Świat

Hotel Arbez: Śpij w dwóch krajach jednocześnie

  • 20 stycznia, 2023
  • 8 min read
Hotel Arbez: Śpij w dwóch krajach jednocześnie


Uwaga redaktora: Zapisz się do Unlocking the World, cotygodniowego biuletynu CNN Travel. Otrzymuj wiadomości o otwieraniu miejsc docelowych, inspiracje do przyszłych przygód, a także najnowsze informacje o lotnictwie, jedzeniu i piciu, miejscach pobytu i innych wydarzeniach związanych z podróżowaniem.



CNN

– Jesteś w pokoju dziewiątym, to jeden z naszych pokoi dwunarodowych – potwierdził z uśmiechem kierownik hotelu, wręczając stary metalowy klucz.

Ledwo powstrzymałem zachwyt. Jeśli perspektywa pojawienia się w hotelu, nie wiedząc, w jakim kraju będę spał tej nocy, była już ekscytująca, co powiesz na spanie w dwóch krajach jednocześnie?

Dotarcie do La Cure, małej wioski położonej na szczycie gęsto zalesionych gór Jura, które oddzielają Francję i Szwajcarię, wymagało długiej jazdy krętymi drogami.

Teraz, dzięki mało znanemu traktatowi międzynarodowemu z połowy XIX wieku, miałem cieszyć się jednym z najbardziej autentycznie wyjątkowych doświadczeń hotelowych, jakich można doświadczyć w dowolnym miejscu na świecie.

Zbudowany w stylu rustykalnym, który jest tak powszechny w tej części Europy, mały rodzinny hotel Hotel Arbez Franco-Suisse – zwany także L’Arbézie – ma tę szczególną cechę, że znajduje się tuż przy międzynarodowej granicy.

Ta niezwykła konfiguracja jest niezamierzoną konsekwencją traktatu z Dappes z 1862 r., na mocy którego Francja i Szwajcaria zgodziły się na niewielką zamianę terytorialną, aby umożliwić pełną francuską kontrolę nad pobliską strategiczną drogą.

W traktacie zawarto zapis, aby wszelkie budynki wzdłuż granicy pozostały na miejscu, co wykorzystał lokalny przedsiębiorca do otwarcia sklepu i baru, aby skorzystać z handlu transgranicznego. Hotel miał powstać w 1921 roku.

W rezultacie mniej więcej połowa hotelu znajduje się we Francji, a druga połowa w Szwajcarii, z międzynarodową granicą przecinającą restaurację i kilka pokoi.

Przydzielono mi jeden z tych dwunarodowych pokoi, z niewidzialnym międzynarodowym podziałem biegnącym przez łazienkę i łóżko. Oznacza to, że goście śpią głową w Szwajcarii, a nogami we Francji.

Z okna, zaledwie kilka jardów dalej, widać było dwa słupy graniczne, szwajcarski po prawej stronie i francuski nieco dalej po lewej, z hotelem na trójkątnej działce wciśniętej między dwa .

Warto przeczytać!  Kryzys budżetowy podważa zaufanie branży do Niemiec

Ta transgraniczna rzeczywistość jest osadzona w osobowości miejsca. Od wojen światowych po niedawną pandemię Covid-19, wyjątkowe położenie hotelu było niekończącym się źródłem ciekawych sytuacji i historii. Znajduje to również odzwierciedlenie w kilku elementach dekoracyjnych znajdujących się w całej posiadłości. Niektóre są oczywiste, jak flagi zdobiące niektóre ściany, ale są też bardziej subtelne.

„Lustra i okna mają być nie tylko elementem dekoracyjnym, ale także symbolem połączenia sąsiednich światów i rzeczywistości” – mówi podczas wycieczki Alexandre Peyron, kierownik hotelu, który od pokoleń prowadzi jego rodzina jednego z apartamentów. W tym przypadku, podczas gdy całe pomieszczenie znajdowało się w Szwajcarii, ściana była całkowicie francuska.

Reprodukcja słynnego obrazu Paula Cézanne’a „Gracze w karty” góruje nad restauracją, wisząc dokładnie w miejscu, gdzie przebiega granica.

Scena, która przedstawia dwóch mężczyzn grających w karty i znajduje się również na dużym malowidle ściennym na jednej z zewnętrznych ścian hotelu, nawiązuje do incydentu, który miał miejsce w hotelu w latach 20. klientów, których przyłapał na grze w karty. przestępstwo? Nie hazard, jak niektórzy błędnie zakładali w tamtym czasie, ale fakt, że używali francuskiego zestawu kart po szwajcarskiej stronie hotelu bez wcześniejszego uiszczenia cła. Do tej pory hotel zezwala na gry, o ile żadne karty nie przekraczają granicy.

Ramy prawne nie są sprawą trywialną, jeśli chodzi o wybór żywności.

Siedzisz po francuskiej stronie restauracji? zapomnij o zamawianiu tej porcji Tommy Vaudoise. Tego lokalnego szwajcarskiego sera nie można sprowadzić na stronę francuską ze względu na surowe europejskie przepisy dotyczące niepasteryzowanych produktów mlecznych. To samo, na odwrót, dzieje się z niektórymi francuskimi specjałami, jak np sos de Morteauodmiana kiełbasy, której dystrybucja nie jest dozwolona w Szwajcarii.

Łatwiej jest zapłacić rachunek, ponieważ akceptowane są zarówno euro, jak i franki szwajcarskie. Podobnie hotel ma dwa numery telefonów, po jednym dla każdego kraju, a pokoje wyposażone są w dwa rodzaje gniazdek elektrycznych, ponieważ Francja i Szwajcaria stosują różne standardy. Podatki są płacone do obu krajów, według określonej formuły proporcjonalnej, w porozumieniu z organami podatkowymi obu krajów.

Warto przeczytać!  Najstarszy sojusznik Putina odpowiedzialny za zabójstwo Prigożyna Wagnera: WSJ

Kiedy Szwajcaria przystąpiła do obszaru swobodnego przemieszczania się Schengen w 2008 roku, nieco to uprościło, ale w rzeczywistości miało niewielki wpływ na codzienne funkcjonowanie hotelu, ponieważ zawsze była to wyjątkowo nieszczelna przestrzeń transgraniczna .

Szczególnie dramatyczny tego przykład miał miejsce podczas II wojny światowej, mówi Peyron, kiedy zarówno okupowane przez Niemców, jak i kontrolowane przez kolaborantów Vichy strefy Francji zbiegły się z wolną Szwajcarią dokładnie w miejscu, w którym stoi hotel.

Niemcy zajęli francuską połowę hotelu, ale ponieważ schody prowadzące do pokoi znajdowały się częściowo na terytorium Szwajcarii, wyższe piętra pozostały dla nich niedostępne, co czyniło je względnie bezpieczną przystanią dla uchodźców i uciekających pilotów alianckich .

W sytuacji przypominającej klasyczny brytyjski serial komediowy z lat 80. „Allo, Allo”, kiedy Niemcy byli rozkojarzeni, jedząc lub pijąc w barze, właścicielom hotelu udało się przemycić uciekinierów pod ich nosem w bezpieczne neutralna Szwajcaria.

Właściciel Max Arbez został uznany za Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata przez Instytut Pamięci Yad Vashem w Jerozolimie za swoją rolę w ratowaniu żydowskich uchodźców. List z podziękowaniami od dowódcy sił alianckich Marshalla Montgomery’ego jest dziś dumnie eksponowany obok tych „schodów wolności”.

Podczas II wojny światowej Niemcy zajęli parter hotelu, ale nie mogli wchodzić po schodach, ponieważ częściowo znajdowali się na terenie Szwajcarii.

To nie był ostatni raz, kiedy hotel uwikłał się w międzynarodową geopolitykę o wysokiej stawce. Na początku lat 60. Hotel Arbez był także miejscem tajnych negocjacji, które doprowadziły do ​​uzyskania przez Algierię niepodległości od Francji w 1962 r.

Obawiając się schwytania, algierscy negocjatorzy nie chcieli postawić stopy na francuskiej ziemi, podczas gdy władze francuskie chciały dyskretnie prowadzić rozmowy w swoich granicach. Prywatny pokój w hotelu stanowił idealne rozwiązanie.

Szczególny status hotelu mógł być również okazjonalnie wykorzystywany przez osoby o mniej dobrych intencjach. Peyron mówi, że na początku 2002 roku, niedługo po 11 września, hotel odwiedzili agenci tajnych służb bezpieczeństwa, aby zbadać możliwość, że agent Al-Kaidy mógł wykorzystać swój pobyt w celu niezauważonego przekroczenia granicy.

Warto przeczytać!  Egipski atak terrorystyczny na IDF uwydatnia problemy z armią Kairu

Niedawno, wraz z wybuchem pandemii Covid-19, Hotel Arbez ponownie znalazł się na pierwszej linii frontu.

Podobnie jak reszta branży turystycznej, hotel został mocno dotknięty, chociaż udało mu się pozostać otwarty przez jakiś czas, aby zapewnić zakwaterowanie dla personelu sanitarnego.

Jednak jego menedżerowie musieli również radzić sobie ze złożonością dwóch różnych i stale ewoluujących zestawów ograniczeń, zwykle decydując się na wdrożenie bardziej rygorystycznego z obu, które najczęściej dotyczyły strony francuskiej.

Dwunarodowy pokój CNN Travel, w którym łóżko znajduje się zarówno w Szwajcarii, jak i we Francji.

Chociaż kwarantanny i nakazy pozostania w domu były stopniowo łagodzone, granica pozostawała zamknięta przez dłuższy czas. Ponieważ jest dostępny z obu krajów, w tym czasie hotel oferował azyl dla par, które znalazły się po przeciwnych stronach granicy.

Peyron dzieli się nimi, popisując się swoim hotelem i przechodząc przez wąski otwarty dziedziniec, który służy jako kanał łączący francuską i szwajcarską stronę budynku. Znajduje się tam jeden z najstarszych i najbardziej namacalnych przejawów tej granicy: kamienna tablica z 1863 roku.

Po jednej stronie stoi orzeł drugiego Cesarstwa Francuskiego (Francja była w tym czasie rządzona przez Napoleona III), po drugiej stronie widnieje po prostu napis „Vaud”.

„Stan Vaud jest jednym z elementów składowych Konfederacji Szwajcarskiej, ale nie zapominajmy, że po drugiej stronie tego znacznika istnieje również coś w rodzaju konfederacji, Unia Europejska” — mówi Peyron.

Wiele do przemyślenia, gdy idę do swojego pokoju, aby cieszyć się międzynarodowym snem. Na wszelki wypadek, zanim przekręciłem klucz w drzwiach, jeszcze raz sprawdziłem swoją kieszeń, aby upewnić się, że zabrałem ze sobą paszport.

Hotel Arbez Franco-Suisse

601 Rue de la Frontiere, 39220 Les Rousses, Francja; +33 3 84 60 02 20

61, Route de France, 1265 La Cure, Szwajcaria; +41 22 36 013 96


Źródło