Filmy

Indyjskie dokumenty przeżywają globalną falę w obliczu problemów z finansowaniem i dystrybucją

  • 15 czerwca, 2024
  • 5 min read
Indyjskie dokumenty przeżywają globalną falę w obliczu problemów z finansowaniem i dystrybucją


Z dala od jasnych świateł Bollywood, niezłomny indyjski przemysł filmów dokumentalnych robi furorę na całym świecie.

W niedawnej przeszłości można znaleźć kilka przykładów międzynarodowego sukcesu Indii. W 2021 roku „A Night of Knowing Nothing” Payala Kapadii zdobyło nagrodę dokumentalną w Cannes, a „Writing With Fire” Rintu Thomasa i Sushmita Ghosha zdobyło nagrodę Sundance i było nominowane do Oscara. W 2022 roku „Zaklinacze słoni” Kartiki Gonsalvesa zdobyli Oscara w kategorii krótkometrażowego filmu dokumentalnego; „Wszystko, co oddycha” Shaunaka Sena zdobyło nagrody dokumentalne w Sundance i Cannes oraz nominację do Oscara, a także mnóstwo innych nagród; oraz „While We Watched” Vinay’a Shukli zdobyły nagrody w Toronto i Busan.

W 2023 r. film „Against the Tide” Sarvnika Kaura zdobył specjalną nagrodę jury na festiwalu w Sundance, a w 2024 r. Park City w dalszym ciągu było dla Indii szczęśliwym terenem łowieckim dzięki zwycięstwu „Nocturnes” Anirbana Dutty i Anupamy Srinivasana. Rok 2024 w dalszym ciągu przynosił Indiom radość, a Nishtha Jain, której „Złota nić” zwyciężyła w Bergamo w 2022 r., zdobywając główną międzynarodową nagrodę na Hot Docs za „Farming the Revolution”, a „While We Watched” zdobyła nagrodę Peabody za film dokumentalny.

Filmy dokumentalne to zatem poważna sprawa. Mając to na uwadze, indyjski Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Bombaju (MIFF), skupiający się na dokumentach, krótkich metrażach i animacjach, uruchamia w tym roku inauguracyjny rynek projektów Doc Film Bazaar. Na indyjskiej scenie dokumentalnej istnieje wiele możliwości. Anita Horam z Londynu i kolektyw The Mighty Muse z Bombaju, który pełni funkcję kuratorki, łącznika i inkubatora w tej dziedzinie, twierdzi, że Indie ogłosiły się światu „z wyjątkowym sposobem wyrażania siebie, jak nigdy dotąd”. „Mamy nieograniczoną liczbę niezwykle lokalnych, prawdziwych historii z Indii i ich współczesnej tożsamości oraz o ich współczesnej tożsamości, które można wykorzystać w autentycznych, aktualnych, ważnych i podnoszących na duchu treści” – dodaje Horam.

Warto przeczytać!  Mahanati jest zdecydowanie najlepszym dziełem Naga Ashwina

Indokanadyjski producent filmów dokumentalnych Mel D’Souza („W poszukiwaniu wolności”) na początku XXI wieku próbował zapewnić fundusze na uruchomienie kanału dokumentalnego w Indiach. Uważa, że ​​pomysł wyprzedził swoją epokę. „Obecna duża różnica polega na tym, że istnieje wiele platform oferujących treści dokumentalne, a dzięki wytrwałej wierze w to, co mogą zrobić, indyjscy filmowcy znajdują wsparcie przy tworzeniu swoich projektów dokumentalnych” – powiedział D’Souza Różnorodność. „Większość tego wsparcia nadal pochodzi spoza Indii, ale uważam, że to się zmieni, ponieważ coraz więcej indyjskich dokumentów i filmowców będzie docenianych za swoją pracę”.

Miriam Chandy Menacherry, której „Z cienia” znalazło się w tym roku na ogólnopolskim konkursie MIFF, twierdzi, że wielu producentów i domów produkcyjnych filmów fabularnych jest obecnie skłonnych rozmawiać o finansowaniu filmów dokumentalnych, a kiedy pokazuje swoje prace w szkołach filmowych, widzi kilku młodych filmowców obejmujących się filmy dokumentalne jako wybraną przez nich formę opowiadania historii. Jej rodaczka Sreemoyee Singh, której „I w kierunku szczęśliwych alejek” zadebiutował na Berlinale i bierze udział w ogólnopolskim konkursie MIFF, twierdzi, że wielu indyjskich filmowców nieustannie eksperymentuje i robi rzeczy w sposób, który nie był wcześniej robiony. Mają także świadomość, jak funkcjonują rynki międzynarodowe, rozumieją, gdzie można szukać finansowania i rozumieją logikę koprodukcji, forów pitchingowych, przejęć i możliwości mentorskich.

Warto przeczytać!  Zapowiedź Ultimate Spider-Mana #5: odsłonięte włochate sekrety Harry'ego

Menacherry, Singh i Jain, których „Złota nić” znalazła się na międzynarodowym konkursie MIFF, wyróżniają inkubator i forum pitchingowe DocedgeKolkata za otwarcie międzynarodowego rynku dla koprodukcji.

Głównymi wyzwaniami stojącymi przed branżą są lokalne finansowanie i dystrybucja. Jain twierdzi, że indyjskie filmy dokumentalne borykają się z brakiem środków krajowych i malejącymi funduszami państwowymi. Twórcy filmowi korzystają z konkurencyjnych funduszy międzynarodowych, często faworyzując twórców miejskich, anglojęzycznych. Dystrybucja to kolejna przeszkoda, ponieważ nie ma agentów sprzedaży, kanałów telewizyjnych ani festiwali oferujących opłaty za wyświetlanie. Ponadto główne platformy streamingowe „unikają” indyjskich filmów dokumentalnych, zwłaszcza politycznych, dodaje Jain.

„Dopóki indyjscy lekarze nie otrzymają wsparcia finansowego z Indii, rozwój sektora będzie opóźniony” – mówi D’Souza. „Innym wyzwaniem, które wystąpiło zaledwie kilka tygodni temu, było to, że w niektórych przypadkach duża cenzura odgrywała rolę w tym, jakie historie można było opowiadać swobodnie i odważnie. Być może to się zmieni, ale nadal trzeba poczekać i zobaczyć.

Lokalna dystrybucja kinowa sprawdziła się w przeszłości, zarówno „Wyścig szczurów” Menacherry’ego (2011), jak i „An Insignificant Man” Shukli i Khushboo Ranków (2016). To już nie jest prawdą. Horam opisuje brak dystrybucji jako „ogromną lukę”. „Jak na ironię, często potrzeba ciężko wywalczonego uznania na Zachodzie, aby w ogóle miał szansę zaistnieć w Indiach” – mówi Horam.

Warto przeczytać!  Uczestnik, Studio za zieloną księgą, Żaluzje po 20 latach

Indyjscy filmowcy twierdzą, że walkę o lokalną dystrybucję należy zacząć od podstaw. „Dokumenty nie znalazły jeszcze płatnej publiczności. Musimy zacząć od podstaw – zbudować widownię dokumentalną w szkołach i na uczelniach, aby mógł rozpocząć się prawdziwy ruch dokumentalny” – mówi Jain.

„Chociaż nasze filmy odnoszą sukcesy na całym świecie, jak sprawić, by dotarły do ​​lokalnej publiczności? Celem jest, aby nasze filmy docierały do ​​naszych odbiorców poprzez dostępne dla nich kanały dystrybucji. Tylko wtedy możemy naprawdę stać się silniejsi jako społeczność zakorzeniona lokalnie, ale o zasięgu międzynarodowym” – dodaje Singh.

Jeśli chodzi o lukę w lokalnym finansowaniu, jest to jeden z problemów, którymi ma się zająć Doc Film Bazaar.


Źródło