Human Rights Watch twierdzi, że atak Hamasu był celowo wymierzony w cywilów
Władze Izraela poinformowały, że w zasadzce, w której bojownicy przedostali się na południe kraju drogą lądową i powietrzną, zginęło około 1200 Izraelczyków, zaskakując wielu, w tym izraelskie wojsko.
Raport jest najobszerniejszym oskarżeniem organizacji praw człowieka dotyczącym zbrodni wojennych popełnionych w ataku Hamasu i czterech innych palestyńskich grup zbrojnych, w tym Brygad Al-Kuds, będących zbrojnym skrzydłem Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu, 7 października.
Raport stwierdza, że zabijanie cywilów i branie zakładników były „głównymi celami zaplanowanego ataku, a nie działaniami, które podjęto na marginesie”.
Hamas napisał w kwietniowej odpowiedzi na pytania Human Rights Watch, że poinstruował bojowników, aby nie atakowali cywilów, i obwinił niezależnych mieszkańców Gazy, którzy, jak twierdził, wykorzystali okazję, aby siać spustoszenie w Izraelu. Napływ niezależnych Palestyńczyków i innych grup zbrojnych „doprowadził do wielu błędów”, napisał Hamas, zgodnie z raportem.
Raport pojawia się w czasie, gdy wojna w Strefie Gazy — odpowiedź Izraela na atak z 7 października — nadal zabija palestyńskich cywilów, a siły izraelskie rzekomo popełniły zbrodnie wojenne w enklawie. Ponad 38 700 Palestyńczyków zostało zabitych w Strefie Gazy od 7 października, według Ministerstwa Zdrowia Strefy Gazy, które nie rozróżnia cywilów i bojowników, ale twierdzi, że większość zabitych to kobiety i dzieci.
Siły Obronne Izraela we wtorek twierdziły, że zabiły lub zatrzymały 14 000 bojowników i zabiły połowę przywódców wojskowych Hamasu od początku wojny. Liczby te nie mogły zostać niezależnie potwierdzone.
ZŁAPAĆ SIĘ
Historie, które Cię poinformują
W zeszłym tygodniu IDF opublikowało wyniki swojego pierwszego wewnętrznego dochodzenia w sprawie swojej odpowiedzi z 7 października, stwierdzając, że nie udało się obronić Kibucu Beeri, miasta w pobliżu granicy z Gazą. Przyznało się do „poważnych błędów i pomyłek” w swojej odpowiedzi, ale powstrzymało się od potępienia poszczególnych dowódców.
W związku z trwającymi śledztwami w sprawie śmierci cywilów w wyniku wymiany ognia między wojskami IDF a bojownikami palestyńskimi 7 października, Human Rights Watch w swoim raporcie ujawniła co najmniej dwa przypadki wykorzystania cywilów przez bojowników jako „żywych tarcz”, co organizacja uznała za zbrodnię wojenną.
Z raportu wynika, że bojownicy torturowali także cywilów, m.in. ciągnęli kobiety za włosy oraz bili i kopali porwane osoby.
Raport zawierał dowody „przemocy seksualnej i ze względu na płeć” ze strony bojowników, takie jak wymuszona nagość i publikowanie „seksualnych obrazów” w mediach społecznościowych. Jednak „nie udało się zebrać weryfikowalnych informacji” na temat domniemanego gwałtu 7 października. Organizacja praw człowieka stwierdziła, że rząd Izraela odrzucił jej prośbę o informacje na temat takiej przemocy.
Organizacja stwierdziła, że chociaż nie była w stanie „udokumentować żadnych przypadków gwałtu”, nie oznacza to, że gwałt nie miał miejsca 7 października. Pełny zakres przemocy seksualnej tego dnia „prawdopodobnie nigdy nie będzie w pełni znany”, stwierdzono w raporcie, powołując się na dynamikę, taką jak piętno i trauma otaczająca gwałt oraz fakt, że wiele takich ofiar prawdopodobnie zostało zabitych.