Sport

Indie usprawniają atak, ale Australia pozostaje zbyt wysoką górą, na którą można się wspiąć

  • 12 kwietnia, 2024
  • 5 min read
Indie usprawniają atak, ale Australia pozostaje zbyt wysoką górą, na którą można się wspiąć


Kolejny mecz i kolejna porażka indyjskiej drużyny hokejowej mężczyzn z Australią.

Przed rozpoczęciem pięciomeczowej serii w Australii była nadzieja, że ​​Indie Craiga Fultona mogą bardzo utrudnić rywalom zadanie. Wymyśl kilka zwycięstw, nawet jeśli nie w serii. Jednak po czterech meczach szanse na przynajmniej jedno zwycięstwo wydają się trudne, a Australia okazała się zbyt dobra, aby pokonać ją na własnym boisku.

W piątek Indie liczyły na lepszy występ w ataku, co im się udało, ale to nie wystarczyło. W trzecim meczu w kłusie Indie objęły prowadzenie, ale nie potrafiły powstrzymać przeciwników przed kontratakami.

Jeremy Hayward zrobił to, co potrafi najlepiej, strzelił dwie bramki z karnych rzutów rożnych, a trzecią bramkę dołożył Jack Welch po swoim dragflicku. Ostatecznie było to zwycięstwo 3:1.

Jak potoczył się mecz w ostatniej kwarcie

W poprzednim meczu było jasne, że Indie poczyniły postępy w defensywie, które były potrzebne, aby Australia nie stwarzała sobie okazji bez przerwy. Niski blok stosowany przez Indie może skutkować maksymalnym posiadaniem piłki przez Australię, ale zmniejsza liczbę klarownych sytuacji w grze otwartej. Piątkowy mecz nie był inny, ale Australia nie jest drużyną, która ulega frustracji i popełnia błędy.

Warto przeczytać!  Chelsea 1-1 Inter Mediolan, mecz towarzyski przedsezonowy: Reakcja po meczu

Podczas gdy indyjska obrona ponownie wytrzymała, atak wykazał bardzo potrzebną zmianę w intensywności i zaczął mieć wpływ na mecz. Tacy jak Mandeep Singh, Abhishek, Sukhjeet Singh, a zwłaszcza Araijeet Singh Hundal, znacznie lepiej posługiwali się piłką – szybko wykonywali podania i wykonywali strzały.

Dla indyjskich napastników ważne było także stwarzanie okazji i wygrywanie karnych rzutów rożnych, ponieważ wtedy Harmanpreet Singh może wykorzystać swoją przewagę. Ten moment nastąpił w 12. minucie, kiedy Harmanpreet wykonał dragflick, którego Australia nie miała szans zatrzymać. Ta szansa była wynikiem imponującej gry Abhisheka, która znalazła nogę obrońcy.

Ponieważ do końca meczu pozostało tak dużo czasu, nie było wątpliwości, że Australia odpowie i tak się stało po pięciu minutach. Okazja do rzutu karnego została należycie wykorzystana przez innego światowej klasy dragflickera nazwiskiem Hayward.

Choć Australia po zdobyciu bramki podwyższyła intensywność, nie potrafiła wymusić błędów indyjskiej obrony. W tym samym czasie indyjski kontratak dał się we znaki, a Mandeep i Raj Kumar Pal byli blisko zdobycia bramki po kilku solidnych próbach.

Warto przeczytać!  Igrzyska Olimpijskie w Paryżu: Simone Biles powraca do rywalizacji w niesamowity sposób

Do tego momentu mecz był zacięty, mimo że Australia miała więcej posiadania piłki.

Przed ostatnią kwartą Indie wiedziały, że Australia będzie miała trudne zadanie. Być może w tym miejscu Fulton musiał spróbować czegoś innego. Inny plan gry, który mógł być zaskoczeniem dla przeciwników.

Ta indyjska drużyna potrafi grać w chaos i powodować różnego rodzaju problemy. Może nie zadziała to przez cały mecz, zwłaszcza przeciwko Australijczykom, ale może zadziałać w kawałkach. Być może Indie mogły rozpocząć ostatnią kwartę mocno przy piłce, starając się grać bardziej fizycznie i wywierać większy pressing. Zamiast tego Indie odpuściły, pozwoliły Australii wygrać więcej karnych rzutów rożnych, a Hayward odwrócił sytuację fenomenalnym dragflickem.

Dopiero po trzeciej bramce Welcha Indie ponownie zaczęły aktywnie grać przy piłce i stworzyły kilka okazji, w tym rzuty rożne. Wtedy było już za późno.

Co Indie mogą zmienić przed meczem finałowym?

Fulton chce, żeby Indie grały według planu i wygląda na to, że nie chce tego zmieniać nawet po czterech porażkach. Nie ma w tym nic złego, to jego zespół i jego wizja. Czasami jednak niewielka zmiana może wprowadzić odrobinę chaosu i okazać się korzystna. Jednak łatwiej to powiedzieć, niż zrobić. Trudno jest dokonać tak drastycznych zmian w połowie meczu, zwłaszcza przeciwko drużynie w formie, znanej z bardzo ofensywnego hokeja.

W sobotę do rozegrania jeszcze jeden mecz i Fulton może chcieć dać więcej czasu Surajowi Karkerze, który w trzeciej kwarcie obronił aż cztery interwencje, aby utrzymać Indie w grze. Ostatnia była znakomitą obroną jedną ręką przeciwko półwolejowi, który wyglądał, jakby na pewno trafił do siatki.

Warto przeczytać!  KL Rahul ma opuścić LSG przed IPL 2025, zjazd RCB na kartach: Raport

Biorąc pod uwagę świetną formę Australii, prawdopodobne jest, że w sobotę zakończą serię zwycięstwem. Jeśli Indiom w jakiś sposób udało się to zepsuć, będzie to mały pozytyw podczas trudnej trasy w ramach przygotowań do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.

Ostatni mecz tej serii odbędzie się w sobotę o godzinie 14:00 czasu wschodniego




Źródło