Świat

„Infiltratorzy”: Modi oskarżony o antymuzułmańską mowę nienawiści podczas wyborów w Indiach | Wiadomości dotyczące wyborów w Indiach w 2024 r

  • 22 kwietnia, 2024
  • 8 min read
„Infiltratorzy”: Modi oskarżony o antymuzułmańską mowę nienawiści podczas wyborów w Indiach |  Wiadomości dotyczące wyborów w Indiach w 2024 r


Nowe Delhi Indie – Premier Indii Narendra Modi stoi w obliczu oskarżenia o szerzenie nienawiści wobec muzułmanów po niedzielnych kontrowersyjnych komentarzach, w których zrównał tę społeczność z „infiltratorami” i rozpowszechniał antymuzułmańskie tropy w trakcie wyborów powszechnych w kraju.

Przemawiając na zatłoczonym wiecu w zachodnim stanie Radżastan, Modi powiedział, że jeśli opozycja kierowana przez Partię Kongresową dojdzie do władzy, bogactwo kraju zostanie rozdzielone pomiędzy „tych, którzy mają więcej dzieci”, co było wyraźnym odniesieniem do muzułmanów, których według niego mówił o tym tuż wcześniej.

„Czy twoje ciężko zarobione pieniądze powinny zostać przekazane infiltratorom?” – powiedział do wiwatującego tłumu, po czym stwierdził, że opozycja zabierze nawet mangalsutry – pomyślny naszyjnik, który mąż zawiązuje żonie na szyi podczas hinduskich wesel – jeśli tylko otrzyma szansę.

Lokalni urzędnicy sondaży w Radżastanie potwierdzili Al Jazeerze, że otrzymali co najmniej dwie skargi na Modiego, wzywające do zawieszenia jego kampanii wyborczej i aresztowania.

Renu Poonia, funkcjonariusz węzłowy indyjskiej Komisji Wyborczej (ECI) w stolicy stanu Jaipur, ujawnił, że skargi wpłynęły od Azad Adhikar Sena, regionalnej partii politycznej i lokalnej organizacji non-profit. Indyjski kodeks wyborczy zabrania partiom i politykom angażowania się w przemówienia i kampanie, których celem jest utrwalenie różnic religijnych lub kastowych. Jednak niezależne organy nadzoru i aktywiści od dawna narzekają, że urzędnicy wyborczy działają zbyt wolno, jeśli w ogóle, zwłaszcza gdy sprawy dotyczą wpływowych urzędników w rządzie.

Wielu przywódców partii Bharatiya Janata (BJP) Modiego i jej sojuszników z hindusko-większościowej prawicy w Indiach od dawna przedstawia 200 milionów muzułmanów w tym kraju jako osoby z zewnątrz. Muzułmańscy ubiegający się o azyl oraz uchodźcy z Bangladeszu i Birmy są w szczególności celem jako „infiltratorzy”.

BJP i jej partnerzy również od dawna propagują teorię spiskową, która sugeruje, że indyjscy muzułmanie rodzą więcej dzieci, co ostatecznie ma przewyższyć liczebnie Hindusów w kraju. W rzeczywistości dane rządowe pokazują, że współczynnik dzietności muzułmanów w Indiach spada najszybciej spośród wszystkich społeczności i w ciągu ostatnich trzech dekad zmniejszył się prawie o połowę.

Warto przeczytać!  Blinken rozmawia z Saudyjczykami o normalizacji stosunków z Izraelem

Modi sam propagował ten stereotyp – w 2002 r., po antymuzułmańskiej masakrze w stanie Gujarat, gdzie pełnił funkcję pierwszego ministra – haniebnie drwiąc z obozów pomocy humanitarnej jako fabryk produkujących dzieci.

Jednak w ostatnich latach, podczas gdy inni członkowie jego partii i jej koalicjanci często angażowali się w otwarte islamofobiczne komentarze, a nawet w przemoc, Modi skupił się na rzekomych osiągnięciach swojego rządu w dziedzinie gospodarki i rozwoju społecznego. To także był główny cel jego kampanii reelekcyjnej w 2024 roku.

Do teraz.

Asim Ali, komentator polityczny, powiedział, że uwagi Modiego były „najbardziej podburzającą wypowiedzią urzędującego premiera w najnowszej historii Indii” i oznaczały znaczącą zmianę jego tonu wyborczego. Indie są gotowe do głosowania w drugim z siedmiu etapów wyborów krajowych, które odbędą się w piątek, 26 kwietnia. Pierwsza faza głosowania odbyła się 19 kwietnia.

„Pięć lat temu pytanie brzmiało: dlaczego Modi nie rządzi głosami ekstremistów; obecnie premier Modi jest najbardziej ekstremistycznym działaczem” – powiedział Ali.

W swoim przemówieniu Modi powiedział, że nawiązuje do manifestu wyborczego Kongresu, który obiecuje redystrybucję bogactwa w obliczu rosnących obaw związanych z nierównością, a także do wcześniejszych wypowiedzi partii opozycji.

„Kiedy oni [the Congress] byli u władzy, twierdzili, że muzułmanie mają pierwszeństwo w kwestii zasobów. Zbiorą cały wasz majątek i rozdzielą go pomiędzy tych, którzy mają więcej dzieci” – powiedział Modi.

W 2006 roku ówczesny premier Manmohan Singh z Kongresu powiedział, że tradycyjnie marginalizowane społeczności Indii, w tym kasty, które doświadczyły dyskryminacji historycznej, oraz mniejszości religijne, „zwłaszcza muzułmanie”, powinny mieć pierwszeństwo w dostępie do zasobów narodu. Komentarz Singha nastąpił po raporcie wyznaczonego przez rząd panelu pod przewodnictwem byłego sędziego, który stwierdził, że warunki społeczne, ekonomiczne i edukacyjne indyjskich muzułmanów są gorsze niż w jakiejkolwiek kascie czy społeczności.

Warto przeczytać!  Protesty w Gruzji: Policja zamieszek ściera się z demonstrantami ustawy o wpływach zagranicznych

Niektórzy analitycy i zwykli muzułmanie twierdzą, że komentarze Modiego mogą wywołać przemoc wobec muzułmanów opartą na nienawiści – problem, który już gwałtownie narósł podczas trwających dziesięć lat rządów obecnego rządu.

„Premier mógł powiedzieć to jako drwinę pod adresem Kongresu, ale ostatecznie utrwali to stereotyp muzułmanów jako problemu, a nie korzyści dla Indii” – powiedział Zeyad Masroor Khan, dziennikarz i autor „City on Fire”, czasopisma książka o antymuzułmańskich zamieszkach w Aligarh w północnym stanie Uttar Pradesh. Komentarze mogą „nawet promować akty przemocy wobec muzułmanów” – stwierdził.

Khan powiedział, że zmiana w przekazie kampanii „odsłania prawdziwą naturę Modiego”.

Sandeep Shastri, krajowy koordynator programu badawczego Lokniti Network w Centrum Badań nad Społecznościami Rozwijającymi się (CSDS) z siedzibą w New Delhi, wyraził nadzieję, że uwagi Modiego były pomyłką, a nie świadomą zmianą strategii kampanii. Według sondażu CSDS BJP ma wygodną 12-procentową przewagę głosów nad głównym sojuszem opozycji.

„Nie sądzę, aby sytuacja naziemna uzasadniała jakąkolwiek pochopność ze strony Modiego” – powiedział Shastri, dodając, że był osobiście „rozczarowany” tym oświadczeniem. „Mógł to być nieświadomy komentarz – wygłoszony w pośpiechu chwili lub podekscytowaniu kampanią” – dodał Shastri, odnosząc się do zapewnień Modiego po wygraniu wyborów w 2019 r., że będzie działał na rzecz wszystkich Hindusów. W tym kontekście komentarzy typu niedzielnego „najlepiej unikać” – stwierdził.

„Jeśli intencja jest taka, jak sugeruje przemówienie, jest to powód do ogromnego niepokoju”.

„Boję się iść na rynek”

Ashfaq Hussain, 35-letni wykonawca z Radżastanu, nie czeka na żadne wyjaśnienia ze strony Modiego ani BJP w sprawie niedzielnych komentarzy. Powiedział, że widział wystarczająco dużo.

Hussain siedział ze swoim nastoletnim synem, gdy na jego smartfonie pojawił się fragment przemówienia Modiego. Powiedział, że szybko przewijał kanał. „Nasz premier używa wobec nas języka przypominającego „infiltratorów”. Wstydzę się i to jest obrzydliwe” – powiedział Al Jazeerze.

Warto przeczytać!  Donieck: Dwóch rosyjskich dowódców zginęło w walkach na Ukrainie

W ostatnich latach Radżastan był świadkiem serii przestępstw z nienawiści wobec muzułmanów, w tym linczów.

„[Modi’s speech] zagraża bezpieczeństwu mojej rodziny i jeszcze bardziej dzieli nasze społeczeństwo, wymazując historyczne braterstwo”.

„Boję się nawet sama iść wieczorem na rynek; ludzie wyzywają i próbują podżegać, co w każdej chwili może przerodzić się w lincz” – powiedział Hussain.

Rzecznik krajowy BJP Zafar Islam powiedział, że komentarze Modiego zostały błędnie zinterpretowane.

„Musimy umieścić to we właściwym kontekście. W przeszłości wiele osób przybyło z zewnątrz, a teraz wmieszało się w społeczeństwo i korzystało z zasobów” – powiedział, sugerując, że Modi miał na myśli obcokrajowców nielegalnych w Indiach, a nie indyjskich muzułmanów, mówiąc o „infiltratorach”. .

Islam twierdził, że indyjscy muzułmanie odnieśli korzyści z programów rządowych pod rządami Modiego i że partie opozycyjne opierały się na sianiu paniki, aby nakłonić mniejszości religijne do głosowania na nich.

Jednak szef Partii Kongresowej Mallikarjun Kharge powiedział, że „mowa nienawiści” Modiego była „celowym wybiegiem mającym na celu odwrócenie uwagi”.

Ali, komentator polityczny, zgodził się z tym. Opozycja skupiała się na potrzebie spisu kastowego – wyliczenia populacji różnych kast w Indiach. Kongres twierdzi, że pokazałoby to, jak kastom znajdującym się w niekorzystnej sytuacji odmawia się odpowiednich działań afirmatywnych. „Aby odpowiedzieć opozycji, podręcznikowa polityka mówi, że potrzebny jest kozioł ofiarny; a dla BJP byli to muzułmanie” – powiedział.

Ali powiedział, że przemówienie było również niepokojące ze względu na próbę Modiego przedstawienia muzułmanów jako niebezpiecznych dla samej tożsamości Hindusów.

„Mangalsutry są uważane za święte – był to głęboko psychologiczny atak, który dawał poczucie, że muzułmanie zagrożą twojej prywatnej, domowej przestrzeni” – powiedział Ali.

„To bardzo niebezpieczny moment dla indyjskiej polityki”.


Źródło