Biznes

Ikea zamknie fabryki w Polsce? Problemem jest drewno

  • 9 grudnia, 2023
  • 4 min read
Ikea zamknie fabryki w Polsce? Problemem jest drewno


16 zakładów produkcyjnych, w których pracuje blisko 10 tysięcy osób – tak wygląda ramię produkcyjne Ikei w Polsce. Nasz kraj jest dla szwedzkiej firmy kluczowy choćby w kwestii dostępu do drewna. A z nim jest coraz większy problem.

  • W Polsce prawie już nie ma drewna z międzynarodowym certyfikatem FSC, gwarantującym pochodzenie surowca i to, że było pozyskane w sposób zrównoważony.
  • FSC pozostaje kluczowe dla wszystkich największych producentów mebli na świecie. Sprzedaż produktów z innego surowca w krajach Europy Zachodniej jest bardzo ograniczona.
  • Firmy produkcyjne w Polsce zmuszone będą do importu certyfikowanego drewna z innych części Unii Europejskiej. A to podnosi koszty produkcji o kilkadziesiąt procent.

Lasy Państwowe od ćwierć wieku tworzyły system certyfikacji FSC i do początku tego roku były aktywnym członkiem tej organizacji. FSC, czyli Forest Stewardship Council, jest organizacją, która zrzesza blisko 90 podmiotów z całego świata i dba, by wgospodarkę leśną prowadzono w sposób zrównoważony.

– Lasy Państwowe zakomunikowały we wrześniu, że wychodzą z systemu certyfikacji drewna FSC. Dziś z 17 regionalnych dyrekcji 15 podjęło już taką decyzję. To dla branży meblarskiej, a szerzej: drzewnej, oznacza, że nie będziemy mogli kupować drewna w Polsce – mówi Małgorzata Dobies-Turulska, prezeska Ikea Industry Polska, czyli spółki odpowiedzialnej za produkcję mebli dla tego szwedzkiego koncernu.

Fabryka IKEA Industry w Zbąszynku to jedna z największych fabryk mebli na świecie.

Jedna trzecia globalnie wykorzystywanego drewna przez Ikei pochodzi z Polski

W roku finansowym 2022 pula wykorzystywanego drewna pierwotnego dla Ikei w ekwiwalencie drewna okrągłego z Polski wyniosła 3,89 mln m sześc. A to odpowiadało 28 proc. całkowitej ilości drewna pozyskanego na potrzeby produktów firmy na całym świecie.

Warto przeczytać!  Niezwykły robot na ulicach Warszawy. "Sam dzwoni do klienta"

– Pozostaje dla nas ważne, że pozyskujemy drewno ze zrównoważonych źródeł, czego potwierdzeniem jest właśnie certyfikat FSC. Oznacza to, że gospodarkę leśną prowadzi się odpowiedzialnie pod względem społecznym, ekonomicznym, a przede wszystkim – z poszanowaniem środowiska – tłumaczy szefowa polskich fabryk Ikei.

Co ważne: certyfikat FSC to wymóg, do którego stosują się najwięksi producenci na świecie, w tym ci z krajów Europy Zachodniej. A to oznacza, że firmy z Polski, które chcą sprzedawać na tamtych rynkach, muszą wykorzystywać drewno właśnie z FSC. 

Branża drzewna odpowiada mniej więcej za 6 proc. polskiego PKB. Sama tylko meblarska – za 2,5 proc. PKB.

– W Ikeu, w drodze wyjątku, możemy kupować niecertyfikowane przez FSC drewno do końca 2025 roku. Ono dalej musi być pozyskiwane w sposób kontrolowany, ale niekoniecznie akurat musi posiadać ten konkretny certyfikat. Mamy jeszcze dwa lata, by przygotować się na ewentualność braku certyfikatu w Lasach Państwowych, kiedy to nie będziemy mogli kupić odpowiedniej ilości drewna w Polsce. Ono będzie musiało dojeżdżać do nas z zagranicy – wyjaśnia Małgorzata Dobies-Turulska. 

Dodatkowa logistyka i import drewna dobije tę gałąź przemysłu?

A to ogromne koszty. Z wstępnych analiz spółki Ikea Industry wynika, że odpowiednie drewno byłoby do ściągnięcia ze Szwecji oraz Niemiec. Zakładając nawet, że surwiec zostanie zakupione po tych samych cenach jak w Polsce, to po dołożeniu kosztów transportu drastycznie spada konkurencyjność cenowa produkowanych u nas produktów. Mowa nawet o podniesieniu kosztów produkcji o kilkadziesiąt procent!

Możliwości ograniczania śladu węglowego w transporcie, logistyce i w łańcuchach dostaw - o tym dyskutowano w Katowicach.

– Jeżeli FSC nie będzie, to oczywiście będziemy mniej konkurencyjni w Polsce. I to jest fakt. Nie dopuszczamy do siebie myśli, że musielibyśmy relokować nasze fabryki do innych krajów. Skupiamy się na tym, by dotrzeć z naszym przekazem zarówno do FSC, jak i do Lasów Państwowych – przekonuje Małgorzata Dobies-Turulska.

Warto przeczytać!  Pamiątka z PRL warta ponad 20 tys. zł. Setki osób mają ją w domu, może ty też

Branża meblarska decyzję o wycofaniu się Lasów Państwowych z FSC odebrała jako tę umotywowaną politycznie. Dyrekcję LP zdominowało środowisko kojarzone z Suwerenną Polską, której miało nie odpowiadać, że nadzór nad produkcją i pozyskiwaniem drewna z lasów odbywał się przy certyfikowaniu międzynarodowej organizacji. Lasy Państwowe stosują obecnie własny system certyfikacji, który jednak nie jest szeroko akceptowany przez europejski sektor meblarski.

Zapytaliśmy w dyrekcji Lasów Państwowych o to, co musi się wydarzyć, by do certyfikacji FSC jednak wrócili i jak oceniają ewentualne swoje straty w związku z koniecznością zaopatrywania się producentów mebli w drewno z rynków zachodnich.

Od kilku dni – pomimo wielu ponagleń – nie uzyskaliśmy odpowiedzi ani komentarza w tej sprawie. 

Nie jest wykluczone, że stosunek władz LP do certyfikacji FSC jednak się zmieni. Wszak zmiana rządu może doprowadzić do gruntownych zmian w tej instytucji.

W 2023 roku Lasy Państwowe planują przeznaczyć do sprzedaży dla przedsiębiorców 35 mln m sześc. drewna


Źródło