Rozrywka

Indyjski ślub Ananta Ambaniego wywołuje frustrację klasy robotniczej

  • 16 lipca, 2024
  • 7 min read
Indyjski ślub Ananta Ambaniego wywołuje frustrację klasy robotniczej


MUMBAI — W zeszłym tygodniu na dwóch ulicach oddalonych od siebie o pół mili życie w tym mieście uległo zakłóceniu z dwóch bardzo różnych powodów.

Po jednej stronie rzeki Mithi policja rozmieściła się, aby skierować ruch i zapewnić ochronę na ślubie Ananta Ambaniego, syna najbogatszego człowieka w Azji, a pracownicy dzielnicy biznesowej zostali poproszeni o pracę z domu. Po drugiej stronie ruchliwego mostu całe dzielnice otaczające arterię komunikacyjną znaną jako LBS Road zostały zalane przez monsunowe deszcze — stały skutek, jak mówią mieszkańcy, przestarzałego systemu odwadniającego i nieudolnych administratorów miasta.

Podczas gdy Hindusi w zeszłym tygodniu konsumowali medialne relacje z najdroższego ślubu w historii, sprawa rodziny Ambani stała się narodowym testem Rorschacha. Niektórzy widzieli w niej imponujący pokaz rosnącego dobrobytu i rosnącego znaczenia Indii. Inni nazywali to aktem oskarżenia ich nierównego rozwoju; koszt ślubu, który jak powszechnie donoszono, przekroczył 500 milionów dolarów, przyćmiłby roczny budżet edukacyjny kilku małych stanów Indii.

Tutaj, po drugiej stronie rzeki, w nisko położonych zaułkach i gwarnych bulwarach robotniczej klasy Mumbaju, najczęstszą reakcją na ekstrawagancję nie była niechęć do Ambaniego, ale frustracja — z powodu systemu, który zaspokajał kaprysy nielicznych wywyższonych, a rzadko spełniał oczekiwania ogółu.

ZŁAPAĆ SIĘ

Historie, które Cię poinformują

Naushad Ahmed, krępy, średniozamożny mechanik, który prowadzi warsztat samochodowy na odcinku LBS Road narażonym na powodzie, zastanawiał się, jak miasto mogło przeznaczyć zasoby na ślub Ambani, ale nie poradziło sobie z podstawową infrastrukturą. Chciał, aby dziury w drogach zostały załatane. Błagał o rozwiązanie problemu sięgającej kolan wody powodziowej, która niszczyła biznesy podczas każdego monsunu i zamieniała alejki w kanały pływających śmieci.

„Słuchajcie, Ambani zarobił swoje pieniądze i ma prawo wydawać je na własne dzieci” – powiedział Ahmed, powtarzając powszechnie słyszany refren. W końcu Mumbaj był miastem, które rozumiało ciężką pracę i celebrowało sukcesy. „Ale nie dziwi fakt, że rząd ułatwia mu wszystko” – kontynuował Ahmed. „Gdyby rząd zrobił dla nas tyle samo, co dla niego, to sprawy mogłyby się naprawdę potoczyć wspaniale”.

Warto przeczytać!  Koronacja króla Karola III: kiedy, jak oglądać i wszystko, co wiemy do tej pory

Czteromiesięczne zaślubiny, które zakończyły się w poniedziałek, rozpoczęły się w marcu od ceremonii przedślubnej, w której uczestniczyli Bill Gates, Mark Zuckerberg i Rihanna. Następnie w maju odbyła się wycieczka jachtem po Morzu Śródziemnym dla 800 gości. Uroczystości zakończyły się wielką imprezą w Jio World Convention Center w Mumbaju, lśniącym 18½-akrowym projekcie opracowanym przez ojca Ananta Ambaniego, Mukesha, który przejął częściową kontrolę nad firmą swojego ojca Dhirubhaia, Reliance Industries, w 1981 roku i przekształcił ją w imperium warte dziś 250 miliardów dolarów.

W sobotni wieczór premier Narendra Modi wpadł, by udzielić błogosławieństwa. Były brytyjski premier Boris Johnson został zauważony, jak tasuje się w rytm muzyki bhangra. Drużbowie Ananta Ambaniego, w tym gwiazda Bollywood Shah Rukh Khan, robili zdjęcia z zegarkami Audemars Piguet za 200 000 dolarów, które otrzymali w prezencie od gospodarza. A wirusowe wideo uchwyciło skąpo ubraną Kim Kardashian kręcącą się obok Mamaty Banerjee, matrony doyenne polityki Bengalu Zachodniego.

Napływ gości był tak duży, że w marcu, przed ślubem, indyjskie siły powietrzne zarządziły całodobowe operacje i zbudowały nowe drogi, drogi kołowania i stanowiska imigracyjne na lotnisku o podwójnym przeznaczeniu. W ostatni weekend policja w Mumbaju zamknęła drogi w pobliżu miejsca ślubu, a podróżni skarżyli się w mediach społecznościowych, że loty z międzynarodowego lotniska w Mumbaju zostały opóźnione z powodu nawałnicy ruchu prywatnych odrzutowców.

W ramach ukłonu w stronę służby publicznej, Ambanisowie w ostatnich miesiącach zorganizowali duże uczty dla 51 000 zwykłych mieszkańców Gudżaratu. Na przedmieściach Mumbaju zorganizowali masowy ślub dla 50 biednych par, które otrzymały złotą biżuterię. Reliance, rodzinny konglomerat, który ma udziały w przemyśle naftowym, telekomunikacyjnym, medialnym i detalicznym, przedstawił rozległe wydarzenie jako świętowanie sukcesu Indii. „Obecność szanowanych osób podkreśla gospodarcze, polityczne, intelektualne i naukowe osiągnięcia Indii” – stwierdziła firma w oświadczeniu dla Reutersa.

Warto przeczytać!  Rozdział 4 „Otwarcie w Franchise Best 115 mln USD w globalnej kasie – ostateczny termin

Ale dla wielu w Mumbaju i poza nim kontrastujące obrazy — międzynarodowych VIP-ów składających hołd Ambaniemu i przeciążonej infrastruktury publicznej — wskazywały na głębszą prawdę o dzisiejszych Indiach. Nie tylko LBS Road w Mumbaju została zalana w ostatnich tygodniach. Monsunowe deszcze sparaliżowały New Delhi, zerwały 12 mostów w stanie Bihar, a nawet zerwały dach terminala lotniska w stolicy kraju, wywołując gniewne komentarze w programach debat i na stronach opinii.

Jayati Ghosh, ekonomistka z University of Massachusetts w Amherst, powiedziała, że ​​błyskawiczny wzrost znaczenia Ambaniego i pozostałych 200 indyjskich miliarderów, którzy łącznie dysponują majątkiem wartym prawie 1 bilion dolarów, według magazynu Forbes, może zachwiać równowagą rozwojową Indii w momencie, gdy inne wskaźniki ekonomiczne pozostają w tyle.

Do niedawna Chiny inwestowały prawie jedną czwartą swojego PKB w infrastrukturę w szczytowym okresie, ale Indie utrzymywały się na poziomie około 2 procent, powiedział Ghosh. Tymczasem Brazylia i Republika Południowej Afryki, dwa inne rozwijające się kraje o ekstremalnych dysproporcjach w bogactwie, inwestują odpowiednio 17 i 15 procent swojego PKB w usługi socjalne w porównaniu z 9 procentami Indii, według Banku Światowego i Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju.

Chociaż Modi został powszechnie pochwalony za położenie nacisku na infrastrukturę i wydatki socjalne, w porównaniu z poprzednimi administracjami, będzie musiał nadrobić lata niedoinwestowania.

Ghosh uważał, że poważniejszym problemem są błędne priorytety indyjskiej klasy rządzącej.

„Fakt, że możesz zatrudnić Rihannę lub Justina Biebera, ma być oznaką siły Indii, ale tak nie jest” – powiedziała. „Po co martwić się zalanymi drogami, skoro możesz latać helikopterem?”

Warto przeczytać!  Taylor Swift ubrana w czarny płaszcz, przybywa do studia muzycznego w Nowym Jorku… pośród szumu zaręczynowego Travisa Kelce’a i plotek, że projektuje „specjalny” pierścionek na właściwy czas

Ale w pobliżu miejsca ślubu wielu mieszkańców nie miało żalu do klanu, często nazywanego „pierwszą rodziną” Indii. Spoceni spawacze mówili, że sprzedali wykonawcom 50 ton stali tylko po to, by zbudować markizy na imprezę i zarobili na tym niezłe pieniądze. Na zewnątrz lśniącego Centrum Kultury Nita Mukesh Ambani na placu Dhirubhai Ambani, ulice pachniały jak kwiaty cytrusów. Grupa młodych studentów skuliła się pod drzewem, rozkoszując się celebrytami, których zobaczyli, i 38 dolarami, które zarobili poprzedniej nocy, pracując jako dostawcy usług cateringowych.

Dev Kanojiya, stylowy 20-letni student college’u, powiedział, że przeszedł rozmowę kwalifikacyjną, aby dostać pracę, po tym jak udowodnił, że ma ponad 5 stóp i 4 cale wzrostu, potrafi mówić z wdziękiem i posiada podstawową wiedzę na temat zachodnich alkoholi. Dostrzegł siostry Kardashian i profesjonalnego wrestlera Johna Cenę, ale był zachwycony przede wszystkim, jak powiedział, widząc jaskiniową halę eventową udekorowaną w stylu Varanasi, jego rodzinnego miasta, a także tym, że zagraniczni goście mogli posłuchać klasycznej muzyki hindustańskiej i tradycyjnych hinduskich rytuałów małżeńskich.

Ambani „nie tylko wydawał pieniądze na swojego syna. Przedstawiał Indie światu w inny sposób, prezentując kulturę Indii” – powiedział podekscytowany Kanojiya. „Dorastaliśmy, słysząc, że Indie są bardzo biednym krajem i nie stać nas na takie rzeczy. Ale dziś widzicie, jak to się robi i kto przyjedzie”.

Po drugiej stronie rzeki Ahmed, mechanik i jego sąsiad Shareef Khan, ślusarz, stali i przyglądali się fragmentowi LBS Road, gdzie płytkie kałuże znów zaczęły się formować, gdy zaczął padać deszcz. W tym momencie autobus uderzył w dziurę w drodze z taką siłą, że każda głowa na rogu ulicy odwróciła się, myśląc, że to wypadek.

„Wiem, dlaczego drogi tutaj są złe” – powiedział Khan. „Polityka”.


Źródło