospodarki

„Chcemy stałego wzrostu płacy minimalnej, a średnie wynagrodzenie, żeby wynosiło 10 tys. zł. Wprowadzimy dotację 70 tys. zł na start przy założeniu działalności gospodarczej. Zależy nam na różności płacowej dla kobiet i mężczyzn” – wyliczał premier.

„Podjęcie próby tworzenia rządu to wielki zaszczyt, ale i obowiązek. Nowy rząd ma ofertę programową dla obywateli, ale i polityków innych partii, bo nasze propozycje są spójne z pomysłami polityków m. in. PSL-u. Widzimy, że nasi konkurenci chcą wycofać się ze swoich obietnic, że chcą do powrotu do dawnych standardów polityki. My chcemy rozwoju Polski i realizacji dobrego programu” – przekonywał Morawiecki.

Mało brakło, by premier nie musiał stosować umizgów do opozycji – przekonywał z kolei Janusz Korwin-Mikke, z którym wywiad szykuje „Rzeczpospolita”. W jego zapowiedzi możemy przeczytać, że rozmowy o koalicji PiS z Konfederacją trwały do ostatniej chwili, a w zmontowaniu jej przeszkodził jedynie słaby wynik tego drugiego ugrupowania. Według Korwina to kara za schowanie w kampanii jego i posła Grzegorza Brauna.

Warto przeczytać!  Antypisowski apel w "GW". Kaźmierczak: Fałsz i nieuczciwość

Nasz naczelny Piotr Pacewicz przygląda się decyzji partii Razem o nieuczestniczeniu w rządzie Donalda Tuska. Jakie są jej motywy i skutki? „Abdykacja partii ze współrządzenia to zła wiadomość dla lewicowych wyborców, którzy na to przecież liczyli” – ocenia Pacewicz.

O ratunku dla pszczyńskich drzew i lekcji dla całej Polski pisze Agnieszka Jędrzejczyk. „To jest postawienie aktywności obywatelskiej z głowy na nogi: zabierać głos i być słuchanym wtedy, kiedy ekspertyza obywatelska może się przydać i ma szansę być skuteczna. Siła pszczyńskiego pomysłu polega na zorganizowaniu współpracy samorządu ze społecznikami” – pisze nasza autorka


Źródło